waldburg waldburg
238
BLOG

eine Kamerafahrt

waldburg waldburg Kultura Obserwuj notkę 2
 
Zdjęcia te robiłem jak zwykle krótko przed zachodem słońca mniej więcej tydzień temu podczas joggingu nad sadzawką przy Bilssestrasse na pograniczu Wilmersdorfu i Schmargendorfu. Te okolice stały się moim najnowszym odkryciem.
 
Polubiłem je ze względu na ich "filmowość", która przejawia się w ciągłych zmianach perspektywy. Wystarczy jedna Kamerafahrt (jazda kamery), czyli przebiegnięcie albo przejście paru kroków, żeby w obiektywie ukazało się coś zupełnie nieoczekiwanego.
 
Teraz i tak wszystko się tam zmieniło w jeszcze innym, dodatkowym wymiarze. Nadeszła fala mrozów, ktore nocą schodzą do minus piętnastu stopni i którę skuły sadzawkę lodem.
 
Chmury, które tydzień temu wieszczyły nawrót zimy, przepadły bez śladu, rozpłynęły się dyskretnie, ale niebo nad Berlinem stało się bez nich jakby zbyt nudne, błękitne i uładzone. Równieź światło straciło swoją drapieżność, która może wróci wraz z ociepleniem.
 
 

 

 

 

 

 

 

waldburg
O mnie waldburg

By                                                                                                            

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura