waw75 waw75
661
BLOG

Polska wyrzeźbiona kampanią

waw75 waw75 Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Świat stoi na głowie. Bojownicy otwartości i tolerancji kipią z nienawiści, piewcy końca historii zamienili się w euronacjonalistów, przedstawicie elit z wybitnym wykształceniem komentują słowami „j...ć PiS” i „sku....ny” mówiąc o Hołowni i Kosiniaku – Kamyszu. Obrońcy demokracji  pokładają nadzieję w akcji zablokowania zatwierdzenia wyborów przez „niezawisłych” sędziów Sądu Najwyższego który podobno – jeśli nie został zlikwidowany – to jest już obsadzony działaczami PiS-u. Po prostu parodia westernu.

Ale dwie refleksje osobiste:

1. mniej więcej siedem lat temu napisałem notkę na temat kreatywności księgowej  rządu Tuska po 2011 roku. O słynnym już przerzucaniu długu publicznego na samorządy czy krajowy fundusz drogowy i zamazywaniu dzięki temu przekroczeń kolejnych progów ostrożnościowych.  W efekcie o lawinowym wzroście długu publicznego państwa - który w papierach i w przekazach nie istniał. Przyznam że nasiedziałem się wówczas zdrowo nad tym tekstem – chciałem napisać uczciwie, szukałem, porównywałem, weryfikowałem swoje zapędy. W jednym z prawicowych portali (nazwa znana redakcji ;) ) jednym z pierwszych komentarzy był trzystronicowy elaborat na temat żydowskich korzeni rodziny Rostowskich od XVII wieku. Zrozumiałem wtedy co oznaczała niegdyś teza że „gdyby w Polsce nie istniał antysemityzm to Michnik by go wymyślił” - nie ma bowiem łatwiejszego do ogrania, ośmieszenia i zdezawuowania, adwersarza niż dogmatyczny antysemita. Nie wspominając już o tym że antysemickie klapki na oczach zasłaniają intelektualnie każdą istotę rzeczy. Tak kochani – antysemityzm to słabość intelektualna. Po prostu.

Ostatnie wybory pokazały mi też że „etap antysemityzmu” mamy już za sobą: teraz mamy etap walki z LGBT. Moja teza: nie ma dziś łatwiejszego przeciwnika w dyskusji niż dogmatyczny bojownik o moralność i obrońca Polski przed LGBT. Dlaczego ? Właśnie dlatego że Trzaskowski nie musiał odpowiadać ani na pytania o dalsze losy Wyszehradu, ani o dalsze losy Paktu Trójmorza, ani o kontynuacji budowy Via Carpatii, ani nawet o dalszych losach przekopu Mierzei Wiślanej. Mało tego ! - kandydat na prezydenta RP nie musiał nawet odpowiadać na temat naszego stanowiska w sprawie polityki obronnej, sytuacji wschodniej flanki czy stosunku do roli Polski w obliczu wycofania połowy wojsk amerykańskich z Niemiec. Naprawdę gdyby nie istniała obrona Polski przed LGBT to Tusk z Trzaskowskim by ją wymyślili.

2. Dawna, niechlubna, cyniczna i wstrętna teza Josepha Goebbelsa o prawdzie ulepionej z kłamstw powtórzonych tysiąc razy to dziś bajka dla najmłodszych widzów. Dziś „prawdę” - ba, nie tylko „prawdę” - dziś świadomość, wiedzę i definicje świata buduje się na memach powielanych miliony razy w portalach społecznościowych. Wiem, może mi ktoś nie wierzyć, ale w zdecydowanej większości użytkowników portali społecznościowych wiedza o świecie pochodzi dziś z memów. Dyskusje, argumentacja, postrzeganie świata – to wszystko ograniczyło się do deklamowania haseł do powtarzania. Oczywiście co jakiś czas powtarzają się w dyskusjach opinie tzw autorytetów. Ale nie wiem czy zauważyliście – że owe opinie autorytetów są tak cholernie pokrętne że w dyskusjach Polaków, większość wielbicieli owych światłych retorów nie potrafi powtórzyć i przekazać od siebie nawet jednego wątku. Zdecyduje argumentacja typu: „przeczytaj sobie co mówi …”, albo wręcz „posłuchaj co mówią ...” Ludzie nie potrafią sami wypowiedzieć choćby kilku myśli, dłuższych niż hasło. Co bardziej inteligentni i błyskotliwi są w stanie złożyć owe hasła w wiązkę wywalić je serią w kolejności dowolnej.

Co gorsza kłamstwo powtórzone tysiąc razy można zdemaskować – po prostu pokazując dowody tego jaka jest prawda. Setek kłamliwych memów, na dziesiątki tematów – w dodatku powielonych w milionach udostępnień, nie da się ani zweryfikować ani nawet przedyskutować. Możesz obnażyć 100 kłamstw – ale zawsze pozostanie jeszcze 200, a ty usłyszysz zarzut że „usiłujesz manipulować i robić ludziom wodę z mózgu bo przecież wszystko nie może być kłamstwem”. Otóż może... . Niestety w erze portali memowych, i hipermasowego powielania w portalach społecznościowych może. I to jest dramat którego nie da się zatrzymać. Naprawdę dziesiątki milionów ludzi żyją i umrą z potencjałem intelektualnym zmarnotrawionym przez hasła z memów.

.

Tak czy owak, ostatnia kampania nauczyła nas też że żeby wybierać prezydent RP można nie mieć zielonego pojęcia jaka jest jego funkcja, jego zadania i kompetencje. Można też nie mieć żadnego pojęcia na temat spraw którymi będzie się zajmował. Bo widać jest nam na tyle dobrze że najważniejsze stały się dla nas pierdoły. W czasie pokoju najważniejsze jest czy żołnierzowi ładnie błyszczą guziki – w czasie zagrożenia to czy ma umiejętności i dobry sprzęt. Zasada uniwersalna.

Niestety jednak po tej kampanii pozostanie nam w społeczeństwie etap odreagowania. Na niesprawiedliwe oceny, na rozsianą nienawiść – a przede wszystkim reakcja na ten czas w którym – według opiniotwórczych sztabów jesteśmy dziś w ogniu zagłady. I albo spokojnie poczekamy czy nas czasem nie oszukano – albo dopiero teraz zaczniemy w amoku walczyć o życie przeciw najbliższym sobie ludziom. 

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka