waw75 waw75
2856
BLOG

Kto zrozumie wykład Kukiza?

waw75 waw75 Polityka Obserwuj notkę 67

Obserwując ostatnie poczynania Bronisława Komorowskiego, mam nieodparte wrażenie że postanowił on wymienić część swojego elektoratu na elektorat Pawła Kukiza i związkowej lewicy. No chyba że prezydent naprawdę uwierzył już w ślepy fanatyzm swoich wyborców. Mam nadzieję że się przeliczy – ale chyba bardziej dlatego, że chciałbym zachować resztkę szacunku dla wielu swoich przyjaciół.

Jednak trudno nie zauważyć, że swoimi ostatnimi poczynaniami– jakimi było ogłoszenie gotowości do zmiany konstytucji, poparcie dla referendum w sprawie JOW-ow czy przede wszystkim ostatni hit tygodnia, czyli zapowiedzi nowelizacji ustawy emerytalnej po przegranej w pierwszej rundzie – Komorowski postawił wielu swoich wyborców w bardzo kłopotliwej sytuacji. Pozostało im bowiem albo otwarcie przyznać, że są „pacynkami władzy” albo zasłonić się antypisowską agresją. Narzędzie retoryczne, jakim było dotychczas głoszenie światłych idei racjonalnego zarządzania państwem, Komorowski im niestety wytrącił z rąk. W efekcie każda próba odszukania „produktu intelektualnego” który uzasadniłby reelekcję Komorowskiego, przypomina już tyko dawne porzekadło :” kto jest twoim idolem i dlaczego właśnie Komorowski?”. 

Niezależnie od tego na czyją szalę przechyli się zwycięstwo w tegorocznych wyborach prezydenckich, to „wajcha” w społeczeństwie się przestawiła. I – cytując słowa samego Komorowskiego: „trzeba być ślepym żeby tego nie zauważyć”. Pierwszą bardzo wyraźnie dostrzegalną rzeczą jest choćby to, że dziś o wiele bardziej kłopotliwe jest deklarowanie poparcia dla PO niż dla PiS-u. Nie twierdzę oczywiście, że popieranie Prawa i Sprawiedliwości stało się modne, ale niechęć do tej partii jest dyktowana już przede wszystkim zwątpieniem, że jest ona zdolna posprzątać Polskę po Tusku, Platformie i Komorowskim.

Trudno też przecenić lekcję jaką tydzień temu dał Polakom Paweł Kukiz. Ja jestem dla tego faceta pełen najwyższego podziwu, i naprawdę nie dlatego że komuś tam przytarł nosa. To nie ma znaczenia, ale przede wszystkim Kukiz, jak przystało na lidera społecznego, zdefiniował prawdziwe potrzeby obywateli. Można powiedzieć że dzięki Kukizowi miliony Polaków zrozumiało nie tylko własne oczekiwania ale też źródło swoich emocji i niepowodzeń. Paweł Kukiz wyszedł na środek i pokazał to w punktach, w „pigułce”, bez dygresji i nowomodnej bajery. Namalował kontrast i Polacy złapali nowy punkt odniesienia – dodajmy: zdrowy punkt odniesienia. Paweł Kukiz odideologizował debatę. 

Pytaniem kluczowym jest jednak kto z tej nauki wyciągnie wnioski. W słynnych rozmowach Sienkiewicza i Belki pada teza że jeśli najpóźniej osiem miesięcy przed wyborami parlamentarnymi „pieniądze nie buchną” i społeczeństwo nie zostanie „zapchane” propagandą dobrobytu to, jak to ujął Sienkiewicz: „będzie pozamiatane”. Na razie pewne jest to, że pieniądze nie „buchnęły” (częściej zresztą wychodzi na jaw że raczej  ...ktoś je „buchnął”) a cztery miesiące przed wyborami rośnie w społeczeństwie fala niezadowolenia. Ale elektorat jaki zdefiniował Paweł Kukiz, to ani chwilowo obrażona frakcja Platformy ani sojusznicy PiS-u. Samymi hasłami już się tych ludzi nie zbajeruje – po pierwsze dlatego, że oczekują konkretów a po drugie- a może przede wszystkim dlatego – że odrzucili fetysz pogardy dla motłochu. To oni są „motłochem” i żądają szacunku.

Bronisław Komorowski jest dziś w sytuacji dramatycznej, bo nawet jeśli zdoła przekonać do siebie większość elektoratu Pawła Kukiza i wygra wybory, to Platforma będzie miała cztery miesiące na to żeby zrealizować niegdysiejsze machiaweliczne plany Belki i Sienkiewicza. Jeśli wyborcy Kukiza dadzą dziś Komorowskiemu kredyt zaufania, ale na koniec wakacji bagno nieznośnej biurokracji, kolesiostwa i medialnej propagandy nie zniknie z polskiej codzienności, to ludzie przegonią Platformę kijami. A wiadomo, że te patologie nie znikną bo od dwóch kadencji są wpisane w filozofię obecnej władzy.

W zupełnie odmiennej sytuacji jest za to Prawo i Sprawiedliwość. Jeśli partia ta chce przekonać do siebie ludzi obudzonych przez Pawła Kukiza, to przede wszystkim musi zrobić porządek w regionach. Udowodnić ludziom ze tam gdzie PiS rządzi w miastach czy powiatach, nie ma gnojenia petentów w urzędach i zaklętego kręgu niekompetentnych kumpli partyjnych rozdających sobie nawzajem lokalne stanowiska.

Z przykrością musze stwierdzić, że nie wiem kto ma do wykonania trudniejsze zadanie. Ale jak mawiał mój znajomy: zawsze jest coś za coś.    

waw75
O mnie waw75

po prostu chcę rozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (67)

Inne tematy w dziale Polityka