Ach jakże cudownie by było gdyby 35 lat temu to podczas protestów kolejarzy albo dajmy na to drogowców – a nie stoczniowców czy górników – powołano do życia niezależne i samorządne związki zawodowe. I dziś, po tych trzydziestu pięciu latach, nie dzieląc społeczeństwa, rząd by zorganizował obchody rocznicowe na tle pociągu Pendolino albo przy którymś z węzłów najdroższych na świecie polskich autostrad. Michał Kamiński obmyśliłby jak nie dzieląc Polaków pokazać, że tylko dzięki rządom Platformy Obywatelskiej Polacy obalili komunizm a Polska weszła do Europy, zmieniła ustrój na wolnorynkowy a potem wykorzystała szansę 25-lecia. Zadając kłam tym nieodpowiedzialnym pseudo - związkowym malkontentom którzy sugerują że zlikwidowano stocznie a na Śląsku za chwilę wybuchną kolejne protesty.
A tu dupa. Niewdzięczne „solidaruchy” w 1980 roku zorganizowały se te swoje strajki czy jak to tam, w stoczniach, które po trzydziestu latach w dobie kryzysu tylko komplikowały relacje z naszymi niemieckimi partnerami którzy mają tradycje zarabiania na budowie statków. A do tego w całe to zamieszanie lat powstania Solidarności musieli się oczywiście wtrącić górnicy, którzy nie rozumieją, że ich praca jest Polsce światłych nowoczesnych patriotów płacących podatki w rajach podatkowych niepotrzebna i gdyby nie to, że kopalnie wymagają zatrudniania zarządów i rad nadzorczych to już dawno by sobie z nimi rząd poradził – tak jak ze stoczniowcami albo jeszcze lepiej.
A teraz ci wstrętni związkowcy z Solidarności nie potrafią zrozumieć, że robole się Platformie nie opłacają bo to nie elektorat władzy. Ale rządowi bardzo by się przed wyborami przydały migawki ze spontanicznych owacji wdzięcznego tłumu, bo w Pendolino nie ma takiej perspektywy - za malo ludzi.
Jerzy Borowczak „przeprasza za wolność” ... – za zlikwidowane stocznie? Za 2 miliony młodych ludzi na emigracji za chlebem? Za likwidowane fabryki albo upadające kopalnie? A może za 27 procent pracowników na umowach śmieciowych bez możliwości składania na emeryturę? Ależ nie – Borowczak przeprasza elektorat Platformy Obywatelskiej za to, że nie będą mieli okazji zobaczyć codziennej propagandy rządu a ze sceny nie pozdrowi już tłumów – jak pięć lat temu, Bronisław Komorowski. Bo reszta nie ma dla tych ludzi znaczenia.
Inne tematy w dziale Polityka