MON ogłosiło wyniki konkursu na wstępną koncepcję architektoniczną kompleksu (budynku i zagospodarowania terenu) Muzeum Bitwy Warszawskiej w Ossowie. Wygrała koncepcja biura „Dom i Miasto” Czesława Bieleckiego – jak informuje wiceszef do spraw programowych Muzeum Wojska Polskiego Witold Głębowicz – jedyna jaka wpłynęła. Dlaczego jedyna? - ponieważ MON – mimo ze rozesłał zaproszenia do sześciu biur projektowych – to rozpisał konkurs w taki sposób żeby nikt inny nie był w stanie zdążyć tej koncepcji opracować. Na jej wykonanie w konkursie dano oferentom … 10 dni.
Zresztą może najlepiej same za siebie powiedzą daty: 4 sierpnia – wybranym sześciu biurom projektowym zostają wysłane zaproszenia do konkursu, 7 sierpnia zostaje im wysłany regulamin konkursu, termin składania prac wyznaczono na 14 sierpnia, 15 sierpnia wyznaczono ogłoszenie zwycięzcy.
Ktoś mógłby powiedzieć: cóż – wszyscy mieli te same warunki – Bielecki jako jedyny się po prostu wyrobił w terminie! Niestety – Czesław Bielecki nie kryje że z robotą ruszył już wcześniej bo temat mu leżał na sercu a jak ogłoszono konkurs to miał już koncepcję przemyślaną.
.
Mimo szczerej sympatii i szacunku do inżyniera Bieleckiego jako człowieka i znakomitego projektanta – a nawet mimo tego, że być może był jednym z najbardziej zaangażowanych ojców chrzestnych budowy tegoż Muzeum (a może nawet bez jego orędownictwa muzeum dziś by nie powstawało) , to pozostanie po tym konkursie ogromny niesmak.
Doszło bowiem do bardzo niebezpiecznego precedensu! Na oczach widowni ewidentnie ustawiono publiczny konkurs architektoniczny – a jedynym realnym usprawiedliwieniem może być tylko fakt Bielecki był bardziej zasłużony żeby ten konkurs wygrać.
Moim zdaniem – choć mój gust nie ma tu oczywiście najmniejszego znaczenia – ten projekt jest znakomity, i mówiąc wprost bardzo mi się podoba. A dodatkowo daje szansę zgromadzić dużą widownię dogodnie obserwującą pokazy rekonstrukcyjne. Ale nie o to tu chodzi – konkurs to konkurs! Jeśli komuś zależało żeby wygrała ta a nie inna koncepcja, albo ten a nie inny wizjoner tego założenia to trzeba było mu to zlecić z wolnej stopy a nie udawać że wygrał najlepszy spośród kilku innych.
.
Zupełnie osobną sprawą jest tu fakt, że niemal wszystkie portale związane z Gazetą Wyborczą, TVN czy NaTemat – w charakterystyczny dla siebie sposób – tą informację przekłamują, informując że Bielecki wygrał zlecenie na projekt a teraz pozostanie już tylko przetarg na wykonawcę robót – przypadkiem wycinając z wypowiedzi wiceministra Dworczyka informację, że do końca października zostanie rozpisany przetarg nieograniczony w formule „zaprojektuj i wybuduj”. Czyli przetarg na projekt architektoniczno - budowlany oraz ofertę wykonawcy robót w jednym pakiecie. Ale faktem jest, że konkurs na koncepcję w początku sierpnia rozpisano pod jedną firmę i pod gotowe już prawdopodobnie opracowanie.
I to – przy naprawdę wszystkich innych okolicznościach a nawet woli zrobienia tego możliwie szybko - jest skandal! I niestety jestem pewien tu dwóch rzeczy: po pierwsze że MON a w rezultacie PiS zrazi tym do siebie kolejne środowisko zawodowe, a po drugie że będzie z tego kolejna draka w typologii „misiewicza” ze wszystkimi tego konsekwencjami, i tym razem trudno ją będzie wytłumaczyć walką z WSI albo resortowym towarzystwem.
