wawel wawel
697
BLOG

Emily Dickinson traktat teologiczny w pigułce

wawel wawel Kultura Obserwuj notkę 11

  

A Tooth upon Our Peace
The Peace cannot deface-
Then Wherefore be the Tooth?
To vitalize the Grace-
The Heaven hath a Hell-
Itself to signalize-
And every sign before the Place
Is Gilt with Sacrifice.

 

      Intrygujący wiersz Emily Dickinson trudny jest do zrozumienia w całości, we wszelkich niuansach tekstu. W przypadku prób tłumaczenia go, ta trudność wzrasta niepomiernie.
Najtrudniejsze są trzy momenty:
  1. „tooth” (zob. wymiana komentarzy między mną a tichym w Aneksie)
  2. „before place”
  3. „gilt with sacrifice”
Ad 1. daję „ząb, zęby, szlif” lub upraszczając „rysa, rysy, pęknięcie”. Zawsze można dać przypis i wyjaśnić, że oddanie dialogu obrazów w języku polskim jest niemożliwe i wyjaśnić ów nieprzekładalny dosłownie, idiomatyczny, trudny wers oryginału prozą, metodą opisową, ale jest to oczywiście kapitulacja tłumacza, kapitulacja której – nawiasem mówiąc – zwykły czytelnik, nie konfrontujący tego co czyta z oryginałem – może pozostać całkiem nieświadom… i spośród przekładów wybierze te gładsze, nie mając pojęcia jak duży i istotny procent np. warstwy obrazowej czy filozoficznej został amputowany przez „sprawnego” tłumacza. Spróbujemy więc bez przypisu i bez kapitulacji, choc uprzedzam, efekt może dać dziwny obraz, w rodzaju „zębów nad pokojem”. Kto szuka gładko wchodzących wierszyków, to nie u Emily.
Ad 2. „place” od początku, podświadomie nasuwało mi skojarzenia ze sportem, z metą, z zawodami. Wśród znaczeń słownikowych „place” jest sporo związanych ze sportem, zawodami, wyścigiem, ale tyczą się „pozycji” zajętej w zawodach lub rankingu lub oznaczają „wyznaczone miejsce”. Od „wyznaczonego miejsca, do którego trzeba  lub ma się zamiar dotrzeć – już tylko krok do znaczenia „meta”, czyli wyznaczone miejsce, do którego trzeba dotrzeć, by zakończyć rywalizację, choć słowniki unikają owej kontaminacji sensów. Coś mi jednak mówiło, że Emily pisząc „before place” ma na myśli sens zblizony do „przed metą”, „w trakcie trwania zawodów” ale "na krótko przed ich zakończeniem". Po głowie chodziło mi słowo „zawody” i korespondencja wiersza Emily z jakimś tekstem ewangelicznym. No i pomyślałem wnikliwiej i…zagadka chyba została rozwiązana.
"Peace" tłumaczę "spokój" arbitralną swoją decyzją, gdyż "pokój" wydaje mi się swoją górnolotnością potęgować enigmatyczność wiersza już i tak zagadkowego z założenia, choć przed sensownymi argumentami, by inaczej przełożyć ten rzeczownik, nie mówię, że nie ustąpię. Na dziś skłaniam się ku następującym terminom jako analogonom myślowym: "wytrwałość", " męstwo", "wiara", ale w przekładach nie uzywam żadnego z nich.
 
        Wiersz, czy nam się to podoba, czy nie i niezależnie od tego ilu tłumaczy to raczyło zauważyć w swej prącej do przodu dezynwolturze – jest po prostu…traktatem teologicznym w pigułce. Oczywiście można z niego zrobić przyśpiewkę, w której za całą treść ma starczyć biadanie, że przemija uroda jak w rzece woda i nawet sporo z czytelników z radością podchwyci ów ton, ale jeśli ktoś zajrzy do oryginału, wiedząc w co zagląda i jak to robić – zobaczy przestrzenie i sensy zgoła odrębne, piękne, nieproste i nieoczywiste przy pierwszym zetknięciu z tekstem, lecz odsłaniające się stopniowo przed najbardziej wytrwałymi czytelnikami.
 
        Kluczem do zrozumienia wszystkich ciemnych miejsc wiersza i do pojęcia całości struktury sensu, jaki włożyła w swój utwór autorka, kluczem owym jest  2 List do Tymoteusza. Odniesienia ewangeliczne u Dickinson – jawne mniej lub bardziej, lub skrzętnie ukryte – są bardzo częste.
 
        Owych kluczowych wersetów z 2 Listu do Tymoteusza jest cztery (2Tm 4,5-8), chociaż wiersz Dickinson odnosi się do różnych fragmentów z całego Listu.
Ale po kolei. Nasuwająca mi się od początku lektury wiersza korespondencja ciemnego zwrotu „before place” (przed miejscem) ze zwrotem „zanim osiągnę miejsce kończące zawody” znajduje rozwiązanie w wersecie 7:
„W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem.”
Jednak trzeba przytoczyć cały kontekst:
5 Ty zaś czuwaj we wszystkim, znoś trudy, wykonaj dzieło ewangelisty, spełnij swe posługiwanie! 6 Albowiem krew moja już ma być wylana na ofiarę, a chwila mojej rozłąki nadeszła. 7 W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. 8 Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia(…)
       
       Owe szlifujące, hartujące, polerujące naszą doskonałość - wydarzenia to „zęby powierzchni ściarającej” (patrz: Aneks) kładące się na naszym spokoju. Do znoszenia owego „szlifu” zachęca Paweł słowami „znoś trudy” uprzedzając, że mogą one nawet prowadzić do ofiary najwyższej. Mamy więc już z wiersza Dickinson następujące  elementy:
1.     A Tooth upon Our Peace – zęby na naszym (s)pokoju zapowiadające bolesne odzieranie („znoś trudy”, „weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii”, „Weź udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz”, „Jakież to prześladowania zniosłem - a ze wszystkich wyrwał mnie Pan! I wszystkich, którzy chcą żyć zbożnie w Chrystusie Jezusie, spotkają prześladowania.”, „Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci powierzono”, „Dlatego znoszę wszystko przez wzgląd na wybranych”)
2.     sign before the Place – znaki męstwa dawane podczas zawodów, w trakcie trwania biegu, czyli przed metą, przed miejscem [docelowym], “na ostatek”, zapowiadające ostateczne, końcowe zwycięstwo („Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości”, „Również jeżeli ktoś staje do zapasów, otrzymuje wieniec tylko [wtedy], jeżeli walczył przepisowo.”, )
3.     with Sacrifice – trudy posunięte aż do możliwej konieczności złożenia ofiary („na ostatek”, „Ty natomiast poszedłeś śladem mojej nauki, sposobu życia, zamierzeń, wiary, cierpliwości, miłości, wytrwałości, prześladowań, cierpień”, "Albowiem krew moja ma już być wylana na ofiarę")
4.     Is Gilt – każdy znak jest pokryty złotem = zapowiedzi ostatecznej nagrody za wytrwałość w prześladowaniach („W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem. 8 Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia”). Na tym oczywiście nie koniec korespondencji utworu Dickinson z 2 Listem do Tymoteusza. Poniżej daję wszystkie odniesienia wiersza Emily do pozostałych rozdziałów 2 Listu do Tymoteusza:
5.     To vitalize the Grace– w celu ożywienia Łaski („przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie (…)Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy”, „łaski, która nam dana została”, „znoszę i to obecne cierpienie, ale za ujmę sobie tego nie poczytuję, bo wiem, komu uwierzyłem, i pewien jestem, że mocen jest ustrzec mój depozyt”, „Dobrego depozytu strzeż z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka.”, „nabieraj mocy w łasce”, „Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię”, „Łaska z wami!”
6.     The Peace cannot deface– żadna przeszkoda nie jest władna zniszczyć tego, co niezniszczalne = niezniszczalność słowa bożego, (“Dla niej znoszę niedolę aż do więzów jak złoczyńca; ale słowo Boże nie uległo skrępowaniu.)
7.     A Tooth upon Our Peace– oczyszczenie, wygładzenie / Is Gilt with Sacrifice – ozłocenie za pomocą ofiary, czyli stanie się „oczyszczonym naczyniem zaszczytnym”, wątek „złotniczy” („Przecież w wielkim domu znajdują się naczynia nie tylko złote i srebrne, lecz i drewniane, i gliniane: jedno do użytku zaszczytnego, a drugie do niezaszczytnego. Jeśliby więc ktoś oczyścił siebie samego z tego wszystkiego, będzie naczyniem zaszczytnym”)
8.     And every sign before the Place  - liczność znaków (ofiar) zapowiada rychły koniec, czyli świadczy o tym, że czas ostateczny, „place”, „meta”, „koniec zawodów” są już bardzo blisko („w dniach ostatnich nastaną chwile trudne”)
9.     Is Gilt – jest pozłocony, pokryty warstwą złota, jeszcze jedna b.ciekawa korespondencja dwu teksów i to w temacie jubilerskim, złotniczym, oprócz wspomnianych już wyżej naczyń złotych i srebrnych (czy też pozłacanych i posrebrzanych mamy jeszcze w 2 Liście do Tymoteusza pewnego…”brązownika”, co buduje istotny kontrast: uczniowie Pawła są jak naczynia pozłacane, muszą jednak sami siebie oczyścić (u Dickinson: oszlifować, wypolerować zębem ścierniwa) (przywrócić naturalny, żyjący w nich blask) a w kontrze do nich mamy Aleksandra brązownika („Aleksander, brązownik, wyrządził mi wiele zła: odda mu Pan według jego uczynków”).
10. A Tooth upon Our Peace – ząb na naszym Pokoju, kolejna bardzo ciekawa korespondencja tekstów: w Liście mamy…zęby paszczy lwa „(wyrwany też zostałem z paszczy lwa”)
 
       Jak widać obydwa teksty są wysoce złozonymi strukturami obrazów i symboli i wyraźnie prowadzą ze sobą dialog. Dickinson uniwersalizuje przekaz ewangeliczny, osłabia np. wątek czasów ostatecznych, zamienia apokaliptyczność tekstu Pawła na zwykła eschatologię, niemniej jednak przenosi do swojego wiersza wszystkie podstawowe elementy Listu, nieznacznie tylko zmieniając typ obrazowania.
Elementami tymi są
1. Tooth – trud, „ząb” czyli metaforycznie ujęty trud, trud hartujący, szlifujący, polerujący, czyli "sprawdzenie się wobec przeciwieństw"
2. Peace – spokój, pokój (u Pawła = wytrwałość, wiara,)
3. cannot deface – niezniszczalność spokoju, pewności (u Pawła: wytrwałość, męstwo, niezniszczalność słowa Bożego dającego właśnie ów spokój)
4. Grace - łaska
5. wherefore be the Tooth? – pytanie: Po co zło? Zagadnienie teodycei.
6. to vitalize the Grace – współdziałanie zasługi i wiary z łaską
7. The Heaven hath a Hell - / Itself to signalize – odpowiedź na kwestię teodycei, wyjaśnienie sensu istnienia zła
8. And every sign before the Place – nasilenie trudów jako znak dobiegania do końca, czyli kwestia czasów ostatecznych
9. Is Gilt with Sacrifice – nagroda dla tych, którzy „wiarę ustrzegli”, sprawdzili się, ich przykład zajaśnieje blaskiem (złoceniem) ofiary złozonej w dobrej sprawie, u Pawła jest jeszcze wieniec sprawiedliwości wręczony przez sprawiedliwego Sędziego tym, co walczyli przepisowo, u Dickinson, bardziej metaforycznie i ogólnie, nagrodą jest złoty blask.
 
    Jak widać w 8 wersach zawarła autorka…9 szczegółowych kwestii z obrębu teologii dogmatycznej chrześcijaństwa. Trudno o większe nasycenie filozoficzne tak krótkiego wiersza. Wydaje mi się to ewenementem na skalę więcej niż li tylko poezji angielskojęzycznej.
Ale wiersz mimo to żyje, intryguje, niepokoi niezrozumianymi podczas pierwszej lektury obrazami, stwierdzeniami i ich połączeniami. Gdy sięgniemy po 2 List do Tymoteusza, miejsca ciemne w wierszu stają się jasnymi i wszystkie elementy składowe zaczynają układaćsię w logiczną całość.
 
        Podsumowując treść ujęta w wiersz Emily Dickinson dałaby się ująć opisowo w następujących słowach:
Przeszkody, upadki które odbieramy jako niepowodzenie, są ofiarą, która daje okazję, by wzmóc w sobie siły i ożywić łaskę potrzebną do przezwyciężenia trudności. Za taką postawę, u celu tej drogi (tych zawodów, tej rywalizacji, często …z samym sobą) – czeka nas „pozłocenie”, tzn. mówiąć ściślej i bardziej zgodnie z subtelnością wiersza: każde bolesne wydarzenie w naszym życiu jest ozłocone mianem „ofiary”, „poświęcenia” i wzmaga w nas moc „łaski”, czyli ukształtowania w sobie sił i zdolności, których gdyby nie ów „niefart”, nigdy byśmy w sobie nie odkryli. A w czasach trudnych, czasach szczególnych prześladowań, czasach wymagających sprawdzenia siebie w boju, każdy znak, każda oznaka męstwa mają rangę uświęconej ofiary jaśniejącej złotym blaskiem.

=================

Propozycje przekładów:

 

Odzieranie nas ze spokoju
Spokoju nie zgładzi
Więc po co jest ono?
By wydobyć blask łaski –
Niebo posługuje się piekłem -
Aby wskazać na siebie -
Każdy jego znak przed mety brzaskiem
Pozłocony ofiarą będzie.
 
Ząb nad naszym spokojem
Spokoju nie zgładzi -
Więc po co on jest?
By wygładzić blask łaski -
Niebo posługuje się piekłem -
Aby wskazać na siebie -
Każdy jego znak przed mety brzaskiem
Pozłocony ofiarą będzie.
 
Zęby na naszym spokoju
Spokoju nie zgładzą -
Więc po co są one?
Bo blasku łasce dodadzą –
Niebo posługuje się piekłem -
Aby wskazać na siebie -
Każdy jego znak przed mety brzaskiem
Pozłocony ofiarą będzie.
 
Szlif naszego spokoju
Tego spokoju nie zgładzi -
Więc po co on jest?
By rozświetlić blask łaski -
Niebo posługuje się piekłem -
Aby wskazać na siebie -
Każdy jego znak przed mety brzaskiem
Pozłocony ofiarą będzie.
 
[Wersja przekładu, która pomija problem z przetłumaczeniem idiomatycznego „tooth”.]
 
Rysy na naszym spokoju
Nie uczynią go fiaskiem -
Więc po co są one?
Aby rozświetlić łaskę -
Niebo posługuje się piekłem -
Aby wskazać na siebie -
Każdy jego znak przed mety blaskiem
Pozłocony ofiarą będzie.
 
 
[2 wersje pomijające przekład „tooth” oraz nie uwzględniające tranzytywności „deface”.]
 
Rysa na naszym spokoju
Pęknąć nie może on z trzaskiem -
Więc po co jest ona?
Aby ożywić łaskę -
Niebo posługuje się piekłem -
Aby wskazać na siebie -
Każdy jego znak przed mety blaskiem
Pozłocony ofiarą będzie.
 
 
Pęknięcie na naszym spokoju
Nie zasypiemy go piaskiem -
Więc po co jest ono?
Aby ożywić łaskę -
Niebo posługuje się piekłem -
By wskazać na siebie -
Każdy jego znak przed mety blaskiem
Złotem ofiary będzie.

===================

 

PS.
          Tym natomiast, którzy zamierzają po to przyjść, by z radością pouczyć autora notki, że się myli, bo „tooth” to ząb, a nie szlif czy rysa lub pęknięcie :)), tym więc mogę chyba tylko odrzec, że zęby bywają też pęknięte i mają rysy :)), bo inaczej, na do tego stopnia niepoważne argumenty, nie da się zareagować. Korzystając z okazji podsunę inne argumenty do krytyki literackiej: więc, nie wiem, że „ożywić”, to nie to samo, co „rozświetlić” czy „wygładzić” albo „wzmóc”, nie wiem też, że „dodać blasku”, „trzasku”, „brzasku”, „mety”  nie ma w oryginale, nie wiem, że "upon" to nie "nad", nie wiem też, że „deface” to nie „zgładzić”, zasypać”, „pęknąć”. Nie wiem tych wszystkich rzeczy. A niby skąd mam wiedzieć? Miałem jakieś tam rozmówki angielsko-polskie, ale po tym, jak zalały mi się kawą (same to uczyniły, niecnoty) i tak prawie nic nie mogłem odczytać, a że nałożyło się na ową kawiastość, piwo marki Warka, gdy zostawiłem je na przystanku autobusowym, to mogę autorytatywnie stwierdzić, że przestały spełniać swoją funkcję. Ale gdyby nie to piwo, to coś bym może odcyfrował, lecz zalali mi je po raz wtóry. Ludzie już takie som, że one, te ludzie brudzo. To opadajo rence. Jak pracujo brudzo. Jak nocujo brudzo. Jak się nudzo brudzo najwiencej. Jak one te ludzie wstydu nie majo.
         Podsumowując: tym wszystkim, którzy by chcieli przyjść tu i zwierzyć mi się, że zauważyli pewne niezgodności z oryginałem, odradzam to, gdyż stracą czas, bo ja to wiem, tylko wszystko przez te zalane rozmówki no i zasadniczo przez to, że ludzie brudzo…
 
====================
 
ANEKS
 

  • @tichy
    tichy, myślę o tym wierszu:

    A Tooth upon Our Peace
    The Peace cannot deface-
    Then Wherefore be the Tooth?
    To vitalize the Grace-
    The Heaven hath a Hell-
    Itself to signalize-
    And every sign before the Place
    Is Gilt with Sacrifice

    i nie mam konceptu, jak oddać "tooth". "Ząb" w kontekście "peace" to zupełnie mi nie pasuje. Wprawdzie jest u nas "ząb czasu", hm.
    Nasuwa mi się jeszcze "rysa", "zadra", "pęknięcie" jako oddanie tego elementu w ludzkich działaniach i życiu, który "staje na drodze", ale wszystko wydaje mi się, żę to nie to...
    Jakbyś przetłumaczył ten pierwszy wers?
    WAWEL 1472471 | 23.04.2013 05:23|| zablokuj
  • @wawel
    Trudne.

    Czasownik "deface" jest przechodni, więc wymaga dopełnienia. Stąd, w drugiej linijce "The Peace" nie jest podmiotem, lecz dopełnieniem.

    Spróbujmy dosłownie i na szybko:

    Ząb na Pokoju,
    Pokoju nie może zniszczyć
    Więc po co miałby być ten Ząb?
    By ożywić Łaskę.
    Niebo ma Piekło
    By nań (na Niebo) wskazywało
    I każdy znak przed Miejscem
    jest pozłotą z Ofiarą.

    Stąd nasuwa mi się raczej nonsensowny obraz Pokoju, jakby jakiej powierzchni, na której jest ząb (odpowiadający pozłocie???!!), i ten ząb jest po coś. Coś jak papier ścierny?

    Nonsens! Papier ścierny ma mnóstwo małych "ząbków", i przydają się one np. w przygotowaniu powierzchni do malowania, by farba się lepiej trzymała...

    Przejrzałem idiomy związane z zębem - większość w liczbie mnogiej, podobne idiomom polskim. W liczbie pojedycznej - odnosi się tylko do smaku lub wieku (podobnie w polskim).

    Zajrzałem do OED - i niespodzianka! Jedno z użyć (specyficzne dla XIX wieku):

    "A rough surface on paper, canvas, etc., such as to enable pencil-marks, colours, etc. to adhere; a roughness made by a toothing-plane on surfaces to be glued together, to promote adhesion of the glue. (Only in sing.)"

    I kilka przykładów użycia, np. z r. 1906:

    " A polished sheet of copper..has its surface treated in some way to give it a very fine grain or tooth... Fine bitumen dust is generally employed"

    Stąd, możliwa odpowiedź na pytanie, jak przetłumaczyć "Ząb" brzmi:

    Ścierniwo
    TICHY 22913674 | 23.04.2013 13:48|| zablokuj
  • @tichy
    Tak. To będzie "to".
    Wczoraj przetłumaczyłem go sobie roboczo, ale w miejsce "tooth" dawałem rysa, pęknięcie. Nawet i "ząb czasu" dałby się od biedy wybronić, bo
    1. jest w nas coś, co nie podlega upływowi czasu
    2. bo upływ czasu uszkadza wprawdzie, ale dzięki wymuszonej konieczności radzenia sobie z tym dyskomfortem upływu czasu hartujemy się i wzmagamy (w każdym razie mamy taką możliwość) swoje męstwo.
    Ale wiedziałem, że jakaś część warstwy semantycznej wiersza zostaje jednak zubożona i że chodzić musi o inne znaczenie "tooth".

    Wiersz sam w sobie cholernie trudny już nie tylko do przetłumaczenia, ale do zrozumienia w całości.

    Tak, ów ząb, to ząb ścierniwa lub ewentualnie pilnika (pilnik złotniczy).
    Pilnik piły (czyli pilnik do ostrzenia piły) nazywa się n a z ę b e k, choć ten "ząb" w jego nazwie to raczej od zębów piły (jest on "na zęby piły" - więc "nazębek"). Ale "zęby" pilnika to przyjęty zwrot.
    W każdym razie na pewno obracamy się w kręgu zagadnień szlifowania i polerowania pewnych - jak mówisz powierzchni oraz - co ważne z punktu widzenia owego "gilt" w kręgu złotnictwa. Tak jak piszesz: przygotowanie powierzchni do malowania, czy jeszcze lepiej i bliżej treści wiersza - do złocenia.

    Ścierniwo ma (miało) kilka innych nazw w języku polskim: ściernik, szmergiel (szmirgiel, smirgiel - wszystko z niemieckiego "polerować, szlifować, wygładzać").

    W praktyce materiał ścierny to korund, diament etc..


    Muszę powiedzieć, że zafascynował mnie ten wiersz, właśnie z powodu tych zagadek. Tłumacząc go wczoraj w kilku roboczych wersjach miałem już pewną spójną hipotezę egzegetyczną całości (z wyjątkiem ścisłego osadzenia w niej owego "tooth"). Dziś potwierdziłem ten sposób odczytania go i ugruntowałem go w pewnym tekście korespondującym niezwykle subtelnie z wierszem Emily i naświetlającym prawie wszystkie niejasności. Dam to w notce.

    Ale jak wkomponować ów "materiał ścierny" (ząb ścierniwa czy też szmergla lub pilnika) w wiersz w języku polskim - to jest pytanie :). Tak jak pisałeś wczoraj o innym wierszu Dickinson, że rozumiesz, ale ja to "rozumiane" skrócić do kilku słów nie przekraczających określonej długości i żeby to jeszcze...było poetyckie :).

    Cóż, jakoś spróbuję, prawie cały trzon, szkielet przekładu już mam. Ewentualnie w jednej z wersji posłużę się uproszczeniem i zastosuję "rysę", "pęknięcie", jeśli próba wprowadzenia "tooth" do wiersza okaże się zbyt toporna.
    WAWEL 1472471 | 23.04.2013 17:55||
wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Kultura