Były dziennikarz Kanału Zero, który pracował w nim kilka tygodni, nagrał film o standardach pracy w redakcji Krzysztofa Stanowskiego. Mariusz Zielke zarzuca dziennikarzowi bycie lobbystą i to, że miał ucinać niektóre tematy. Stanowski odpierał krytykę, pisząc, że Zielke więcej mówił, niż robił. - Ty natomiast szukałeś "tematu", za którym będziesz mógł się schować na kilka miesięcy i tylko pobierać pensję - ripostował były kandydat na prezydenta.
Zielke nagrał film o Stanowskim
Dziennikarz śledczy Mariusz Zielke opublikował w sobotę materiał na YouTubie dotyczący kulis swojej krótkiej, dwumiesięcznej pracy w Kanale Zero na początku 2024 roku. Twierdzi, że chciał pracować nad szerokim materiałem dotyczącym afery SKOK Wołomin. Ostatecznie zrealizowany został tylko reportaż o sprawie Michała Wiśniewskiego i jego kredytu w SKOK Wołomin - w dodaktu mocno krytykowany przez internautów, którzy zarzucali mu wybielanie zadłużonego piosenkarza.
Dziennikarz stwierdził, że to efekt braku zainteresowania Stanowskiego tematem. Wspomniał również o pracy nad materiałem dotyczącym Krzysztofa Porowskiego, partnera influencerki Caroline Derpienski, sugerując, że przygotowany przez niego research został niewłaściwie wykorzystany. W nagraniu Zielke określa Stanowskiego jako "lobbystę” i "manipulatora”. Jak zapowiedział, materiał to dopiero pierwsza część i ma zamiar ujawnić więcej.
Stanowski: To była lampka ostrzegawcza
Krzysztof Stanowski nie pozostawił zarzutów bez reakcji. W obszernym wpisie na portalu X napisał: - Gościu, już ci pisałem, daj mi spokój. Jesteś niezdolny do wykonywania jakiejkolwiek pracy, hula ci wiatr w głowie. Zgłaszałeś codziennie kolejne tematy, których nigdy nie realizowałeś. Ja już się zgadzałem w zasadzie na wszystko, żebyś cokolwiek zrobił. Nawet jak zgłosiłeś, że jakiś gość z banku masturbował się w autobusie to ci powiedziałem: ok, zrób. A i tak wiedziałem, że nie zrobisz - czytamy.
- No i nie zrobiłeś, jak niczego innego. O SKOK-ach ci powiedziałem: Sekielscy już nagrali. Ty natomiast szukałeś "tematu", za którym będziesz mógł się schować na kilka miesięcy i tylko pobierać pensję (którą zresztą dostałeś zgodnie z pierwotnymi ustaleniami) - dodał Stanowski.
Twórca Kanału Zero dodał, że relacja z Zielke była dla niego nauczką na przyszłość. - Jak ktoś podczas rozmowy o pracę trzy razy mówi niepytany, że naprawdę jest zdrowy pod kopułą, to jest to lampka ostrzegawcza, że może nie być - wspomniał. - Już wywracałeś Polskę jakimś kapiszonem w czasie kampanii, tak wybuchło, że nikt nie zauważył. Teraz próbujesz cokolwiek ugrać na moim nazwisku. Żałosne. Jak wrzucasz smsy czy wiadomości to wrzuć jak bardzo dziękowałeś przy odejściu, jak życzyłeś powodzenia, wrzuć wpisy z TT jak to świetnie ci było w Kanale Zero. Największy mój sukces z tej współpracy, to że jednak oddałeś ten telefon - wypomniał Zielkemu.
Stażysta: Stanowski mi nie zapłacił
Zielke udostępnił też nagranie byłego stażysty w Kanale Zero, który skrytykował na YouTube Stanowskiego za to, że wykorzystano jego pracę w materiałach filmowych, ale nie zapłacono mu pensji. - Probował sie załapać i sie nie załapał. Prosta historia. Dodatkowo najwidoczniej nie wzbudził sympatii, co zawsze utrudnia relacje - skomentował Stanowski.
Fot. Krzysztof Stanowski/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Kultura