Meblowy gigant nie kończy zwolnień. 800 osób wyląduje na bruku

Redakcja Redakcja Głos Regionów Obserwuj temat Obserwuj notkę 39
Black Red White zamierza zwolnić 800 osób. Stosowny wniosek został złożony do urzędu pracy w Biłgoraju. Nie tylko popularna firma meblowa redukuje etaty. Poruszenie wywołała decyzja ZF Passive Safety Systems Poland w Częstochowie, która chce pozbyć się ponad 200 pracowników.

Black Red White szykuje się do zwolnień. Związkowcy walczą o swoje

W Black Red White obecnie zatrudnionych jest około 2700 pracowników. Zgłoszenie zamiaru przeprowadzenia zwolnień grupowych trafiło już do Powiatowego Urzędu Pracy w Biłgoraju. Redukcja ma objąć różne zakłady firmy, w tym m.in. Biłgoraj i Zamość, oraz stanowiska od produkcyjnych po administracyjne. Proces zwolnień zaplanowano na okres od listopada 2025 do końca 2026 roku.

Związkowcy nie kryją swoich obaw. Podkreślają, że średnia wieku załogi to około 50 lat, a wielu pracowników jest związanych z firmą od ponad 30 lat. W ich ocenie to osoby, które trudno będzie odnaleźć się na lokalnym rynku pracy. Przewodniczący zakładowej "Solidarności”, Andrzej Naworol mówił mediom, że celem rozmów nie jest zablokowanie zwolnień, ale uzyskanie wyższych odpraw i lepszych warunków rozstania. 


Fatalne wyniki finansowe BRW

Firma od dłuższego czasu znajduje się w delikatnej sytuacji finansowej. W 2024 roku BRW odnotowało 137 milionów złotych straty netto, a przychody spadły o 11 procent. Dodatkowym elementem niepewności jest zmiana właścicielska. Po krótkiej obecności austriackiego koncernu XXXLutz, kontrolę nad spółką ma przejąć polski przedsiębiorca Dariusz Formela. Wniosek o przejęcie udziałów trafił do UOKiK i czeka na finalizację. O kłopotach biznesowych Black Red White pisaliśmy tu:

Zwolnienia także w Częstochowie. Załoga czuje się fatalnie

Ogromny niepokój panuje również w częstochowskim zakładzie ZF Passive Safety Systems Poland, który zajmuje się produkcją elementów związanych z systemami bezpieczeństwa w samochodach – np. poduszek powietrznych i pasów bezpieczeństwa. Firma poinformowała związki zawodowe o planowanych zwolnieniach grupowych obejmujących 225 osób - stanowi to około 7 procent zatrudnionych. Proces redukcji etatów ma rozpocząć się w styczniu 2026 roku i potrwać do września tego samego roku.

W zakładzie pojawiły się głosy sprzeciwu i poczucia nierównego traktowania. Pracownicy zwracają uwagę, że mimo zapowiedzi zwolnień firma nadal zatrudnia nowych pracowników z zagranicy, w tym z Ukrainy. Wielu długoletnich pracowników obawia się utraty pracy, podkreślając, że nowe rekrutacje stoją w sprzeczności z decyzją o redukcjach. - Sytuacja jest ciężka, a patrząc na to, że oni zatrudniają co rusz nowych pracowników z zagranicy, w tym Ukraińców, to jest niesprawiedliwe wobec nas. Nawet ludzie, którzy pracują tu po kilkanaście lat i więcej, boją się, że mogą ich te zwolnienia dotknąć. Wychodzi na to, że obcokrajowcy nie mają się czego bać. To tak jakby zabierali nam pracę - zwierza się jeden z pracowników ZF "Dziennikowi Zachodniemu".

Dyrekcja tłumaczy, że zwolnienia wynikają z sytuacji ekonomicznej i osłabionego rynku motoryzacyjnego. Oficjalne rozmowy z przedstawicielami związków mają być kontynuowane. Kolejne spotkanie zaplanowano na 12 listopada i ma dotyczyć ustalenia warunków przeprowadzenia zwolnień zgodnie z ustawą o zwolnieniach grupowych.  


Red.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj39 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo