wawel wawel
1159
BLOG

R.Drehera"Opcja Benedykta",czyli módl się i pracuj a związek ich bratni ogarnie ludzki ród

wawel wawel Społeczeństwo Obserwuj notkę 7

                                                      image

                                                      Ilustracja. Jean-Marie Pirot Arcabas - Pocałunek Judy


Obejrzałem w TV Republika stały program p.Terlikowskiego z P.Lisickim i jeszcze jednym dyskutantem.  Cały program poświęcony był książce żydowskiego konserwatywnego publicysty Roda Drehera „Opcja Benedykta. Jak przetrwać czas neopogaństwa”. Prawie żadne z ważkich pytań, które powinny paść przy okazji takiego tematu - nie padło. Na dole okładki omawianej książki, "bestsellera New York Timesa", widnieje cytat z Davida Brooksa „Najważniejsza książka religijna dziesięciolecia”. Nie jest tylko podane, kto podpowiedział taką ocenę Brooksowi, czy jego żona Sara, czy syn Aaron. To, że środowisko żydowskie pod każdą szerokością geograficzną robi monstrualną klakę wszelkim produkcjom swojego etnosu – to rzecz znana i oczywista. Wszelkiej produkcji, tzn. niezależnie od wartości produktów, jeśli tylko opcja i wymowa dzieła „pasują” międzynarodowym interesom rzeczonego etnosu.

W Polsce wydało ją Wydawnictwo AA. Zapewne będzie intensywnie lansowana. Portalowe opinie w sieci już to zapowiadają. Rozpowszechniany jest szlagwort o wymowie książki Drehera: „Opcja Benedykta nie jest niczym innym, jak tylko opowiedzeniem się za tym, aby Kościół był taki, jaki miał być od samego początku”.

O co idzie rzecz w tym wiekopomnym dziele? Najkrócej mówiąc: Kościół (w pewnym sensie także „świat”) tonie zalewany przez fale pogaństwa. Co mają robić chrześcijanie to widzący? Tworzyć małe wspólnoty, żeby przeczekać ten czas. I wsio. Cała koszerna mądrość  p o d s u w a n a   chrześcijanom przez niby jednego z chrześcijan. Diagnoza niby trafna, bo postępy neomarksizmu (w warunkach liberalnych) „postępują”. Ale ta trafność to zwykła przynęta na jelenia, łosia i tłustego łososia.

Na stronie Klubu Książki Katolickiej możemy przeczytać: „Dla autora, Roda Drehera, jest całkowicie jasne, że Benedykt XVI mówi, iż Kościół Chrystusa wydaje się tonąć, kapitulując przed „duchem czasu”.

Opcja Benedykt, jak to słusznie niektórzy tłumaczą może oznaczać „opcję benedyktyńską”, czyli ora et labora. Módl się i pracuj. Aż chce się dodać: „A garb ci sam wyrośnie”.

Angielska Wiki tak pisze: "Dreher napisał obszernie o "Opcji Benedykta", o tym, że chrześcijanie, którzy chcą zachować swoją wiarę, powinni w pewnym stopniu oddzielić się od głównego nurtu społeczeństwa i starać się żyć w intencjonalnych społecznościach (wspólnotach, ang. "intentional communities"), takich jak Kościół Prezbiteriański Trinity w Charlottesville , Bruderhof, School for Conversion".

Rod Dreher w zasadzie powinien być ewangelikalsem, bo tak mówi, jak ci armageddończycy. Zaczynał jako metodysta, potem nawrócił się na rzymski katolicyzm, potem z kolei na prawosławie. Wędrowiec po wiarach, tak jak jego recenzent Brooks jest wędrowcem po żonach. Chwalca Drehera to kłamczuszek też. Angielska Wiki podaje, iż jest żonaty jeden jedyny raz. A nasz z NYT reklamiarz mesjasza wmawiania katolikom (chrześcijanom? gojom?) tego, iż mają się zakopać w bunkrach i czekać aż WJC (i każdy analogon) „nasz braaaatni ogaaaarnie ludzki róóóóód” [refren] – już dawno się rozwiódł z Sarą i wziął sobie nową, żydowską żonę (typ urody A.Applebaum, zawód uprawiany i miejsce zatrudnienia podobne do Ann, tzn The Washington Post  i okolice). Z Sarą miał troje dzieci, najstarszy syn został zawodowym oficerem Armii Izraela.

Diagnoza, jak wspomniałem, niby trafna, choć można powiedzieć, iż na takim poziomie ogólności, że  funta kłaków warta.

A terapia? Hmmm. Idealna dla owych sił „neopogaństwa”, stąd można także domniemywać, czy sam autor tego niby koła ratunkowego, sam z owych fal zalewających chrześcijaństwo nie pochodzi. Podobne propozycje przeczekujące wysuwają nieraz osoby pretendujące do liderów niezależnej opinii. 

Fałszywa jest owa analogia z czasem katakumb. Że niby wystarczy wejść pod stół i przeczekać barbarzyńców. Fałszywe jest ustanawianie analogii z czasem pierwszych chrześcijan. To nie taki czas. To inny moment dziejowy. To nie chwila kiełkowania ziarna i wzrastania sadzonki. To chwila konfrontacji dojrzałej rośliny z dywersyjnymi ogrodnikami. Chwila, gdy trzeba podejmować wyzwanie walki (informacyjnej, kulturowej, oświatowej, artystycznej, ekonomicznej - np. na wzór Islandii...) na wielu frontach, a nie... wycofywać się z wszystkich pozycji. Wróg tylko na to czeka. Chodząc z czapkami po prośbie, zbierając datki na Centrum Badań nad Uprzedzeniami. Mamy wrzucać do tych czapek ile się da. A potem się schować pod stołem, albo do jakiejś leśnej sekty modlitewnej, żeby nie widzieć, co robią z naszymi pieniędzmi. Super opcja, nie ma co...Ale super to ona jest dla... nich, nie dla nas. Dlatego podszywając się pod nas taką opcję głoszą. 

 To nie jest czas hodowli ziarenek, które mają potężną moc nowości, moc wzrostu pędów przebijających wszelkie twarde skorupy. To czas, gdy nasze ogrody, ogrody naszych wartości pełne są potężnych roślin, które armia dywersantów w strojach ogrodników podsypuje i podlewa te wyjątkowe rośliny trującymi środkami, płynami. Są to ludzie, których wynajęliśmy jako oferujących pielęgnację naszych zachodnich ogrodów. I gdy wychodzi na jaw owa dywersja, my mamy się... usuwać? Na przedmieścia? Centra miast oddając poganom?  Wolne żarty. Humor przy szabasowych świecach.  I zarazem przebiegła dywersja cywilizacyjna. Wrogów zlokalizować i odizolować. Powoli wymrą... I wtedy hulaj dusza.

Podtytuł książki w oryginale jest inny niż w polskim przekładzie. A Strategy for Christians in a post-Christian Nation ("strategia dla chrześcijan w post-chrześcijańskim narodzie") to całkiem co innego niż "jak przetrwać czas neopogaństwa". Ten naród post-chrześcijański to USA. Oryginalny tytuł adresuje książkę wyraźnie do chrześcijan amerykańskich, z których większość wielomilionowa jest już i tak sekciarzami (dyspensacjonalizm i ewangelikalizm to pokrywające całe USA wyrafinowane sekty zakładane przez filosemitów lub amerykańskich Żydów, sekty będące hybrydami kalwinizmu i czysto materialnego, politycznego nacjonal-mesjanizmu proizraelskiego wyznającego wiarę w żydowski naród wybrany i w eschatologiczny Armageddon, który rozegra się w Palestynie zbawiając spośród ludności całego globu tylko Żydów, a i to tylko ich część - herezja stworzona dla lobby producentów broni). Po jakiego Kalwina takie lokalne wypociny koterii NYT i Washington Post przekładać na język polski i mieszać ludziom w głowach? Niech sobie Sikorski czyta to swojej żonie na dobry sen.

Cóż tu jeszcze o "konserwatywnym" nudziarzu powiedzieć, którego pewnie część polskich środowisk ogłosi Pascalem. Nakazuje katolikom uczyć się od ortodoksyjnych Żydów, nie znosi antysemityzmu i głęboko wierzy w sojusz USA-Izrael. Jednym słowem cegła i chińska podróba wypichcona przez "amerykańskiego Gowina". Brrrr!

W ogóle jak się poznaje bliżej jakieś postaci z kręgów amerykańskich konserwatystów (żydowskiego pochodzenia), to zgroza bierze człowieka nad miałkością i - co najważniejsze -  fałszywością ich opcji. Nie ma żadnego przełożenia świata tych wszelkich jankeskich metodystów, dyspensacjonalistów, zielonoświątkowców, ewangelikalsów na świat polskiego katolicyzmu i na sytuację Polski w UE. Ich porady dla nas to dywersja. Jakiś piekielnie inteligentny czart wyszeptał PIS-owi do ucha opcję "wspieraj i jednocz się ze środowiskiem amerykańskich konserwatywnych Żydów (ew.: "Żydów republikanów")". Od tego zaczęła lub pogłębiła się większość problemów 2017/18 r. i problemów partii PIS. Brrr!

Jednym słowem opcja zamknij się w piwnicy z modlitwnikiem i butlą wina, czasem wyglądaj przez okno piwniczne szukając lornetką Żyda, by się na nim chwilę "powzorować", gdy niszczą ci działkę, przeszukują szafy i deprawują dzieci - jest opcją dla idiotów i samobójców tworzoną przez spryciarzy. 

                                            image

image

 

                              image


Kabała, dobroduszność i sztuka wojny czyli politycy PIS-u i czarodziejski płaszcz


Niezbędne dla pełni naświetlenia treści powyższego tekstu i dla częściowego wyobrażenia sobie na czym polega amerykańskie "chrześcijaństwo" są dwa poniższe teksty: 

Miriam, Pastor Moned i pasterze firm, czyli Tańczący Krąg Armageddonu

Miriam Shaded, Lord Weidenfeld, czyli biznesy i ewakuacje


Pozostałe uzupełniające teksty:

Rok miłosierdzia dla terrorystów?Leon XIII,Benedykt XVI,Franciszek, neokrucyfiks

Watykan na lewej burcie? czyli fundacje, sekty, nowa religia ... 

Papież w "Egipcie" czyli rozłam w Kościele potęguje rozkład Europy

Do czego prowadzi dialog chrześcijaństwa z antychrześcijańskimi kulturami plemiennymi, czyli "marsz przez instytucje" w praktyce



===========================================================================


Księga Estery, czyli kuchnia zdobywania władzy przez Przyjaciół

Ruben Rausing, dar serca, raj Curaçao i gender

Modlitwa internacjonała, czyli "Smutno mi, Mosze!"


CYKL "CZARNA MAGIA ANTYSEMITYZMU":    

CZĘŚĆ I     Słowo „antysemityzm”: skąd, po co i dla kogo, czyli umysł zniewolony i umysł niepodległy

CZĘŚĆ II    „Antysemita”=”wróg ludu”, czyli wymyślili Żydzi, udoskonalili neomarksiści, też Żydzi

CZĘŚĆ III   "Antysemityzm", rasizm Freuda i marksizm kulturowy, czyli mesjasze antycywilizacji nr 447

CZĘŚĆ IV    Dezinformacyjny trójkąt,czyli antysemici,rasiści, polnische Banditen i chorzy lekarze


======================================================

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo