Jesteśmy w takim kłębowisku emocji rozpętanym przez sztaby wyborcze i kibiców partyjnych, że jak objawienie brzmi głos nielicznych osób POSŁUGUJĄCYCH SIĘ LOGIKĄ Arystotelesowską. Najprostsze stwierdzenia, wnioski, konstatacje są nieobecne. To jest Polska? To jakiś bazar wschodni lub kabaret odeski. Genialne w swej oczywistości są 3 ostatnie zdania prof. Dudka(zaznaczone na czerwono i niebiesko). Niby mała rzecz a cieszy, bo dowodzi, że w obłędzie wzniecanym głównie przez zwolenników jednej partii (tej utożsamiającej się z Polską, z racją stanu i głosem Boga) są jeszcze ludzie mający głowę nie od parady, lecz od myślenia.
"Nie ma najmniejszego powodu, by przypuszczać, że prezydent z PO będzie robił coś innego niż przygotowywał grunt pod przyspieszone wybory.
Nie dziś, nie od razu, bo PiS zapewne by te wybory wygrał. Ale w nieodległej przyszłości? Jak najbardziej. I tu PiS ma trochę racji, mówiąc o tym, że jeśli wygra Trzaskowski, to będzie konflikt. Ale to nie są argumenty, które można by bezkrytycznie akceptować.
Z jakiego powodu?
Gdyby przyjąć za słuszne sugestie PiS o tym, by nie głosować na Trzaskowskiego, bo nie będzie współpracy z rządem, to równie dobrze za trzy lata - gdy skończy się kadencja Sejmu - PiS może twierdzić, że w wyborach parlamentarnych wygrać powinna wyłącznie ta partia. I że głosować należy tylko na PiS, bo jak wygra opozycja, to będzie jakiś konflikt z prezydentem. To tak nie działa, w demokracji to jest żaden argument.
Ilustracja. Chrońmy logikę i rozum w świecie bezwzględnych politykierów
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/wybory-prezydenckie-2020-prof-dudek-kampania-to-monstrualne-oszustwo/16f6eh1,79cfc278
https://www.salon24.pl/u/wawel24/1061849,gwaltu-rety-lo-matko-prymitywizacja-dyskursu-spolecznego-i-faktyczne-prerogatywy-prezydenta