wawel24 wawel24
980
BLOG

Wypowiedź U.von der Leyen o sankcjach. Koniec legend Morawieckiego

wawel24 wawel24 UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

image


No cóż, dziwna sprawa. Wygląda na to, że Mateusz się zakałapućkał i to nieźle. Dlaczego? Czy to wishful thinking, czy bajerowanie z zimną krwią będące li tylko grą na czas? Czy został oszukany, mimo swej angielszczyzny, czy raczej wie, że przegrał a z premedytacją bajeruje, byle dotrwać do "rekonstrukcji" i udowodnić - nieznającemu języków swojemu Szeregowemu Szefowi - swoją konieczność bytu na stanowisku PM? That is the question... Znając polityczną drogę naszego PM stawiam na bajer i grę na czas, która odwlec ma wojnę z Ziobrą. W prawdopodobnej ustawce z SE o swoich dzieciach grał bez mrugnięcia okiem. 

A cóż się takiego stało? Ano to co zwykle, czyli bajer full..., gdyż nie byle kto, ale Przewodniczący Komisji Europejskiej, pani Ursula von der Leyen 21 lipca po godz. 22-ej w niemieckiej telewizji ZDF rozbiła w pył legendy i bajki Mateusza oraz grającego dla niego medialnie Victora Orbana. Ale o tym za chwilę.

Przyznanie się do porażki w jednej z ważniejszych kwestii (uzależnienie unijnych dotacji i pożyczek od niezależności sądownictwa i mediów: "die Justizunabhängigkeit gefährdet ist oder die Medienfreiheit gefährdet ist") praktycznie uczyniłoby niewielką resztę drugiej kadencji partii rządzącej bezczynną i bezpłodną i w tzw. reformie sądownictwa i w tzw. repolonizacji mediów. Gdyby powiedział prawdę o tym, co podpisał i na co się zgodził - zdmuchnięty by został w try miga przez dzielnego Zbigniewa Zorro Ziobrę, który właśnie przed takim wpadnięciem jak śliwka w kompot ostrzegał dzień przed podpisaniem cyrografu przez Mateusza Twardowskiego z Mefistofelem Brukselskim. Jeśli rekonstrukcja przyjdzie wcześniej niż Mefistofel po to, co obiecał podpisem Mateusz - to ocali swoją skórę, lecz niezależne wróżby i intuicje Z.Zorra mówią, że to tylko odwleczenie porwania duszy Mateusza na księżyc politycznej banicji... Póki co Mateusz odgrywa umówiony z Orbanem teatrzyk na użytek prezesa, któremu bariery językowe uniemożliwiają zorientowanie się, co właściwie za dokumenty cyrografopodobne w tym piekle preparują sprytne diabły postlizbońskie ;). 

Co powiedziała więc von der Leyen? Sporo rzeczy o Węgrzech i Polsce. Wszystkie totalnie sprzeczne z opowieściami Mate-Szecherezada Morawieckiego. 

Jak wszyscy usłyszeliśmy w niejasnych i zamotanych relacjach "mediów" polskich sam szef Rady Europejskiej Charles Michel po podpisaniu oglosił, że "Po raz pierwszy w historii Unii Europejskiej poszanowanie dla praworządności jest decyzyjnym kryterium dla wydatków budżetowych".  “For the first time in the EU's history, respect for the rule of law will be a decisive criterion for budget spending”. Cytowałem tę wypowiedź w poprzedniej notce. Niektórzy zrozumieli, inni lubią słuchać Szecherezady - ich prawo. 

Szef Rady Europejskiej raczej nie wypowiada się na rauszu... "Po raz pierwszy w historii UE" znaczy: "Po raz pierwszy w historii UE" - i kropka. Kryterium decyzyjne znaczy kryterium decyzyjne - i wsio. A Przemysławy Czarnki biegające z wydrukami z zaprzyjaźnionych gazet (Washington Times etc.) mogą sobie biegać dalej, jak przedwojenni gazeciarze po warszawskich ulicach. Kręcące media sojusznicze zza oceanu mogą  wszak lekką ręką brać udział w podtrzymaniu premierowania Mateusza spolegliwego wobec wielkich świata tego, czyli w robieniu zamętu medialnego  w tej dymokracji stosowanej. Nie media, nawet "takie ślicne, łamerykańskie" więc są tu "Roma locuta", lecz CHARLES MICHEL I URSULA VON DER LEYEN... Niestety.

Von der Leyen rozwinęła szczegółowo - dla niektórych być może szokująco - to, co oznajmił Michel.

W UE nastała nowa era. Wreszcie UE bierze się za tych, którzy łamią praworządność i to bierze się tak, że odczują to wyraźnie w kieszeni.

A kiedy ci, którzy podpisali (prowadzący wywiad pytał się o Węgry i Polskę) nie będą chcieli się zastosować do poleceń, to - powiedziała von der Leyen - "mamy instrument, który potrafi ugryźć" (beißen kann). No i żeby jeszcze w imię Ziobry (nieświadomie) pogrążyć Mateusza powiedziała, że odbędzie się to odgryzanie li tylko wirtualnego miliardowego tortu za pomocą  "większości kwalifikowanej" (qualifizierte Mehrheit).

Napisał o tym wywiadzie tekst M.Broniatowski, lecz nie podał linka do źródłowego wywiadu. Odszukanie go w sieci to tylko chwila. Cały wywiad jest do obejrzenia i odsłuchania na stronie telewizji ZDF (https://www.zdf.de/nachrichten/politik/).

EU-Kommissionspräsidentin im ZDF - "Der gemeinsame Geist trägt" Datum: 21.07.2020 22:52 Uhr

Zobaczmy teraz (korzystam z tekstu Broniatowskiego oraz z tekstu źródłowego na stronie telewizji ZDF) cały zestaw głównych podsumowań szczytu przez  Przewodniczącą Komisji Europejskiej druzgocących bajki Mateusza Sprytnego (bo przecież nie Niedouczonego):

"Mamy teraz jasny dokument. Po pierwsze uznanie znaczenia praworządności, a po drugie jasne zobowiązanie, że budżet,  czyli interesy finansowe Unii, mają być chronione – powiedziała w telewizyjnym wywiadzie we wtorek wieczorem przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, pytana o wyniki debat w Brukseli. – I na tym tle jest tam jasne wezwanie wobec Komisji do przyjęcia przepisów stanowiących, że jeśli te zasady zostaną złamane, to zostaną podjęte odpowiednie kroki. Tego chciałam i to jest w dokumencie ze szczytu. " Przez co więc budżet unijny ma być strzeżony? Ano przez zasadę warunkowości, której - jak EXPRESSIS VERBIS mówi von der Leyen - WCZEŚNIEJ BYŁO BRAK. Prace nad potrzebnym kształtem prawnym owego POWIĄZANIA (Verknüpfung) wypłat z praworządnością JUŻ SĄ W TOKU!  Czyli - przekładając na zrozumiały język - prace nad nie zabawowym - jak w przeszłości - straszeniem li tylko, lecz wreszcie skuteczną egzekucją sankcji już są zaawansowane. Jak mówią przywódcy UE - najpierw "wspólny duch" a dopiero potem otwiera się skarbonka.

"Premier Mateusz Morawiecki, przemawiając w Sejmie na temat budżetowego maratonu przywódców UE, stwierdził, że wspólnota nie będzie już uzależniać wypłat swoich funduszy od przestrzegania zasad, które po raz kolejny nazwał "tzw. praworządnością". Tymczasem kilkanaście godzin wcześniej takiej interpretacji porozumienia z Brukseli stanowczo sprzeciwiła się przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, mówiąc, że

Rada UE prowadzi już prace na przepisami, które to uzależnienie [wypłat od przestrzegania praworządności] kodyfikują i że nie będzie to "bezzębny instrument" (auch Zähne hat)

"Zapytana w wywiadzie dla niemieckiej telewizji ZDF, dlaczego w Budapeszcie i w Warszawie mówią "wygraliśmy", von der Leyen odpowiedziała:

– Węgry i wszyscy inni zgodzili się, bo jasno wyłożyliśmy karty na stół. Chcemy przyjęcia tych przepisów i tak też się stanie. Jeśli ktoś będzie chciał później to zwalczać to mamy niezależny wymiar sprawiedliwości na poziomie unijnym. Mamy instrument, który potrafi ugryźć (beißen kann)". ("Ungarn und alle anderen haben zugestimmt, weil wir sehr klar die Karten auf den Tisch gelegt haben. Wir wollen dieses Gesetztesvorhaben und es wird jetzt auch kommen. Und wenn man dagegen angehen will, dann haben wir die unabhängige Justiz auf europäischer Ebene. Wir haben das Instrument, dass beißen kann").

"Pani przewodnicząca nie odniosła się w swoim wywiadzie bezpośrednio do twierdzeń o konieczności jednomyślnego głosowania, ale stwierdziła, że wiążącą decyzję o wprowadzeniu mechanizmu praworządności podejmie Rada UE większością kwalifikowaną, która uniemożliwia Polsce i Węgrom zablokowanie jej.

Projekt tych przepisów jest już w procedowaniu w Radzie Unii Europejskiej, a więc każdy może sprawdzić, że ta propozycja Komisji istnieje i będziemy dalej nad nią pracować. I gdy zostanie to przyjęte, a potrzeba do tego tylko większości kwalifikowanej, więc będzie mógł być przyjęty, to zobaczycie, że ten instrument nie jest bezzębny – powiedziała von der Leyen."

A na koniec, by ostatecznie pogrążyć Mateusza Sprytnego, przed Zbigniewem Z. Herkulesa odgrywającego, na dopytywanie się dziennikarza, dlaczego Polska i Węgry ogłaszają zwycięstwo twierdząc, że nie ma żadnego powiązania między wypłatami z unijnego budżetu a praworządnością powiedziała "prosto z mostu": 

"Gdy tylko zauważymy, że niezawisłość sądownictwa i wolność mediów są zagrożone, lub, że istnieją inne usterki [w realizacji the rule of law], to

mamy [wreszcie] narzędzia, których potrzebujemy.

To, czego do tej pory odczuwaliśmy brak, to powiązanie [praworządności] z funduszami europejskimi. I właśnie to [ustanowienie tego powiązania] było celem [długich] dyskusji [na szczycie]".

("Wenn wir sehen, dass die Justizunabhängigkeit gefährdet ist oder die Medienfreiheit gefährdet ist oder andere Schwächen da sind, dann sind die Instrumente da, die wir brauchen. Was wir bisher nicht hatten, ist die Verknüpfung mit den europäischen Geldern. Und das war das Ziel der Diskussion.")


No cóż, KOŃ JAKI JEST, KAŻDY WIDZI. Teraz trzeba chyba oczekiwać, że Zbigniew Z. tego konia wyprowadzi i... uwolni. 


Źródła: 

https://www.zdf.de/nachrichten/politik/coronavirus-eu-gipfel-von-der-leyen-100.html

https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/fundusze-ue-i-uzaleznienie-od-praworzadnosci-morawiecki-i-von-der-leyen-komentuja/5sm01np,79cfc278


Post Scriptum 

The Irish Times  opublikowało artykuł pod znaczącym tytułem: "Denerwuje, gdy Polska i Węgry ogłaszają zwycięstwo", zgodnie z myślą autorki można dodać: "zwycięstwo wyssane z palca". W artykule jest mowa, że to ogłoszone zwycięstwo, to jest zwycięstwo wzięte w cudzysłów, taka wygrana z puszczeniem oka do swoich społeczeństw, czyli... przegrana. Sztubacki żart przegranych. Autorka pisze, że jasne uwarunkowanie wypłaty dotacji od przestrzegania praworządności (conditions have been attached to the deal) nie powstrzymało mimo to premierów Polski i Węgier od niemającego żadnego związku z rzeczywistością ogłaszania zwycięstwa niebezpiecznie igrając z oczekiwaniami swoich społeczeństw. Artykuł kończy się zdaniem, które można przetłumaczyć tak: panowie Orban i Morawiecki, czas puszczania oka do swoich społeczeństw minął, czas sztubackich żartów o nieistniejącym zwycięstwie skończył się. Nie oszukujcie swoich narodów, weźcie się w garść, bo idą dla was ciężkie czasy... Koniec udawania głupiego. Są granice żartów.

image

wawel24
O mnie wawel24

Huomo-animal divino. Znajomość harmonii nazywa się stałością. Znajomość stałości nazywa się oświeceniem. [...]. Napięcie ducha w sercu nazywa się uporem. [...] Wiedzący nie zna udawania, udowadniający nie wie.  Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody 3.10.04.2011 P O S T A C I  1. Franz Kafka i hospicjum kultury europejskiej czyli nagi król 2. Platon czytany przez Simone Weil P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE  M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka