Wielka Mistyfikacja trwa w najlepsze. Udało im się uruchomić fantomy "drugiej, trzeciej i czwartej fali" za pomocą alchemicznej transmutacji sezonowości chorób układu oddechowego w apokaliptyczne kolejne FALE. Łatwo przepchnęli ten zestaw (kit). Niepokojąco łatwo. Logos zniszczony w Europie? Jeśli nie będzie zdecydowanego i rosnącego odporu niezależnych uczonych i publicystów mentalna Azja zatopi nas swym atakiem wg reguł Sun-Tsy i Talmudu.
Wiek temu pisano o Żydach, że mają wrodzone talenty aktorskie, sceniczne. Predysponować do tego miała wrodzona hiper-skłonność do histerii. Czasy powojenne dodały do aktorstwa też cały przemysł filmowy i dziesiątki reżyserów i scenarzystów tejże nacji. Hollywood to jakby paralelny świat.
Atzmon w swym znakomitym, błyskotliwym eseju zinterpretował psychologiczną zarazę covid-19 jako wskrzeszenie archaicznych, żydowskich religii strachu. Można jednak spojrzeć też w inny sposób. Dla mnie jest to wielki teatr światowy. Przedstawienie przez czas trwania którego za kulisami są czynione różne ważne rzeczy. Przedstawienie, które zmienia... widzów i uczestników. Ten teatr niszczy ducha cywilizacji łacińskiej. I niszczy majątek i gospodarki - co jest może i gorsze. Rosną zaś rynki finansowe. Rośnie liczba mentalnych niewolników, którzy za parę okresów czasu staną się już nie tylko mentalnymi, lecz "całościowymi" niewolnikami.
I to wszystko dzieje się w teatrze. Wewnątrz hagady. Niewiarygodne!
Poraża prymitywizm środków, za pomocą których ogłupiono glob...Wystarczyły 4 środki i ich synergia.
- 2. dla produkcji "chorych" fejk-test PCR Drostena
- 3. dla produkcji pewnej ilości zgonów kowidowych (bo jakąś trzeba wykazywać) wystarczyła jedna malutka rzecz (o której powiadomił prof. dr hab. Piotr Kuna: "Kiedy chory na grypę umiera, nie piszemy, że umarł na grypę, tylko, że umarł z powodu niewydolności krążeniowej, zapalenia płuc - wpisujemy różne rozpoznania, ale generalnie
nie wpisywało się grypy jako przyczyny śmierci".
(...) Ryzyko udaru mózgu u osób chorujących na grypę wzrasta osiem razy, a udar potem zabija, podobnie z zawałem serca - ryzyko w grypie rośnie 10 razy i też się umiera, ale na zawał. Z tych, którzy dostaną udaru, prawie 40 procent umiera, ale jako przyczynę zgonu wpisywało się udar, a nie grypę.
Natomiast, z COVID-19 zrobiono tak, że jeśli atakuje osobę z chorobami przewlekłymi i jeśli taka osoba umrze, a miała wynik dodatni, to wpisuje się, że umarła na COVID-19."
- 4. coroczny sezon grypowo-przeziębieniowy, który w powiązaniu z tym, że "covid-19" nie ma swoich, specyficznych objawów stworzył z choroby kowidowej "chorobę worek", do której się wrzuca większość chorób układu oddechowego (por. T.Gabiś o paradygmacie jedności i paradygmacie rozproszenia).
Mamy więc zestrachanych ludzi (po części zrozumiałe, operacja została właśnie tak PERFIDNIE zamierzona, by grać na tym największm ze strachów ludzkich - strachu o życie), mamy wirtualny, hagadyczny dowóz "chorych i zmarłych". Jedynym problemem jest przeczołgać statystyki w okresie gdy grypy Wuhan jak każdej grypy nie ma, czyli czerwiec, lipiec, sierpień. Od września już się podnosi panikę a od października hulaj dusza pandemiczna.
Najgorsze jest to, że oni naprawdę chcą ten obłęd wprowadzić jako stan permanentny, na wiele lat...
Są jeszcze szanse na opór społeczeństw przed tym atakiem kastowego, kahałowego socjalizmu pandemicznego.