dedykowane @blogerowi A-Tem
KRZTY
MOTTO
"Materializm, gruby, chamski materializm, karierowiczostwo, obłuda lub oportunizm obitych kundli... Ani krzty myśli, ani krzty ideałów, ani krzty serca... Jedni rabują, drudzy żyją bez jutra, bezmyślnie warczą lub najczęściej merdają ogonkami... Zasady? Przekonania? Etyka? ― Jedni jawnie ich się wyparli, drudzy udają jeszcze, że nieśmiało je uznają."
[T.Dołęga-Mostowicz]
Ludzie tym się różnią, czego pożądają. Pisał o tym Pindar w 10. odzie Pytyjskiej i śpiewał Okudżawa.
W końcu osiągają to, do czego lecieli jak do światła. Kto pragnął mądrości – zdobywa ją, kto pożądał pewności – chwyta się jej.
Kto parł do panowania nad ludźmi staje się sługą. Sługą swoich wewnętrznych bestii. Do końca życia nie dowie się, że dążył do niemożliwego, gdyż nad człowiekiem nie może zapanować człowiek. Jeśli już ktoś kimś zawładnie, to będzie władał zewłokiem, nie człowiekiem, bo człowiek złamany zostaje odczłowieczony, pozbawiony ducha. Dlatego miłości, autorytetu i świadomego posłuszeństwa nie można wymusić. Kto je próbuje wymusić dostaje w odpowiedzi nienawiść jako tyran. A co z tymi, którzy godzą się na niewolnicze życie u tyranów? Oni sami siebie odczłowieczają godząc się być ogrodowymi zwierzętami i roślinami tyranów.
Do czegokolwiek byś nie leciał – lecisz do światła. Nawet jeśli wybrałeś mrok. Jeśli światło cię spali, mimo iż wybrałeś mrok w "nadziei", że od światła uciekasz – to znaczy, że byłeś i będziesz ćmą pośród ludzi.
Ludzie tym się różnią, czego pożądają. Jednych światło buduje, by przemieniać. Innych spala ku nauce pozostałych. Los złych jest pouczeniem niezdecydowanych i obojętnych.
Los znajdujących rozkosz w poddaniu się i służeniu niewolącym ich tyranom jest losem roślin żywiących zwierzęta. Duchowy łańcuch pokarmowy istnieje zapewniając trwałość i odnawianie się Całości.