"Emokracja", tak postanowiłem sparafrazować termin "demokracja". Emokracja, czyli sprawne sprawowanie władzy nad masami za pomocą TV i iPhonów, które nie dając chwili oddechu powożą naszymi EMOCJAMI, naszą chęcią niezaangażowanego przeżywania i naszymi instynktami. Dobry tekst Johna Whiteheada w najkrótszej możliwej formie opisuje "nowoczesną politykę" degenerującą w nas resztki homo sapiens...

John W. Whitehead
Staliśmy się królikami doświadczalnymi w bezlitośnie wykalkulowanym, starannie zaaranżowanym, z zimną krwią eksperymencie mającym na celu kontrolowanie populacji i realizację programu politycznego bez większego sprzeciwu ze strony obywateli.
To jest kontrola umysłu w najbardziej złowrogiej formie.
Z alarmującą regularnością naród jest poddawany fali przemocy, która terroryzuje społeczeństwo, destabilizuje kraj i daje rządowi większe usprawiedliwienie do rozprawienia się, zablokowania i ustanowienia jeszcze bardziej autorytarnej polityki dla tak zwanego dobra narodowego bezpieczeństwa bez wielu sprzeciwów ze strony obywateli.
Weźmy ostatnią strzelaninę w Nashville w stanie Tennessee.
28-letni strzelec (wyraźnie niestabilna osoba transpłciowa, posiadająca kilka rodzajów broni wojskowej) otworzył ogień w chrześcijańskiej szkole podstawowej, zabijając troje dzieci i troje dorosłych.
Już wskazuje się palcami i rysuje się linie frontu.
Ci, którzy chcą bezpieczeństwa za wszelką cenę, domagają się więcej środków kontroli broni, szeroko zakrojonych badań przesiewowych zdrowia psychicznego całej populacji, większej liczby ocen zagrożeń i wykrywania zachowań, więcej kamer CCTV z funkcją rozpoznawania twarzy, więcej programów „Zobacz coś, powiedz coś” mających na celu przekształcenie Amerykanów w kapusiów i szpiegów, więcej wykrywaczy metali, więcej patroli zmilitaryzowanej policji uprawnionych do robienia wyrywkowych przeszukań toreb oraz większy nadzór nad tym, co ludzie mówią i robią, gdzie się udają, co kupują i jak spędzają czas.
To wszystko jest częścią głównego planu Deep State.
Zadajcie sobie pytanie: dlaczego jesteśmy bombardowani kryzysami, rozproszeniem uwagi, polityką nalepiania etykiet "fejk" i polityką rozprzęgającego emocje niekończącego się "realnego show"?
Jesteśmy uwarunkowani jak myszy laboratoryjne, aby przetrwać na stałej diecie polityki chleba i igrzysk oraz niekończącej się fali kryzysów.
Uwięziony w tym „kryzysie teraźniejszości”, przeciętny człowiek ma trudności z nadążaniem i pamiętaniem wszystkich „wydarzeń”, sfabrykowanych lub nie, które zachodzą z dokładnością jak w zegarku, aby nas rozproszyć, zwieść, rozbawić i odizolować od rzeczywistości.
Jak zauważa dziennikarz śledczy Mike Adams:
„To bombardowanie psychologiczne jest prowadzone przede wszystkim za pośrednictwem mediów głównego nurtu, które godzinami atakują widza obrazami przemocy, wojny, emocji i konfliktów. Ponieważ ludzki układ nerwowy jest tak zaprogramowany, aby skupiać się na bezpośrednich zagrożeniach, którym towarzyszą obrazy przemocy,
widzowie mediów głównego nurtu mają swoją uwagę i zasoby umysłowe kierowane do niekończącego się „kryzysu TERAZ”, w którym nigdy nie mają chwili mentalnego wytchnienia, by zastosować logikę, rozsądek lub kontekst historyczny”.
Profesor Jacques Ellul badał zjawisko przytłaczających wiadomości, krótkich wspomnień i wykorzystania propagandy do realizacji ukrytych celów. „Jedna myśl odpędza drugą; stare fakty są gonione przez nowe” – napisał Ellul.
A przez ten cały czas rząd gromadzi coraz większą władzę i kontrolę nad obywatelami.
Kiedy jesteśmy bombardowani wiadomościami od ściany do ściany i cyklami informacyjnymi, które zmieniają się co kilka dni, trudno jest skupić się na jednej rzeczy — a mianowicie pociągnięciu rządu do odpowiedzialności za przestrzeganie praworządności — zrozum to.
Jednak, jak przypomina nam John Lennon, „nic nie jest prawdziwe”, zwłaszcza w świecie polityki.
Innymi słowy, wszystko to jest fałszywe, tj. wyprodukowane, tj. zmanipulowane w celu zniekształcenia rzeczywistości.
Podobnie jak sfabrykowany wszechświat w filmie Petera Weira The Truman Show z 1998 roku, w którym życie człowieka jest podstawą misternie zainscenizowanego programu telewizyjnego mającego na celu sprzedaż produktów i zdobywanie oglądalności,
scena polityczna [...] przekształciła się z biegiem lat w starannie skalibrowane ćwiczenie, jak manipulować, polaryzować, propagować i kontrolować populację.
Na tym polega magia programów reality TV, których postacią i osobliwą formą jest także dzisiejsza polityka.
Tak długo, jak jesteśmy rozkojarzeni, zabawiani, czasami oburzeni, zawsze spolaryzowani, ale w dużej mierze niezaangażowani i zadowoleni z pozostawania na miejscu widza, nigdy nie uda nam się przedstawić jednolitego frontu przeciwko tyranii (lub korupcji i nieudolności rządu) w jakiejkolwiek formie.
Im więcej tego promieniuje na nas, tym bardziej jesteśmy skłonni usiąść z powrotem w naszych wygodnych fotelach i stać się biernymi widzami, a nie aktywnymi uczestnikami, podczas gdy wokół nas rozwijają się niepokojące, przerażające wydarzenia.
Rzeczywistość i fikcja łączą się, mieszają i przeplatają [tzw. matriks, przyp. mój, wawel24] zawsze wtedy, gdy wszystko wokół nas staje się pożywką dla naszej rozrywki.
Nie musimy nawet zmieniać kanału, gdy temat staje się zbyt monotonny. Zadbali o to za nas programiści (media korporacyjne).
„Życie jest łatwe z zamkniętymi oczami”, mówi Lennon, i dokładnie to robi reality TV, udające programy polityczne dla obywateli: uczy poruszać się po świecie z zamkniętymi oczami.
Dopóki jesteśmy widzami, nigdy nie będziemy tymi, którzy coś czynią.
Badania sugerują, że im więcej ludzie oglądają reality show – a zakładam, że wszystko w TV to... program w rodzaju reality TV i Big Brothera, w tym także codzienne "wiadomości rozrywkowe" – tym trudniej jest odróżnić to, co jest prawdziwe, od tego, co jest starannie spreparowaną farsą.
„My, ludzie” oglądamy dużo, dużo telewizji.
Amerykanie spędzają średnio pięć godzin dziennie przed telewizorem. Zanim osiągniemy wiek 65 lat, oglądamy telewizję ponad 50 godzin tygodniowo , a liczba ta wzrasta wraz z wiekiem. Programy typu reality TV konsekwentnie zdobywają największy odsetek widzów w każdym sezonie, w stosunku prawie 2:1.
To nie wróży dobrze obywatelom, którzy są w stanie przecisnąć się przez sito mistrzowsko stworzonej propagandy, aby krytycznie myśleć o bieżących problemach, niezależnie od tego, czy są to fałszywe wiadomości rozpowszechniane przez agencje rządowe, czy przez podmioty zagraniczne.
Ci, którzy oglądają reality show, mają tendencję do postrzegania wszystkiego tego, co widzą za... "normę ”. W ten sposób ci, którzy oglądają programy nacechowane kłamstwem, agresją i podłością, nie tylko postrzegają takie zachowanie jako akceptowalne i zabawne, ale także naśladują medium .
Dzieje się tak niezależnie od tego, czy program reality dotyczy wybryków celebrytów w Białym Domu, w sali konferencyjnej czy w sypialni.
Jest to fenomen czegoś, co zwiemy „ upokarzaniem ”.
Termin ukuty przez badaczy mediów, Brada Waite'a i Sarę Booker, „ poniżanie ” odnosi się do tendencji widzów do czerpania przyjemności z czyjegoś upokorzenia, cierpienia i bólu.
„ Upokarzanie ” w dużej mierze wyjaśnia nie tylko , dlaczego amerykańscy telewidzowie są tak zafiksowani na programach typu reality show, ale także to, jak obywatele amerykańscy, w dużej mierze odizolowani od tego, co naprawdę dzieje się w otaczającym ich świecie przez warstwy technologii, rozrywki i inne czynniki rozpraszające uwagę, są programowani do zaakceptowania brutalności, inwigilacji i odczłowieczającego bycia traktowanym przez amerykańskie państwo policyjne jako rzeczy, które przytrafiają się tylko innym ludziom.
Konsekwencje tego wszystkiego dla przyszłości zaangażowania obywatelskiego, dyskursu politycznego i samorządności są niezwykle przygnębiające i demoralizujące.
Tak się dzieje, gdy cały naród – bombardowany programami reality TV, rządową propagandą i wiadomościami rozrywkowymi – staje się systematycznie odczulany i przyzwyczajany do pułapek rządu, który działa zgodnie z dekretami i mówi językiem siły.
Ostatecznie reality show, wiadomości rozrywkowe, społeczeństwo inwigilowane, zmilitaryzowana policja i spektakle polityczne mają jeden wspólny cel: utrzymać nas podzielonych, rozproszonych, uwięzionych i niezdolnych do odgrywania aktywnej roli w biznesie samorządowym .
Spójrz na polityczne spektakle, teatralne reality show, kuglarskie sztuczki i odwracanie uwagi oraz przyprawiające o zawrót głowy i obgryzanie paznokci dramaty, a przekonasz się, że
w tym szaleństwie jest metoda.
Jak zmienić sposób myślenia ludzi? Zaczynasz od zmiany słów, których używają.
W reżimach totalitarnych – czyli państwach policyjnych – gdzie konformizm i uległość są wymuszane, rząd dyktuje, jakich słów można używać, a jakich nie. [por. zapędy rządu w ciągu ostatnich 3 lat, przyp. mój, wawel24]
W krajach, w których państwo policyjne chowa się za życzliwą maską i udaje tolerancję, obywatele sami się cenzurują, pilnując, by ich słowa i myśli podporządkowały się dyktatowi masowego umysłu.
Nawet jeśli motywy stojące za tą sztywno skalibrowaną reorientacją języka społecznego wydają się mieć dobre intencje – zniechęcenie do rasizmu, potępienie przemocy, potępienie dyskryminacji i nienawiści – nieuchronnie efekt końcowy jest taki sam: nietolerancja,indoktrynacja, infantylizm, zamrożenie wolności słowa i demonizowanie poglądów sprzecznych z poglądami kulturowej "elity".
Określenie czegoś mianem „fejku” to mistrzowski sposób odrzucania prawdy, która może być sprzeczna z narracją władzy rządzącej.
Jak zauważył George Orwell: „W czasach powszechnego oszustwa mówienie prawdy jest aktem rewolucyjnym”.
Orwell aż za dobrze rozumiał potęgę języka w manipulowaniu masami. W „Roku 1984” Orwella Wielki Brat usuwa wszystkie niepożądane i niepotrzebne słowa i znaczenia, posuwając się nawet do rutynowego przepisywania historii na nowo i karania „zbrodni myślowych”.
W tej dystopijnej wizji przyszłości Policja Myśli jest oczami i uszami Wielkiego Brata, podczas gdy Ministerstwo Pokoju zajmuje się wojną i obroną, Ministerstwo Obfitości zajmuje się sprawami gospodarczymi (racjonowanie i głodzenie), Ministerstwo Miłości zajmuje się prawem i porządkiem (tortury i pranie mózgów), a Ministerstwo Prawdy zajmuje się wiadomościami, rozrywką, edukacją i sztuką (propaganda). Motta Oceanii to: WOJNA TO POKÓJ, WOLNOŚĆ TO NIEWOLNICTWO, IGNORANCJA TO SIŁA.
Wielki Brat Orwella opierał się na nowomowie, aby wyeliminować niepożądane słowa, pozbawić te słowa, które pozostały, nieortodoksyjnych znaczeń i sprawić, że niezależna, niezatwierdzona przez rząd myśl stanie się całkowicie niepotrzebna.
Obecnie znajdujemy się na styku staromowy (gdzie słowa mają znaczenie, a idee mogą być niebezpieczne) i nowomowy (gdzie dozwolone jest tylko to, co „bezpieczne” i „akceptowane” przez większość).
Prawda często ginie, gdy nie potrafimy odróżnić opinii od faktów, i to jest niebezpieczeństwo, przed którym stoimy teraz jako społeczeństwo. Każdy, kto w kwestii rzeczywistej wiedzy o świecie polega wyłącznie na telewizyjnych/kablowych prezenterach wiadomości i komentatorach politycznych, popełnia poważny błąd.
Niestety, odkąd ludzie w większości przestali czytać, telewizja stała się ich głównym źródłem tak zwanych „wiadomości”. Ta zależność od wiadomości telewizyjnych dała początek tak popularnym "osobistościom informacyjnym" ["celebrytom prezenterskim"], które przyciągają ogromną publiczność, która praktycznie trzyma się każdego ich słowa.
W naszej epoce mediów są to nowe siły.
Jednak chociaż te osobowości często przekazują wiadomości, tak jak kaznodzieje zwykli głosić religię, z mocą i pewnością, są niewiele więcej niż kanałami propagandy i reklam dostarczanych pod pozorem rozrywki i wiadomości.
Biorąc pod uwagę przewagę programów informacyjnych w formule rozrywkowej, nic dziwnego, że widzowie w dużej mierze utracili zdolność krytycznego i analitycznego myślenia oraz odróżniania prawdy od propagandy, zwłaszcza gdy są dostarczane za pośrednictwem fałszywych wiadomości i polityków.
Najważniejsze jest to, że powinniśmy wystrzegać się pozwalać innym — czy to gospodarzom wiadomości telewizyjnych, komentatorom politycznym, czy korporacjom medialnym — myśleć za nas.
Społeczeństwo, które nie potrafi samodzielnie myśleć, to społeczeństwo, które samo ustawia się pod ścianą: nieme wobec wybranych urzędników, którzy odmawiają nam reprezentowania nas, bezradne wobec brutalności policji, bezsilne wobec zmilitaryzowanej taktyki i technologii, które nas traktują jak bojownicy wroga na polu bitwy i nadzy w obliczu rządowej inwigilacji, która widzi i słyszy wszystko.
Jak wyjaśniam w mojej książce Battlefield America: The War on the American People i jej fikcyjnym odpowiedniku The Erik Blair Diaries ,
nadszedł czas, aby zmienić kanał, wyłączyć reality show i przeciwstawić się prawdziwemu zagrożeniu ze strony policyjnych państw.
Jeśli tego nie zrobimy, jeśli nadal będziemy siedzieć bezczynnie i zatracać się w programach politycznych, pozostaniemy uwięzioną widownią farsy, która z minuty na minutę staje się coraz bardziej absurdalna i tragiczna.
Źródło: https://off-guardian.org/2023/04/02/a-state-of-never-ending-crisis-the-government-is-fomenting-mass-hysteria/
[Pierwotnie opublikowane przez Instytut Rutherforda
Prawnik konstytucyjny i autor John W. Whitehead jest założycielem i prezesem The Rutherford Institute. Jego książka Battlefield America: The War on the American People (SelectBooks, 2015) jest dostępna online na stronie www.amazon.com. Z Whiteheadem można się skontaktować pod adresem john@rutherford.org]
Huomo-animal divino. Znajomość harmonii nazywa się stałością. Znajomość stałości nazywa się oświeceniem. [...]. Napięcie ducha w sercu nazywa się uporem. [...] Wiedzący nie zna udawania, udowadniający nie wie.
Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ==========================
❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀
F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody 3.10.04.2011 P O S T A C I 1. Franz Kafka i hospicjum kultury europejskiej czyli nagi król 2. Platon czytany przez Simone Weil P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka