Niech płodzą i rodzą naturalnie w RP.

Wielka dyskusja przetacza się obecnie przez Senat RP. Dyskusja o tym kto z kim i jak oraz co jest nie do pomyślenia.

Stop rozwojowi i zabawie w Boga. Stop ochydnym praktykom onanizmu poprzedzającym pobranie nasienia. Stop stosunkowi na szkiełku bo godzi on w istotę człowieczestwa.

 

Jeszcze kilkaset lat temu nie do pomyślenia był to co dziś spotyka nasze matki, siosty i córki. Zmuszone są one walczyć ze świadomością bezpłodności na którą już jest "jakaś" metoda. Może nie najlepsza w praktyce ale - metoda.

 

Dawniej bezpłodna udwała się do zielarki, szptuchy czy szamana i szukała dziesiątek metod na to aby nie okazać się "sucha", taka sama a może i większa grupa kobiet udawała się do tych samych po środki które płodności z zajściu w ciąże zaradzą. Część z nich szła po śródki wczesno poronne znane również i w czasach dawnych.

 

Problem w tym że "dawnej" o wartości kobiety decydowało własnie to czy mogła mieć dzieci i czy potrafiła przeżyć poród ( ile tych dzieci mogła urodzić ). Zbudowana źle lub mająca pecha do ciąży mnogiej niejednokrotnie kobieta umierała w połogu lub w tragicznych bólach wywołanych niemożnością usunięcia z organizmu swego spłodzonego uprzednio potomka.

 

Radzono sobie z tym różnie. Najczęściej jak okulałemu bydłu - pomagano umrzeć dla mniejszenia cierpień i matki i dziecka. Próbowano szeregu metod uratowania potomka bo jak wiadomo - matki uratować nie był sposobu.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Stulecie_chirurg%C3%B3w

 

I wynalazł człowiek coś więcej niż nóż i kleszcze. Wynalazł chemię która chroniła rany, wynalazł chemię która wzalczała infekcje aż wynalazł środki które znieczulaja, zwiodczają mięsnie oraz takie które usypiają nerwowego, pełnego bólu pacjenta. 

Stulecie chirurgów autorstwa Jürgena Thorwalda to jedna z kilku publikacji tego pisarza, dziennikarza i historyka opisującego rozwój medycyny w szczególnym ujęciu - medycyny sądowej a dokładnie tego co zachowano o pionierskich próbach zmiany świata.

 

Czy próby te nie przypominają wam ingrarencji w prawa Boskie.

Bóg daje - Bóg odbiera ? Myśli wiellu uważajać że Bóg daje życie i tylko Bóg winimen je człowiekowi odbierać ( określając czas i miejsce śmierci każdego z nas ). 

 

Nic mylnego po słońcem. Bóg nie ingeruje w proces poczęcia, Bóg nie ingeruje w proces narodzin ( nieproszony ), Bóg nie ingeruje w patologię genu ani w przenoszone przez człowieka geny recysywne i dominujące.

Niektóre choroby genetyczne są uwarunkowane obecnością allelu recesywnego, a zatem ujawniają się w osobnikach homozygotycznych, a nie ujawniają w heterozygotach. Niektóre choroby uwarunkowane są zaś obecnością allelu dominującego, więc ujawniają się u heterozygot i homozygot dominujących, zaś nie u homozygot recesywnych.

 

Tego nie stwarza Bóg. To jest, stanowi mechanizm wymagający poznania i nic nie jest lepszym procesem poznania jak obserwacja rozwoju tego organizmu, zbadanie procesu, przeanalizowanie wpływu leków na rozwój i określenie szansy na "dlasze rozmnażanie" w drodze poznania istotny.

 

Dlaczego człowiek bada swoje DNA? Skoro "człowieka stworzył Bóg" - badabnie Boskiego planu wobec każdego z nas winno być TABU. Jak widać nie jest.

 

Dlaczego człowiek ingeruje w śmierć źle zbudowanych biologicznie kobiet pozwalając im w procedurze cieńcia cesarskiego uniknąć śmierci. Geny tych źle zbudowanych kobiet pozostają przecież w społeczeństwie i - z pewnością są przyczyną dlaszego upośledzenia płodności.

 

Dlaczego mamy dopuścić aby kobieta czy mężczyzna z bardzo niską zdolnością do rozmnażania płodzili na szkiełku osobnika z swoim "słabym" pakietem genów ?

 

Wróćmy do początku. Do czasów sprzed anestatyków, antyseptyków i aspektyków. Pozwalajmy umierać ciężarnym, nie leczmy zębów, nie leczmy zakażeń. Pozwólmy powrócić naturze do czasu "zabijania" bez listości. Pozwólmy do czasów gdy ktoś mawiał - Bóg zesłał na ciebie chorobę. To Bóg ci go dał i Bóg ci go odebrał.

 

Coś nie bardzo po drodze?.

Czy pora zagłosować w imię ludu i zrezygnować z dentysty, pierwszej pomocy, zabiegów ratujących życie. Tyle oszczędności. Nie leczmy raka - niech umierają skoro sobie sami tego raka wytworzyli - czy to z predyspozycji, czy z własnego postępowania wobec ciała.

Po co kładł eternit na dachu, po co robił w tej fabryce w której właściciel za nic miał zdrowie pracowników, po co wybierał zawód o którym wiadomo że można go wykonywać tylko kilka lat ?

 

Rozwój medycyny to rozwój badań nad DNA i umiejętnością "wyprodukowania" zamierzonej formy organizmu celem jego wprowadzenia do środowiska. Umiejętność ta pozwoli odtworzyć gatunki wymarłe, poprowadzona dalej - zmianać reakcje organizmów na to co się z nimi dzieje.

 

Choroby auto immunologiczne to niby z czego się biorą ? Bóg je ssyła jako karę za złe zachowania lub brak wiary Ojców?

 

Dziś mamy wybór:

Czy okazać się członkiem "średniowiecznego" społeczeństwa "czarnogrody" - wyznającego idee zawarte na "przestarzałej" wersji opowieści o Bogu i jego "panowaniu"

Czy okazać się uczestnikiem procesu rozwoju cywilizacji - procesu trudnego poznawania samego siebie i tego co nas otacza. Trudnego procesu panowania nad światem i sobą samym.

 

Módl się ciemnogrodzie o dar poznania - modł się a możę Bóg wszystko ci pokaże.

A co jeśli nie wysłucha, nie odpowie lub nie pokaże ? Tego już nie uwzględniasz ciemnogrodzie.

 

A może świat winien wyglądać inaczej ? Może tak.

"Tato. Co jest za tą drugą górą ? Nie wiem - nie byłem - ale ty synu idz tam i sprawdź - tylko wróć bezpieczny byś mi mógł o tym opowiedzieć".