Oglądając relacje z uroczystości rocznicowych mających miejsce w Świątyni Opatrzności zauważyłem jeden aspekt zachowania osób składających hołd. Stało ich czterech i tylko jeden się przeżegnał czyli "zmówił modlitwę" i zakończył ją znakiem krzyża.
Idąc na groby mamy różne zwyczaje ale jednym z nich jest krótka modlitwa za zmarłych. Świeczki i znicze bez czynności dodatkowych przynoszą ale .... pozorni katolicy i ateiści.
Kto wie który z czterech Panów wykonał znak krzyża, który z czterech Panów odmówił modlitwę a kto przyszedł tam bo "tak wypadało".