WbS WbS
102
BLOG

„Nepotyzm, jego przykry zapaszek”

WbS WbS Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

1974 roku wydano w PRL książkę napisaną przez amerykańskiego byłego prezesa firmy wynajmu samochodów Roberta Townsenda w której autor dzieli się swym bogatym zawodowym doświadczeniem. Nosiła ona tytuł: „Jak zdobyć szklaną górę organizacji” (z podtytułem: czyli co robić, aby nie tłamsić ludzi i nie hamować rozwoju)*
Jest to swoisty kodeks dobrej praktyki dla amerykańskiego menedżera.

Oto treść dwustronicowego rozdziału z ww. książki noszącego ten sam tytuł co notka.

„Fatalnością nepotyzmu jest to, że naprawdę zdolni ludzie, znalazłszy na liście płac twego wujka, brata, bratanka, żonę, kochankę czy też syna, albo przestaną cię traktować jako głównego pracodawcę, albo cię opuszczą, albo też zrezygnują ze starania się o pracę u ciebie. Nie mogą bowiem się spodziewać gry fair, skoro wiedza, że jako śmietankę do śniadania masz nowiny biurowe ze specjalnego źródła.

    Tacy faceci z nadmiernie rozwiniętym instynktem rodzinnym nie umieją jakoś pojąć, że nie jest ważne, czy korzystają z usług swych rodzinnych faworytów, czy nie. Ani nawet to, jak zdolni są ci krewni. Bo jeśli pojawia się choćby cień możliwości, że ulegniesz uprzedzeniu wobec kogoś, smrodek tego niebezpieczeństwa odstraszy lub odsunie od ciebie tych właśnie ludzi, których najbardziej potrzebujesz. Akcjonariusze nigdy nie będą wiedzieli, ilu stracili zdolnych ludzi, którzy nawet nie podjęli pracy w firmie.
    Najdziwniejsze w nepotyzmie jest to, że z reguły najtrudniej wyperswadować go ludziom o skrajnie purytańskich postawach. Specjalista od biologii molekularnej przesiadujący za psie pieniądze dni i noce nad badaniem komórek raka, zatrudnia swoją żonę jako laborantkę. Zapytany, odpowiada: „Musiałbym płacić dwa razy tyle komuś dwa razy gorszemu”. Uchodzi jego uwadze rzecz najważniejsza. Jeśli ona czegoś zaniedba, bo będzie myślała o sałatce na obiad czy o dziecku, cały personel złapie infekcję. A dla nich ona jest żoną szefa.
    „Ale mój brat jest najlepszym sprzedawcą w naszym biznesie”, powiada menedżer działu handlowego. Pozwól mu więc udowodnić to gdzie indziej. Jeśli jest tak dobry, nie jest to fair wobec niego, że pracuje pod twoim kierownictwem, bo tu nigdy nie będzie wiedział na pewno, jak też jest dobry naprawdę.
    Nepotyzm to system ucisku akcjonariuszy nie należących do rodziny. Jeśli wszyscy akcjonariusze należą do rodziny, nie ma problemu, uciskają się nawzajem. Ale w chwili, gdy akcje Ford Motor Company rzucono do publicznej sprzedaży, Henry II i jego bracia powinni byli odejść z kierownictwa korporacji. Skoro nie odeszli, wydaje się przekonującą teza, że ich pierwsza klasyczna wpadka powinna zostać nazwana Wpadką imienia Kuzyna.
    W starym świecie nepotyzm nieźle sprawdzał się Rotszyldom.
W nowym świecie nie sprawdza się nikomu i u nikogo.
    Kiedy ekonomiczna i finansowa pozycja firmy jest słaba, rezultaty nepotyzmu mogą się ujawnić szybko. Garry Eskow w roku 1960 odziedziczył po swym ojcu stanowisko prezesa Yale Express. Pięć lat później firma zbankrutowała.
    W bogatych firmach opartych na poważnym udziale w oligopolu potrwa dłużej, zanim nepotyzm dopracuje się swych złowrogich owoców. Ale jeszcze dwie czy trzy generacje Fordów, Sarnoffów i Watsonów na najwyższych stołkach wystarczą, aby załatwić Ford Motor Co., RCA i IBM równie skutecznie, jak załatwiona została mała Yale Express.”

*) przełożył: Stefan Bratkowski, wyd. Książka i Wiedza Warszawa 1974, 188 stron

WbS
O mnie WbS

anglofil, dystrybucjonista, "autentyczny demokrata" (definicja JP2), emeryt, Wielkopolanin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo