Merdia doniosły: Polska wydała wizy pracownicze pierwszym paru tysiącom Etiopczyków.
Półgłówki pracujące w merdiach podskakują z radości:
Musimy ratować polski rynek pracy i system emerytalny, nawet jeśli pracowników trzeba szukać aż w Etiopii
Człowiek myślący powinien się zastanowić: w Zachodniej Europie też obiecywano, że sprowadzanie pracowników z Afryki jest potrzebne aby ratować systemy emerytalne. A dzisiaj trzeba rdzenną ludność okładać daninami i wydłużać jej wiek emerytalny – aby opłacać socjał dla imigrantów. Na podstawie jakich konkretnie przesłanek uważacie Państwo, że w Polsce będzie inaczej?
W tym samym czasie gdy Polska sprowadza pracowników z Etiopii repatriacja Polaków ze Wschodu jest nadal konsekwentnie sabotowana przez administrację. Tak jak było dawniej, kiedy to pieniądze przeznaczone na sprowadzanie Polaków nagle i po cichu przesuwano na sprowadzanie egzotów a Polakom z Kazachstanu z uporem stwarzano trudności. I tak jest obecnie, już za rządów PiS kiedy pisowski minister mówi, że Polska nie może przyjąć Polaków ze Wschodu ale będzie przyjmować pracowników z Bangladeszu.
Jak się skończy sprowadzanie pracowników z Afryki? Tak samo jak się skończyło w Europie Zachodniej. Pierwsza setka zaadoptuje się dobrze i nie będzie sprawiała kłopotów. W prasie będą pisać jacy z nich są dobrzy pracownicy, jacy zdyscyplinowani i sumienni. Merdia ogłoszą to sukcesem i zadekretują, że imigracji nie ma się co bać – i wtedy tamy imigracyjne pękną. Do kraju zwalą się masy.
Wtedy się zaczną problemy – zgodnie z tym, co Wielki i Nieomylny Wódz Apaczów przewidywał: Liczby decydują o wszystkim. Jest kosmiczna różnica między sprowadzeniem stu imigrantów – a stu tysięcy. Nagle pojawią się zrujnowane osiedla zamieszkałe przez kolorowych, zapanuje na nich BSI – brud, smród, islam. Nagle okaże się, że 80% imigrantów jest na socjalu i żadnego systemu emerytalnego ratować nie chcą – tylko domagają się aby ich utrzymywać.
Polska miała szanse aby uniknąć problemów jakie ma Stara Unia, ale widać są w Polsce potężne zakulisowe siły, które chcą aby Polska te problemy miała – i właśnie po cichu udaje im się postawić na swoim. I bardzo proszę nie tłumaczyć Nam, Wielkiemu Wodzowi, że w Polsce brakuje rąk do pracy więc Polska musi, absolutnie musi, sprowadzać pracowników z Etiopii. Jeżeli nawet brakuje – i jeżeli nawet Ukraińcy czy Białorusini nie chcą przyjeżdżać – to – po prostu nie wierzymy, że na ogromnych przestrzeniach Syberii nie da się znaleźć Rosjan gotowych do przeprowadzki do Polski. Po prostu nie wierzymy i już.
To nie chodzi o brak rąk do pracy. Polska musi przyjąć ludzi z kultur tak odległych jak to możliwe aby zagwarantować że się nie zasymilują i że będą stwarzać problemy. To jest działanie celowe, mające rozwalić istniejące narody. Przeprowadzono je w USA, przeprowadzono w Europie zachodniej, teraz kolej na Polskę.
Polska mogła uniknąć wojen, które nadciągają nad Europę Zachodnią – ale widać nie chce.
Czyli jak zwykle, wszystko toczy się tak jak Wielki i Na Ogół Nieomylny Wódz Apaczów przewidział.
Pan Maciej Bąk, autor cytowanego powyżej oświadczenia, że trzeba ratować polski system emerytalny sprowadzając pracowników z Etiopii niniejszym w Galerii Durniów umieszczon zostaje.
