Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow
254
BLOG

Lewacki mięczak

Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow Polityka Obserwuj notkę 4

Dziennikarze to na ogół lewacy, czyli ludzie mentalnie upośledzeni. Właśnie mamy tego kolejny dowód.

Pisarzyna z Daily News udał się na strzelnicę aby zobaczyć jak to jest. W USA miliony (albo i dziesiątki milionów, nikt tego nie śledzi) ludzi udaje się  na strzelnicę kilka razy do roku aby wyregulować lunetkę w sztucerze przez sezonem łowieckim, wprawić się w strzelaniu lub po prostu mile spędzić czas. Dla lewaków wychowanych w lewackich bantustanach jakimi są enklawy Demokratów na subkontynencie amerykańskim podobne rozrywki stanowią coś abstrakcyjnego, coś czego nie rozumieją. I dlatego onże redaktorzyna pojechał na strzelnicę aby czytelnikom opisac jak to wygląda. I wygląda w jego oczach, dość przerażająco.

Dostał do ręki AR-15 i:

It felt to me like a bazooka — and sounded like a cannon. – wygląda jak bazooka i robi huk jak działo.

My Wielki Wódz drapiemy się bezradnie po pióropuszu – AR-15 wygląda jak bazooka? A ten redaktorzyna na pewno bazooke widział? I robi huk jak działo? Wydawało nam się, że AR-15 jest akurat bronią stosunkowo cichą, ale może subtelne uszka Pana Redaktora inaczej to odbierają…

Dalej jego relacja robi sie coraz lepsza:

Squeeze lightly on the trigger and the resulting explosion of firepower is humbling and deafening (even with ear protection).

The recoil bruised my shoulder, […] The brass shell casings disoriented me as they flew past my face. The smell of sulfur and destruction made me sick. The explosions — loud like a bomb — gave me a temporary form of PTSD. For at least an hour after firing the gun just a few times, I was anxious and irritable.

Tłumaczymy to, bo ten tekst to prawdziwe kuriozum:

Naciśnij lekko spust i następująca po nim eksplozja jest przytłączająca i ogłuszająca (nawet z ochraniaczami na uszy).

Odrzut odrapał moje ramię, […] mosiężne łuski latające przed moją twarzą sprawiły, że straciłem orientację. Zamach siarki i zniszczenia sprawiły że zrobiło mi się niedobrze. Eksplozje – prawie jak bomby – sprawiły, że dostałem chwilowy zespół stresu pourazowego. Przez pondad godzinę po tym jak kilka razy wystrzeliłem byłem zdenerwowany i znerwicowany…

Dawniej każdy mężczyzna umiał strzelać i była to normalna umiejętność, której od każdego oczekiwano. Tak jak posługiwania się młotkiem.

A dzisiaj wyrosły całe pokolenia mieczaków. A nawet gorzej niż mięczaków – ludzi dla których po prostu brak właściwych określeń. Kiedyś mówiło się o takich „dupa wołowa”, ale to jest coś gorszego: to nie tylko jest ciamajda, nie tylko dupa wołowa i oferma – ale w dodatku ktoś kto ze swojej dupowatości jest dumny i obnosi się z nią publicznie i uważa ją za swoistą nobilitację.

Proszę pomyśleć co by dawniej było gdyby jakiś chłopak publicznie powiedział, że po wystrzeleniu kilku naboi na strzelnicy zrobiło mu się niedobrze, dostał stres purazowy i stracił orientację bo latające łuski sprawiły, że kręci mu się w głowie… Koledzy by go tak wyśmiali, że ze wstydu by sie powiesił.

Dzisiaj takie dupy pracują w merdiach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka