Toscana Toscana
734
BLOG

Wyrok w imieniu Narodu Polskiego

Toscana Toscana Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 8
Jeszcze maju popełniłem notkę
https://wieslawg.salon24.pl/780294,suwerenem-nie-jest-narod

ale temat jest jeszcze bardziej aktualny aniżeli dwa miesiące temu i dlatego postanowiłem ją zaktualizować i przypomnieć.

"I Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf, występując w Sejmie, stwierdziła, że suwerenem nie jest naród, lecz konstytucja. Pani prezes dokonała więc przełomu kopernikańskiego w interpretacji pojęcia suwerena. Wprawdzie we wszystkich konstytucjach świata (tam, gdzie są, czyli nawet w państwach komunistycznych, gdzie naród został zrównany ze społeczeństwem) suwerenem jest naród, ale nigdy dość odkryć naukowych. Naród jako suweren został wprawdzie wpisany do obecnie obowiązującej konstytucji (art. 4 pkt 1 mówi: „Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu”)," ale profesor prawa Małgorzata Gersdorf uważa inaczej...

"Sprowadzanie konstytucji do absolutu, magicznego artefaktu i stojącego nad wszystkimi innymi aktu woli narodu to nie tylko absurd, ale też zamkniecie pola do jakiejkolwiek racjonalnej debaty, do pożądanych zmian, do rozwoju społeczeństw. A przecież suweren nie jest niewolnikiem i zakładnikiem, lecz panem swego losu."

https://wpolityce.pl/polityka/349341-jesli-suwerenem-nie-jest-narod-lecz-konstytucja-jak-chce-prezes-sn-gersdorf-to-jestesmy-niewolnikami

Wprawdzie pani Gersdorf przeprosiła za słynne i "niefortunne slowa" o 10 tys. zł., ponieważ nic to ją nie kosztowało  - ale nie odcieła się od "doktryny" -  iż suwerenem jest konstytucja a nie Naród.

https://wpolityce.pl/polityka/349341-jesli-suwerenem-nie-jest-narod-lecz-konstytucja-jak-chce-prezes-sn-gersdorf-to-jestesmy-niewolnikami gersdorf-przeprosila-za-slynne-juz-10-tys-zl

Czy protesty w "obronie demokracji i niezawisłego sądownictwa", czy białe róże i znicze, czy "rzuty Rejtanem" na ustawione barierki, czy weta Pana Prezydenta cokolwiek zmieniły w mentalności tej pani?

"Dotrwam, ponieważ mam kadencję sześcioletnią. I nie sądzę, żeby ktoś chciał albo śmiał ją naruszyć"

https://wpolityce.pl/polityka/350421-gersdorf-triumfuje-ale-nie-jest-pewna-co-zrobi-prezydent-bedziemy-mogli-zaopiniowac-ustawe-o-sn-co-nie-znaczy-ze-opinia-zostanie-przyjeta

Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to stara, dobra komunistyczna szkoła.Być może nie wszyscy pamiętaja hasła: socjalizm tak, wypaczenia nie. Dokładnie taka sama jest reakcja korporacji - "reforma" sądownictwa tak, ale żadnych zmian. Nasza historia pokazała, że taka mentalność, taki system żadnym reformom się nie poddaje.

Arogancja, buta, pycha - i syndrom "boskości". Dokladnie tak samo reaguje "zarząd korporacji":



Zobacznie to młodzi ludzie, zobaczcie wszyscy ci którzy zostaliście zmanipulowani, którzy protestowaliście nie wiedząc nawet kto za tym stoi i za czyje pieniądze jest to "spontanicznie" organizowane. Jeżeli taka jest reakcja "zarządu korporacji" na weta Pana Prezydenta Andrzeja Dudy, to zastanówcie się tylko, co oni myślą o Was?

Pytanie o głębokość reformy wymiaru sprawiedliwości - po zjednoczeniu Niemiec, 80% byłych DDR'owskich sędziów "się" przebranżowiło. Aby nie być posądzonym tu o stronniczość - znam uczciwych sędziów.

Dlatego też bardzo ważnym pytaniem jest - w czyim imieniu mają wydawać wyroki sądy? Wiemy przecież "od urodzenia", że sądy wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Pytanie to dzisiaj jest tym bardziej ważne, że ci ludzi, którzy mają prawo do sądzenia, nie uznają de facto ani Konstytucji ani Suwerena.

Czy wydawanie wyroków w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej jest rozwiązaniem jedynym i nasłuszniejszym?

Tak na przykład we Włoszech, Trybunały (czyli sądy) wydają wyroki w imieniu Narodu ! 

Być może od razu pojawią się pod notką komentarze, że Włochy to ostatnie państwo na którym można się wzorować, że to mafia, biurokracja itd. Ale trzeba też pamiętać, że niejeden prokurator czy sędzia zginął we Włoszech właśnie z ręki mafii - przedstawiając zarzuty czy wydając wyroki właśnie w imieniu narodu włoskiego.

Reforma wymiaru sprawiedliwości jest jednym z elementów walki o przyszłą Polske. Nie jest chyba przypadkiem, że bardzo szybko odezwał się nasz największy "przyjaciel" - Frans Timmermans - ale to nie jest sytuacja kiedy można czekać na jego "następny występ", on zresztą jest tylko jednym z pionków w tej grze.

Jaki cel mają jego działania, skoro i tak nie doprowadzą do eksplozji art. 7 Traktatu??? Zapewne dalszą destabilizację sytuacji w Polsce.

Temat reformy wymiaru sprawiedliwości i jej otoczenia - jest bardziej niż gorący.



Ale w tym wszyztkim trudno nie zgodzić się z tym, że trzeba działać TERAZ:

...ale to już nie sprawa sądów, to już nie jest wojenka polsko-polska, mamy do czynienia z działaniami wymierzonymi przeciwko Rządowi RP i naszemu Państwu, przeciwko naszemu Narodowi. Już nie tylko Timmermans, już nie tylko politycy niemieccy z Merkel na czele. Zapewne stoi za tym również Soros, ale też nie tylko on. Są realne i brudne pieniądze przeznaczone na pucz.

Konieczna jest natychmiastowa i mocna konsolidacja obozu patriotycznego. Dziś już nie ma szarości. Jest brutalna wojna informacyjna wymierzona przeciwko Polsce. Dotychczasowe działania z naszej strony nie są adekwatne do tej sytuacji. To musi się zmienić... Już dziś mamy próby potyczek hybrydowych, za kilka miesięcy może dojść do testu wojny hybrydowej.

Ukraina przegrała Krym ponieważ nie odpowiedziała natychmiast i w odpowiedni sposób na "sympatycznych zielonych ludzików" - na samym początku była mała ich grupa, i tacy właśnie sympatyczni oni byli... Te "ludziki" nie muszą przybyć nam od razu z bratnia pomocą i nie muszą mieć zielonego koloru. Dzisiejsze "ludziki" w Polsce mają kolor niebieski. Tych "niebieskich ludzików" mamy u siebie pod dostatkiem, na początek to im wystarczy. Użycie "siły" nie musi oznaczać przewrotu zbrojnego.

Nie można oczywiście porównywać sytuacji związanej z Ukrainą z tym co się dzieje w naszym kraju - w Polsce największym zagrożenieniem jest powrót do tego aby było tak jak było.

Dalsze działania defensywne, w szczególności na polu informacyjnym, to oddanie pola walki wszystkim tym, którzy dążą do destabilizacji Polski i siłowej zmiany Rządu... Jednym z elementów jest neutralizacja polskojęzycznych mediów, a ponadto symetryczne i adekwatne działania w stosunku do tego co robią eurokraci UE, Soros etc. Musimy przystąpić do działań ofensywnych, ponieważ dalsza defensywa może doprowadzić nas do porażki.

P.S. A Niemcy znów kłamią i wtrącają się w nasze polskie sprawy:

https://wiadomosci.wp.pl/unia-europejska-obejdzie-sie-bez-polski-6148712148866689a

"Pytanie, na które nikt w Brukseli tak naprawdę nie może znaleźć odpowiedzi, brzmi: dlaczego Polacy to robią i czego tak naprawdę chcą od Unii Europejskiej?(...) Jeśli Unia Europejska rzeczywiście jest tak straszna, jak przedstawia ją polski rząd, to może powinien on pomyśleć o strategii wystąpienia z Unii."

Czego naprawdę Polacy chcą? Jeśli tego nie wiedzą eurokraci to niech posłuchają, niech słuchają codziennie orędzia Prezydenta USA Donalda Trumpa wygłoszonego w Warszawie. Aż nauczą się tych słów na pamięć.

Polacy chcą wolności, suwerenności i poszanowania naszej tożsamości narodowej, poszanowania wartości chrześcijańskich. My szanujemy wybór Niemiec, Francji, Szwecji czy też innych pomniejszych krajów, choć nad tym ubolewamy - ale wy MUSICIE szanować nasz Naród i nasze prawa.

Nie kłamcie, nie bądzcie zakłamani i obłudni - to nie nasz Rząd przedstawia "rzeczywistość", my to widzimy w wolnych mediach i jesteśmy na tyle wolni aby to sami ocenić.

Nie kłamcie, nie bądzcie zakłamani i obłudni - to nie nasz Rząd przedstawia "rzeczywistość" tak jak to się dzieje na przykład w mediach niemieckich, które są kontrolowane polityczną poprawnością. Nasze społeczeństwo nie zostało jeszcze wykastrowane z samodzielnego myślenia.

To my, wolny i dumny Naród Polski podjęliśmy decyzję o przyłączeniu się do UE i to my podejmiemy ewentualne decyzje z wystąpieniem. Na dzień dzisiejszy - nie chcemy Polexitu, podobnie jak tego nie chce nasz Rząd. Dlatego też wystąpieniem z UE nas nie szantażujcie.

Poniżej treść wspomnianej notki:

==============

Niedzielne media przytoczyły informację z Kongresu Prawników:

W sposob wielce niezasłuzony ta szokująca wiadomość nie odbiła się zbyt głośnym echem ponieważ cały szereg innych newsów ją przykryło.

Na szczególną uwagę zasługuje cytat, który został niejednokrotnie pominiety. Otóż profesor Wojciech Popiołek z Wydziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego stwierdził:

"W demokratycznym państwie prawnym suwerenem nie są wyborcy. Suwerenem są wartości znajdujące się w prawie, a na straży tych wartości stoją niezależne sądy i niezawiśli sędziowie."

Dla wielu przeciętnych ludzi jest to temat zupelnie bez znaczenia, być może nawet się nie zastanawiają nad tym. Tymczasem jest to rzecz fundamentalna dla Państwa,  dla nas jako Narodu i dla każdego z nas.

Należałby się przede wszystkim zastanowić lub przypomnieć sobie z WOSu - w czyim imieniu orzekają sądy. Sprawa pozornie jest bardzo prosta, sądy wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. I tak jest niemalże od niepamiętnych czasów.

image

Domena publiczna. Ze zbiorów IPN. https://ipn.gov.pl/pl/archiw/archiwalia/archiwalia-gdansk/36051,Sprawa-karna-przeciwko-Danucie-Siedzikownie-ps-Inka.html

Ten wyrok z 3 sierpnia 1946 r, wyrok haniebny, został również wydany przez sąd wojskowy w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Ten wyrok jest symbolem okresu stalinowskiego i symbolem hańby.

Do czasów II wojny światowej w języku polskim w nomenklaturze polityczno-prasowej używano słowa Rzeczpospolita. Odnoszono je nie tylko do Polski (jak się to obecnie robi), ale również do innych państw o ustroju republikańskim, szczególnie do Rzeczypospolitej Rzymskiej, Rzeczypospolitej Francuskiej, Rzeczypospolitej Weneckiej i Rzeczypospolitej San Marino.

Jedną z definicji państwa typu konfliktowego - według Karola Marksa - to aparat przemocy i ucisku. Ale też represji. To prawda, że później zamieniono to w imieniu Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (PRL), ale teraz znowu nasze sądy wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej.

                   image

Być może to nie ma znaczenia - ale jak widać, dla sędziów znaczenie to ma. Patrząc na sytuację wymiaru sprawiedliwości w Polsce, który cieszy się poparciem zaledwie 20% naszego społeczeństwa (to też rezultat okresu Wielkiej Smuty), przyszła mi pewna myśl.

                   image                     

Trybunały czyli sądy we Włoszech wydają orzeczenia w imieniu nie Republiki Włoskiej, ale w IMIENIU NARODU WŁOSKIEGO – dokładnie i w całości: REPUBBLICA ITALIANA. IN NOME DEL POPOLO ITALIANO. IL TRIBUNLE DI [CITTA]. Wyrok wydaje Republika Włoska - ale w imieniu Narodu Włoskiego - i dopiero na samym końcu jest wielki trybunał...

W Polsce mamy sytuację zupełnie odwrotną i wręcz kuriozalną. Pierwszym i najważniejszym jest sąd. We Włoszech nawet Republika (czyli państwo) - działa w imieniu narodu.

Być może nie jest czymś głupim wziąć pod uwagę te dobre i sprawdzone tradycje „starożytnych Rzymian”?

  1. Odpowiedzialność Sądów względem Narodu – tu pewna analogia - Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej podobnie jak Sejm zostaje wybrany przez Naród i z woli Narodu pełni ten Urząd, Narodowi służy. Bynajmniej chodzi nie tylko o sam wybór, ale przede wszystkim o odpowiedzialność trzech władz względem Narodu.
  2. Majestat Rzeczypospolitej Polskiej przez lata był poddawany niszczeniu. To 123 lata niewoli, potem krótki czas niepodległości, dwie okupacje, potem czas próby odbudowy naszej zburzonej państwowości. Ta godność Rzeczypospolitej nie została jeszcze w pełni przywrócona.
  3. Sformułowanie „W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej czy Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej nie tak dawno było używane przez sądy stalinowskie czy komunistyczne i kojarzą się niejednokrotnie z aparatem ucisku, z aparatem represji. Tamta mentalność nadal zresztą występuje. Sama zmiana PRL na RP jest daleko jeszcze niewystarczająca.
  4. W salach Trybunałów we Włoszech są Krzyże (czy we wszystkich tego nie wiem, ale są) na znak tego, że każdy sędzia ma swojego Sędziego - i że nie są oni bogami...

Odpowiedzialność władzy sądowniczej wobec Narodu, wobec Społeczeństwa. Znaczna większość nas, Polaków deklaruje się jako osoby wierzące. Mamy Konstytucję z Preambułą, która odwołuje się do Pana Boga. A przy tym – pewną schizofrenią jest – że doktrynalnie i oficjalnie nie uznaje się Prawa Naturalnego jako Prawa Najwyższego. Rozdział Kościoła od Państwa tego bynajmniej nie uzasadnia, gdyż odwołanie się do Boga jest fundamentalną wartością konstytucyjną.

Mamy sędziów, którzy odpowiadają tylko przed sobą i którzy ani Boga ani ludzi się nie boją...ja osobiście bałbym się sędziego, który w swojej absolutnej niezawisłości odpowiada wyłącznie przed "własnym sumieniem".

W moim przekonaniu – jest to jedną z przyczyn, iż wydawanie wyroków „w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej” a nie „w imieniu Narodu Polskiego” jest podstawą wyroków niesprawiedliwych, gdyż sądy – precyzyjniej sędziowie – nie odpowiadają przed Narodem, a w rzeczywistości nie odpowiadają przed nikim. Można mieć też wrażenie, że nie odpowiadają nawet przed "własnym sumieniem".

Być może należałoby przypomnieć i egzekwować od sędziów tą prawdy, że Suwerenem jest Naród i Narodowi Polskiemu mają oni służyć. Ta elementarna rzecz - w czyim imieniu wydają wyroki, ale też być może zmiana tekstu ślubowania.

Ten Kongres pokazuje bardzo wyraźnie, że sędziowie bardzo się pogubili, nie wiedzą komu służą i  w czyim imieniu wydają wyroki. Chyba, ze dla nich, dla tej elity elit -  "państwo to ja".

"Jak widać - pewność siebie, przekonanie o własnej nieomylności i wyjątkowym statusie oraz odrzucenie wszelkiego zwierzchnictwa demokratycznego, są już wprost formułowane.

Pojawił się także pomysł specjalnego trybunału, który miałby oceniać pracę tych sędziów, którzy godzą się na reformy wprowadzane przez rząd. I bardzo pożądane przez społeczeństwo.

Z obrad wyłania się szokująca w demokratycznym państwie wizja tego jak sędziowie widzą samych siebie - jako stojących ponad wszystkimi innymi uczestnikami życia publicznego, z parlamentem włącznie. Nie chcą orzekać zgodnie z prawem, chcą je tworzyć sami dla siebie. Nie chcą być być jedną z władz, chcą być władzą nadrzędną."

Toscana
O mnie Toscana

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo