Wiktor Smol Wiktor Smol
265
BLOG

Śmierć lekarza rodzinnego

Wiktor Smol Wiktor Smol Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Znałem sporo ludzi, którzy nigdy w swoim życiu nie byli pacjentami. Umarli w słusznym wieku w dobrym zdrowiu. Ot, zużyły się im podzespoły i tyle.

Obecnie rynek „podzespołów i innych części” ludzkich kwitnie i choć nie jest on jawny podobnie jak inny rynek – handel dziećmi i młodymi kobietami, to jednak istnieje i ma się dobrze. Ten rynek jest dla wybrańców. A kim są wybrańcy? To ci, którzy sprawują realną władzę. Ci lepsi, którym (jeszcze) wolno dużo więcej od przeciętniaka, któremu odbiera się prawo za prawem i o którego losie (póki co) decydują ci lepsi.

Podejście do pacjenta (już niebawem wszyscy: młodzi i starsi, noworodki i młodzież będą pacjentami) w sposób odbiegający od tradycyjnego, który i tak od lat był mocno kulawy, jest nieludzki i nie ma nic wspólnego z etyką lekarską.

Leczenie przez telefon to to samo co naprawa zdalna zatkanej kanalizacji w prywatnym domu lekarza. Co śmierdzi? I będzie. Jak długo? Ano tak długo jak długo lekarz będzie podporządkowany politykom i tym co nimi kręcą. Tak długo jak długo lekarz będzie martwił się w pierwszej kolejności tym jak doposażyć swój dom, garaż, siłownię, basem, ogród z kortem itd.. i jak znajdzie chwilkę czasu to przypomni sobie, albo i nie, że ma jakieś tam obowiązki wynikające z …

Właśnie z czego skoro w zdecydowanej większości zawód lekarz podobnie jak sędziego i kilku innych zawodów są w tym „dzikim kraju” dziedziczone. A owe „dziedziczenie” – wartość tego – spada z pokolenia na pokolenie na coraz niższy poziom ogólnej wiedzy lekarskiej, że o specjalistycznej nie wspomnę.

Owszem mamy wielu pasjonatów tego zawodu takich co to obok daru mają pasję i ją realizują podobnie jak w każdej innej dyscyplinie życia. Myślę, że porównanie lekarzy z tenisistami może odzwierciedlić skalę i wartość. Zawsze jest pierwsza setka najlepszych. A jeśli ktoś, kto odziedziczył posadę lekarza nie znajduje się nawet w ostatniej setce drugiego tysiąca, to zostaje takiemu/takim sięgnąć po pięć setek i je wychylić jedna za drugą aby odciąć się od smutnej i przygnębiającej rzeczywistości.

Zasadne aby w tym miejscu wspomnieć o rankingu uczelni. Zwłaszcza o Liście Szanghajskiej. Tam też liczy się tylko pierwsza setka. Gdzie są, na którym miejscu, polskie uczelnie? Najlepsza – Uniwerek Warszawski zajmuje miejsce w przedziale 301-400.

I tak obok zapitego w sztok budowlańca mamy uchlanego do nieprzytomności lekarza, prawnika, sędziego, prokuratora i komendanta policji i masę tych, którzy za dnia z katedry głoszą dyrdymały, że o politykach i urzędnikach państwowych nie wspomnę.

Z lekarzami jest trochę, a może bardziej niż trochę, jak z parówkami. Na drzwiach gabinetu jest napisane: lekarz od tego i tamtego. Na opakowaniu parówek stoi, że są zrobione z mięsa.
Zdarza się niekiedy, że człowiek ma odrobinę szczęścia i trafi na taką parówkę, która rzeczywiście zrobiona jest z mięsa. To jak z wygraną w Lotto – zdarza się. Jednym częściej innym rzadziej a jeszcze innym wcale.

Obok śmierci lekarza rodzinnego, czy jak to tam nazwali – podstawowej opieki zdrowotnej zgon zaliczyła cała masa specjalistów od innych skomplikowanych chorób. Teraz pełne ręce roboty będą mieli psycholodzy, psychiatrzy i… grabarze. I statystyki śmiertelności będą rosły. Raz, z powodu starzejącego się społeczeństwa. Dwa, z braku tej podstawowej opieki zdrowotnej.

Do pełni szczęścia biernym miernym ale wiernym Billa Gatesa dojdzie liczba samobójców. Ważne w tej wojnie, że liczba „poległych i zaginionych” będzie zgodna lub bliska z danymi określonymi w założeniach.

To prawda, że Ziemia jest przeludniona. Prawdą jest i to, że innego miejsca dla pierwszej setki najbogatszych ludzi tego świata, jak i całej reszty populacji, nie ma i długo nie będzie. A żyć się chce.

I dla nich – dla tej setki nie jest żadnym problemem realizacja depopulacji w obawie, że ta masa bądź co bądź też ludzi pójdzie po rozum do głowy i przejmie wszystko to co najbogatszym wydaje się, że jest ich wyłączną własnością. A jak już raz przejmie to przejmie na długo, a wtedy wymaże z ksiąg zapiski o tytułach własności, a kart historii usunie wszelkie informacji o tych krezusach, którzy stojąc ponad prawem mają całą ludzkość w dupie i robią żywnie co się im spodoba. Znikną nazwiska z tabliczek nazw ulic, rond, pomników, szkół, uczelni, szpitali itd.. zniknie rasa panów jak znikała już nie jeden raz. I nie pomoże żadna prywatna czy rządowa armia wyszkolonych zbirów. Masa to masa. A masa niechby tylko w sam widelec uzbrojona to walec, który wprasuje w ziemię to co ponad nią się wychyla.
Może Kopernika zostawią choć nie był kobietą i choć kręcił, a i owszem ziemią, to jednak tylko wokół Słońca. A gdy już masa dokona dzieła, to wtedy ludzie tej masy zaczną chorować i jedni wyzdrowieją a inni nie. Ci co umrą żyć nie będą. Ot umrą na różne dolegliwości na które umierali wcześniej, umierają dzisiaj i umierać będą później. Czy to umieranie przyniesie ulgę Ziemi?


„Według medycyny holistycznej ciało, umysł, dusza i emocje stanowią jedność i gdy szwankuje jedno, zaczynają też niedomagać inne obszary. Kolejną zasadą medycyny holistycznej jest założenie, że należy szukać właściwych przyczyn schorzenia, zamiast leczyć jedynie jego objawy.”



W tym mrocznym świecie, jaki nam tworzy Billy Gates przy współudziale przestępczej organizacji WHO, jest iskierka nadziei, która kryje się w tym, że wszystkich nas nie da się ani zabić ani tym bardziej przekupić. Choć trzeba to przyznać pieniądz jest wciąż tak samo chciwy, a na domiar złego Obajtków z Pcimia całkiem sporo, co powoduje, że zegarki Nowaka za 20 tysięcy są już niemodne. Obecnie trendy są takie za 200 tysięcy i więcej.

Cyrk ma to do siebie, że bawi, że zachwyca, ale by mógł bawić i zachwycać musi mieć widownię. Bez niej ni hu hu. Musi mieć też dobrych artystów. Zgranymi kartami się nie gra. A sztuka, która jak lekarz rodzinny, umarła nie jest już sztuką tylko truchłem niosącym trupi odór.

W styczniu tego roku chciałem spotkać się z moim lekarzem rodzinnym. Niestety nie udało się spotkać tylko została mi udzielona jak setkom tysięcy współobywateli tele-porada. Lekarz, który łaskawie raczył mnie przyjąć – sam do mnie zadzwonił(a) po wysłuchaniu co mi dolega w pierwszym zdaniu zapytał(a) „a może ma pan covida?”

Wyuczony w dobrej szkole życia ripostowałem: „A pani pierdolca?” Po niespełna godzinie otrzymałem sms z kodem i skierowanie do lekarza specjalisty. Ten przyjął mnie szybko w ustalonym dniu i godzinie bez głupich pytań o chorobę Billa Gatesa. Przebadał i stwierdził, co wpisał w rozpoznaniu: zaburzenie korzeni nerwów rdzeniowych szyjnych. Otrzymałem skierowanie do pracowni MR i życzenia dobrego zdrowia z zaleceniem, abym unikał ciężkich prac, dźwigania i przenoszenia ciężarów i oczekuje mnie z wynikami rezonansu magnetycznego jak najszybciej, aby moc kontynuować leczenie i zapobiec ewentualnym konsekwencjom jego braku lub złego doboru i sposobu leczenia. No to sobie podzwoniłem tu i tam i już prawie zniechęcony wysłuchiwaniu który to ja jestem w kolejce dałem się skusić i w pięciu prostych krokach założyłem konto w „moje pzu”. A kiedy już miałem to swoje konto i mogłem z niego skorzystać po zalogowaniu czułem się już prawie wyleczony. Oczyma wyobraźni widziałem siebie udającego się do pracowni RM na Piotra Skargi 3 we Wrocławiu, a po kilku dniach z obrazkiem i opisem do niego na powrót u swojego neurologa, którego pozdrawiam serdecznie jeśli mnie czyta. Wpisałem kody i system szybko mnie wybudził z mojego lepszego samopoczucia i prawie wyleczenia – ta usługa nie może być zrealizowana. Po czym ten sam system zaproponował mi kilka miejsc odpłatnie za w/w usługę nie objętą refundacją ZUS. Wszędzie prawie taka sama kwota: 480-550 złotych.
W sumie niewiele, zaledwie malutki ułameczek 1 Bitcoina, którego wartość na tę chwilę wynosi 219 278,4 zł.
Pracodawca, czy tego chcesz czy nie, pobiera pełną składkę ZUS, a ty i tak za większość usług, jeśli nie chcesz zostać kaleką, płacisz dolę z własnej kieszeni.

P.S.

Nie znam pana Obajtka. W Pcimiu nigdy nie byłem. Może czas się tam wybrać i skorzystać z tej krynicy wiedzy, jak się kręci lody w wirówce do prania pieniędzy?
A swoją drogą całkiem niezły ten numer z kopalnią krypto walut. Swego czasu był taki pan, co to ponoć na obrazach dorobił się majątku – Piskorski czy jakoś tak mu było. A o Panu Obajtku, to wiedzę mam tylko z pierwszych stron gazet i innych czasopism.
To informacja dla usłużnych, którzy za kilka groszy, a choćby i dobrego słowa doniosą pełnomocnikowi, który już grozi pozwami. Dobre. W tym postkomunistycznym państwie, republice RP II i ¾ wciąż działają działa art. 212 kk albo straszenie pozwem. To pewnie w ramach wolnego słowa i prawa do wolności w ogóle, podobnie jak z gwarantowanym w Konstytucji zapijaczonego Olka prawie do opieki medycznej.

I jeszcze jedno zdanie tytułem dopełnienia. W posiadanie Bitkoina można wejść poprzez krąg wtajemniczonych. To, że przypadkiem ów Krąg należy do Tajnego Bractwa, w którym czci się Szatana to już zgoła inna parafia i inna bajka.

Marzec 2021.


Wiktor Smol
O mnie Wiktor Smol

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo