Witajcie, to JA! Prawda, że ładnie wyglądam? Nic się nie zestarzałam?A to moje dzieci, mój dom, mój samochód, mój pies i mąż safanduła. Mam wspaniałe życie i odniosłam sukces. Dodaję cię do grona moich znajomych. Jest już ich ponad dwustu. To co, że ani jednego przyjaciela…
Jeśli chcesz zobaczyć, kto z twoich dawnych znajomych zwariował na starość, wejdź na nasza-klasa.pl. Nasza Klasa jest żenująca swoją głupotą, cukierkowymi zdjęciami i infantylnymi komentarzami. To największy obciach ery Internetu, w przekroju od 10 – do 90 lat. To autolans bez pokrycia, choć z częściowym ukryciem profilu. Zastanawiam się, czego poszukują ludzie na NK, skoro już nawet 60-latkowie zakładają swój profil. Rozpaczliwe poszukiwanie młodości? Niezrozumienie przez bliskich? Totalna samotność? Przypomina mi się opowiadanie Marka Hłaski List, którego bohater, samotny człowiek mówił: „Nikt nie pisał do mnie listów; nie miałem nikogo bliskiego…” Zazdroszcząc ludziom, którzy otrzymywali listy, jednakowo ich nienawidził. Aż wreszcie sam się doczekał: „Długo patrzyłem na rządki liter skaczące mi przed oczami, nim to wszystko ułożyło się w jakiż sens. „Nie przerywaj łańcucha szczęścia” – czytał. „Przepisz ten list w dziesięciu egzemplarzach i poślij go swoim znajomym. Do każdej koperty włóż dwa złote. Nie przerywaj łańcucha szczęścia!”.
Gdyby bohater Hłaski żył dzisiaj, zarejestrowałby się pewnie na Twitterze, nowym portalu społecznościowy, podobnym do Naszej Klasy, a może nawet znalazłby przyjaciela? Może też żonę? Przecież obecnie różnica wieku nie jest żadną przeszkodą, bo anachronizmem już jest wymysł o starzeniu się razem. Popularnością Twitter, który powstał trzy lata temu w San Francisco,bije na głowę Naszą Klasę(średnio na minutę około tysiąca tweetów, czyli aktualizacji), choć w porównaniu do amerykańskiego giganta (który popularnością w sieci przebił Britney Spears i Baracka Obamę), rodzima liczba unique visitors jest niewielka. Założony jako kolejny pomysł na zarobek na rynku e-reklamy i narzędzie branżowe, ma za zadanie wykorzystywanie internetu przez firmy do własnych działań marketingowych, a także wykorzystanie użytkowników jako potencjalnych klientów. Wystarczy jedna wiadomość, a nawet umieszczenie samego linku do strony firmowej na Twitterze, by klienci mieli dostęp do oferty promocyjnej lub świeżego newslettera.
A więc Mamy Was! Daliście się wkręcić!
Na razie, póki twórcy nie wymyślą odpowiedniej strategii, reklam jest niewiele;głównie na Twittera przenieśli się ekshibicjoniści z GG, a także minimaliści nielubiący dużo pisać, bo miniblogi mają ograniczenia do 140 znaków. Taki SMS do szerokiej publiczności. Krzyk samotności wysłany w kosmos. Intymność rozdawana za darmo. Krótki wpis SOS, news, link czy zdjęcie trafiają na ich kokpit, czyli spersonalizowaną stronę internetową. Komunikatory, serwisy informacyjne, fora internetowe i blogi w jednym.
Kolejny obciach na miarę XXI-lecia.Totalne egalite na miarę naszych czasów. Gołe celebrytki, wyautowani idole, życiowi nieudacznicy, dziennikarze pudelka, emerytki, białe kołnierzyki i pani Jadzia z mięsnego. Cały przekrój społeczeństwa. Jeden wielki internetowy śmietnik.
Czy nadal chcesz puścić re-twittera i złapać relacje?
Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka