Tomasz Sakiewicz pisze w GP, że Platforma Obywatelska znalazła się między dwoma ścianami. Jak wiedzą inżynierowie budownictwa, ściana ścianie nierówna. Ta nowo postawiona (a właściwie stara, tylko z nową gładzią), zwana Ścianą Demokratyczną , pretenduje do ściany nośnej (choć powstała z pustaków, gliny i piasku zlepionych nomenklaturą) marzy, aby jak w Muzeum PRL-u, móc eksponować najbardziej znane, choć już cokolwiek opatrzone i skompromitowane twarze.
Młody, zdolny architekt ściany, Paweł Piskorski, który ma praktykę w budowaniu mostówporozumień, rozpoczął ofensywę w pozyskiwaniu polityków lewicy; Ryszarda Kalisza i byłego prezydenta, Aleksandra Kwaśniewskiego, który sam zresztą poprosił A.Olechowskiego o spotkanie. Tak oto na gruzach rozpadłej ściany UW rośnie siła partii centrowej z lewicowym odchyleniem, która ma za zadanie postawić pod ścianą Platformę Obywatelską. Czy ten „nowy”, kolejny byt w naszym politycznym zagospodarowaniu przestrzennym jest jakąś nową jakością? Przecież, z wyjątkiem silniejszego uzbrojenia, nie różni się niczym od PO, ba, ma nawet tych samych ojców założycieli, architektów budowniczych, terminujących w peerelu, a właściwie głównego dyrygenta tej „trójki murarskiej”, który wPolsat News mówił o początkach Platformy:
– Miałem dość duży udział w tym, że powstała. Mogę powiedzieć, że odbyłem wtedy olbrzymią liczbę rozmów, a przede wszystkim musiałem przekonać Olechowskiego i Pawła Piskorskiego do pewnej koncepcji, którą później oni świetnie realizowali.
Gromosław Czempiński dziś próbuje dementować te słowa, ale, jak mówią, co poszło w eter, już nie wróci. Olechowski, jeden z założycieli Platformy, nie zaprzecza, że w czasie formowania się tego ugrupowania rozmawiał z Czempińskim. Ale bagatelizuje rolę generała. I to jest zasadniczy błąd, bo generała bagatelizować nie można. Bo to przecież on, jak pisze J.Jakimczyk (Wprost, 31.10.2004), "jest ojcem kapitalizmu bezpieczniaków, kreatorem karier Dochnala, Pęczaka, Żemka, twórcą agencji ochrony Konsalnet, gdy po odejściu z UOP w 1996 r. zajął się biznesem. W kwietniu 1996r. założył firmę doradztwo GC i rozpoczął ekspansję. W pewnym momencie pracował dla 23 firm. Były wśród nich krajowe i zagraniczne banki (od 2000 r. jest członkiem rady nadzorczej BRE Banku), firmy najbogatszych Polaków (Jana Kulczyka, Sobiesława Zasady), duże spółki (Deloitte&Touche, PLL LOT) i małe firmy (Quantum Group), spółki notowane na giełdzie (Energomontaż Północ, Szeptel). Trudno znaleźć branżę, w której Czempiński nie działał: finanse, telekomunikacja, transport, opakowania dla przemysłu spożywczego (Forcan), a nawet utylizacja opon".
Podobnego zdania, że nie można niedoceniać roli generała Czempińskiego, jest M.Płażyński, który obecną informację o zaangażowaniu ludzi ze służb w zakładanie PO widzi jako zamach na partię poprzez zszarganie jej reputacji. Z tą dobrą reputacją to lekka przesada; fakt jednak niezbity, że pracują na nią w pocie czoła i media, i sądy. A niegrzeczne dzieci łobuzują nadal nie przebierając w słowach (sądy – jak dobry ojciec – pełne zrozumienia dla młodzieżowej gwary podwórkowej), koledzy pełni podziwu dla młodego posła-dilera, który dorobił się wielkiego majątku i przymykający oko na uboczną działalność swych członków czy umilanie swego ciężkiego życia dopalaczami w proszku czy w płynie.
Tak więc ojciec-założyciel opuścił swoje dziecko, tłumacząc się w liście do Tuska, że ciężko mu na sercu ze świadomością, że PO stała się partią władzy, ale nie może znieść miałkości i atmosfery gry i w ogóle jest rozgoryczony. – „Mieliśmy uwolnić energię Polaków, pomóc oszlifować polskie diamenty, sprawić, że państwo nie będzie zajęte same sobą!” – napisał. I może ma rację. Po co trwonić cenny czas na szlifowanie czegoś, co diamentem nie będzie, lepiej skorzystać ze szlifu, starego wprawdzie, ale sprawdzonego i zaakceptowanego przez Auganowa w poprzednim systemie.
Śmiesznie w ustach Olechowskiego brzmią zarzuty, że PO zajęła się ugruntowaniem wpływów, gdy sam tym wpływom zawdzięcza swoja pozycję, i zarządzanie układem interesów, podczas gdy jest to ten sam joint-venture pod szyldem SD, zawiązany w celu wpływów, władzy oraz obrony tego, co jest nie do obronienia. Ale już strasznie i uzurpatorsko brzmią obietnice przedstawienia, do końca roku, dokumentu na temat marzeń Polaków, w imieniu których chce wypowiedzieć się A.Olechowski.
I cóż zrobisz biedny wyborco, gdy przyjdzie Ci wybierać między szlifierzem c rubinów, trampkarzem-amatorem a ikoną stylu, Jolką-idolką?
Więcej o dyrygencie murarskich trójek:
Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka