Wprawdzie Leo Beenhakker powiedział kiedyś: „Gramy, czym mamy”,ale nie dotyczy to przecież rządu i powołanych przez premiera Tuska ministrów - fachowców, którzy przygotowywali się do tej funkcji dwa lata.
Dlatego z niepokojem obejrzałam dziś konferencję prasową premiera RP, na której kilkakrotnie padło groźne słowo: ultimatum.
Pierwsze ultimatum zostało postawione ministrowi infrastrukturyCezaremu Grabarczykowipo to, aby wszyscy zrozumieli, że żarty się skończyły. Znaczy to ni mniej, ni więcej, że przez półtora roku premier i ministrowie żartowali. Nagle premier zrobił się poważny i zapowiedział, że jeśli do końca czerwca Grabarczyk nie rozstrzygnie kwestii finansowania i rozpoczęcia robót na dwóch kluczowych odcinkach autostrady A2,będzie musiał pożegnać się ze stanowiskiem. Nieeleganckie to zagranie i pachnące mobbingiem, bo to przecież premier odpowiada konstytucyjnie za działania całego rządu. Wprawdzie Grabarczyk ocalił stanowisko i w terminie podpisał umowę na finansowanie autostrady A2, ale firmy, które podpisały kontrakty z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, odchodzą z kwitkiem, bo instytucji odpowiedzialnej za budowę dróg zabrakło pieniędzy. Chodzi o zmniejszenie do 15 mld złotych z 21 mld w roku ubiegłym i obcięcie 23,5 mld na rok bieżący, po nowelizacji budżetu.
Ministerstwo Finansów nie potrafi wyjaśnić, gdzie podziały się te pieniądze: „Wprawdzie w załączniku nr 12 ustawy budżetowej na 2009 rok określono wielkość zobowiązań, które mogły być zaciągnięte w tym roku, ale nie oznacza to wcale, że wszystkie były do sfinansowania z budżetu w tym roku” – powiedziała rzeczniczka resortu. Jan Vincent milczy.
Następne ultimatum postawił Tusk ministrowi skarbu, Aleksandrowi Gradowi. Jeżeli do końca sierpnia nie zostanie zakończona sprawa stoczni, minister będzie musiał pożegnać się ze swoim stanowiskiem. Zanosi się więc nie tylko na katar, ale i poważną grypę, bo choć Tusk sam się wcześniej chwalił, że załatwił ten korzystny kontrakt, teraz stosuje spychoterapię. Od samego początku ten kontrahent był bardziej wirtualny, a obecnie, opóźniając transakcję z powodu niesprawdzonego listu, potwierdził tylko, że jest niewiarygodny. Tak więc cały ten handel to kolejna wydmuszka premiera, który dziś ją uwiarygodnił podając, że nie będzie tragedii, jeśli arabski inwestor wycofa się z transakcji. "Mamywadium i rozpoczynamy grę od nowa".I o to chodziło od samego początku. Wielka ściema i przedwyborczy pijar.
Prezydent Warszawy zaś wybrała odmienną metodę dyscyplinowania swych pracowników: przyznaje im wysokie nagrody, aby motywować do pracy.
Premier Tusk, jak władca absolutny, woli ultimatum. A mobbing, według art. 943 par.2. Kodeksu pracy oznacza działania polegające na nękaniu lub zastraszaniu pracownika. Także utratą pracy.
###########################################
O prywatyzacji KGHM w następnej notce.
Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
