Witek Witek
497
BLOG

Powstanie w styczniu 1863 potrzebne było bardzo... Otto von Bismarckowi. Oraz Lincolnowi

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 8

Niniejszym tekstem nie chcę absolutnie podważać wielkiego patriotyzmu i dzielności Powstańców, a pokazać jak bohaterstwo i szlachetne chęci mogą być wykorzystane przez złoczyńców w całkiem przeciwnych celach. Również ku przestrodze...

  Dziś mija 160-ta rocznica wybuchu najdłuższego, ale i najbardziej niepotrzebnego i bezsensownego z punktu widzenia polskiego interesu narodowego powstania wyzwoleńczego. Specjalnie zaznaczyłem tę bezsensowność dla Polski i Polaków, a takim ono na pewno nie było dla naszych zachodnich sąsiadów. Zapewne dlatego rozpoczęło się ono właśnie w niekorzystnym czasie surowej zimy A.D. 1863. Warto też zwrócić uwagę KIEDY zaczęło się – w czasie gdy ani Rosja, ani Prusy nie były zaangażowane w innym miejscu świata (co dla Rosji było w XIX wieku dość rzadką okolicznością) i mogły swobodnie dysponować swoimi środkami w celu uśmierzenia buntu.
  Przy rozważaniu przyczyn wybuchu powstania w styczniu 1863 roku należy baczniej niż na uwarunkowania wewnętrzne polskie zwrócić uwagę na ówczesną sytuację międzynarodową i głównych jej decydentów.
  Nie ulega żadnej wątpliwości, że bez wpływu Prus bunt nie miał by szans się rozwinąć i przeistoczyć w zbrojne powstanie.
      „Niezwykła ilość złotej monety pruskiej, podówczas w Warszawie cyrkulująca, naprowadzała zresztą na myśl, ze pomiędzy organizatorami spisku, mogli działać tajni agenci gabinetu berlińskiego, skoro insurekcya w Polsce przychodziła w samą porę dla powyższych jego widoków, i skoro na pierwszą wiadomość o powstaniu, prasa pruska usiłuje mu nadać pierwszorzędne polityczne znaczenie”.

  Prusy oddzielały Królestwo Polskie od Europy zachodniej, gdzie znajdowało się centrum wspierającej opozycjonistów emigracji. Równocześnie, przez swoją agenturę w środowiskach „czerwonych” eskalowały antyrosyjskie napięcie w celu wywołania eksplozji.
W tym miejscu koniecznie należy sobie przypomnieć kto był wtedy premierem Prus.
  Nie wszyscy wiedzą, że w 1858 r. "rokujący dyplomata" Otto von Bismarck dostał propozycję objęcia poselstwa w jednej ze stolic europejskich. Wybrał …Petersburg. Tam spotkał się z ciepłym przyjęciem zarówno ze strony ministra spraw zagranicznych Gorczakowa jak i samego cara Aleksandra II. W trakcie pobytu Bismarck nauczył się dobrze mówić po rosyjsku. Ujęty również i tym Imperator pozwolił mu zapolować na niedźwiedzie i nawet zastrzelić dwie sztuki. Posiadł Bismarck i rosyjskie kobiety (będąc w związku małżeńskim od 1844 r. z Joanną von Puttkamer). Ostatnia przygoda z żoną ks. Orłowa Jekatieriną zakończyła się tonięciem obojga kochanków na plaży w Biarritz i wielce szczęśliwym ich wyratowaniem. Niewątpliwie "rosyjską duszą" poznał nieźle, tak jak i umiejętności świetnej rosyjskiej dyplomacji, a także niuansy intryg na carskim dworze.
 A działo się tam bardzo ciekawie, to była istotna walka buldogów pod dywanem.

  19.02.1861 nastąpiło epokowe wydarzenie – wyzwolenie chłopstwa (od niewolniczego poddaństwa i wyzysku, przedstawionego m.in. przez M.Gogola w „Martwych duszach”).
   Dla rosyjskich obszarników ziemskich był to cios w ich potęgę, więc bardzo krytycznie ustosunkowali się wobec tego aktu „cara-wyzwoliciela”. Liberalne otoczenie Imperatora zapowiadało dalsze reformy ustrojowe, co wzbudzało paniczne obawy wśród konserwatywnego aparatu państwowego i jego opór, a wręcz wrogość wobec możliwości kolejnych zmian. Z drugiej strony radykalne środowisko socjalistów skupione wokół organizacji „Ziemia i Wola” nawoływało do obalenia panującego ustroju.
   „Ziemia i Wola" utrzymywała kontakty z polskim stronnictwem czerwonych. Zawarli z nim układ w sprawie wspólnej akcji przeciw caratowi. W roku 1863 organizacja, zgodnie ze swymi planami, miała zorganizować powstanie chłopskie wspólnie z polskimi rewolucjonistami. Niestety Polacy już na początku roku rozpoczęli powstanie styczniowe. Uniemożliwiło to koordynację działań...”

Tutaj chciałbym zacytować „Historię Rosji” z 2004 r. pod red.Dejniczenko:
   „Rząd był w trudnej sytuacji. Nawet przy pomocy najsurowszych metod nie mógł on sobie poradzić z opozycją. Jej ugrupowania bardzo się od siebie różniły, ale były zgodne w jednym – obecnie istniejący ustrój jest skazany na zagładę. Gdyby wystąpiły wspólnie, niechybnie zobaczylibyśmy „rozkwit nowych czasów”, ale rozpoczęło się powstanie w Polsce.” (str. 204)
     Czy powstanie mogło wybuchnąć w lepszym dla rosyjskiej reakcji czasie? Rozpoczęło się w momencie, gdy Rosja nie prowadziła żadnych wojen, ani międzynarodowych sporów. Właśnie uspokoiła ostatnie niepokorne plemiona Kaukazu. Notabene, dopiero po zdławieniu partyzantki w Polsce, w 1865 r. rosyjskie wojska zaatakowały środkowoazjatycką Bucharę i zdobyły Taszkient (16.06). Rosyjska doktryna zabraniała (i zabrania) wdawania się w dwa różne konflikty jednocześnie.

List (instrukcja) Bismarcka do konsula Prus w Warszawi Rechenberga z 15.01.1863, m.in:
   "Prusy będą musiały pozostać stale przeciwnikiem autonomicznego rozwoju narodowego Kongresówki. Odnowa wielu urządzeń w duchu narodowym na terenie Kongresówki stanowi u nas łatwą do zużytkowania dźwignię agitacji.
Rozbudza ona i podsyca przeciwieństwa między dwoma narodowościami na kresach i stwarza dla buntowniczego żywiołu polskiego ośrodek przyciągający poza granicami państwa" (Ibbeken, t.III, nr 126)
Odpowiedź do Bismarcka od z-cy konsula Prus w Warszawie Tettau'a, 19.01.1863:
  "W tej sytuacji przyjęto w Petersburgu plan margrabiego, polegający na skierowaniu dynamicznych sił żywiołu polskiego w odmiennym niż dotąd kierunku. W ten sposób obok jednego bieguna polityki rosyjskiej, jaką jest sprawa wschodnia, powstanie drugi wszechsłowiański, z polską secundogeniturą, jako taranem do rozbijania państw niemieckich. Zadanie to powierzyła Rosja najzdolniejszemu ze swych książąt.
Odzywają się głosy, że po złamaniu partii wywrotowej sprawa polska przybierze w rękach Wielkiego Księcia nową postać" (Ibbeken, t.III, nr 133)
   Inne cytaty z Bimarcka:
   "Prusy będą zdecydowanym przeciwnikiem wszelkiego autonomicznego rozwoju narodowego Kongresówki"
   "Pragnęlibyśmy gorąco, aby w związku z polskim powstaniem, z każdym niebezpieczeństwem z zagranicy sprawdzały się piękne słowa, że Rosja i Prusy powinny solidarnie wystąpić przeciwko wspólnym niebezpieczeństwom jakby tworzyły jeden kraj"
  Pisał Feldman: "Walka Bismarcka z Wielopolskim była głęboko umotywowana. Dostrzegł, że jest on jedynym człowiekiem zdolnym przeprowadzić porozumienie polsko-rosyjsko i tym samym zagrozić śmiertelnie interesom Prus.
Bismarck wielokrotnie ostrzegał przez Wielopolskim i Wielkim Księciem Konstantym (bratem cara) pruskich posłów w Petersburgu Rederna, Alvenslebena i in. (Bismarck, "Die gesammelten Werke. Politische Schriften")

Mianowanie Wlk.Ks. Konstantego (ale nie tego "zupaka"!) Namiestnikiem Królestwa Polskiego, a Wielopolskiego naczelnikiem rządu wywołało w Berlinie potężne wrażenTeodor Bernhardi pisał m.in.:
"Jest to wiadomość bardzo poważna - o wielkim europejskim znaczeniu. Z pewnością Konstanty dąży do korony polskiej.
Samodzielna Polska staje się jednakowoż natychmiastowym sprzymierzeńcem Francji, gdyż dążąc do posiadania nie tylko Galicji i Poznańskiego, ale i Gdańska, potrzebuje do tego Francji i naturalnie zapłaci za tę pomoc kosztem Niemiec."

Bismarck do Napoleona III, 6.6.1862:
"Ze wzgl. na nasze położenie geogr. wszelka możliwość pogodzenia się z myślą wkrzeszenia narodowości polskiej jest dla Prus wykluczona.
Nasze najwyższe interesy zmuszają nas z całą bezwzględnością do przeciwstawiania się wszelkimi środkami odnośnym dążeniom.
Osobiście uważam to zadanie za tak niewzruszone, że nie moglibyśmy podporządkować go żadnym innym interesom polit., każde zaś działanie przeciwne uważalibyśmy za akt nieprzyjaźni"

Jeszcze konsul Prus w Warszawie do Bismarcka:
  "Polonizacja Kongresówki następuje wielkimi krokami naprzód; instytucje cesarskie ustępują miejsca polskim, żywioł polski wypeira rosyjski z administracji, dwór wielkoksiążęcy nabiera zupełnie polskie znamiona i zaprowadza etykietę właściwą dworom panującym.
Źródłem tych przeobrażeń jest program, który udało się Wielopolskiemu narzucić kołom rządzącym, w szczególności Gorczakowowi".

     Pierwszym międzynarodowym wydarzeniem po wybuchu Powstania i ogłoszeniu Manifestu Tymczasowego Rządu Narodowego 22.01.1863 była Konwencja Alvenslebena – tajny układ pomiędzy Królestwem Prus i Imperium Rosyjskim, zawarty 8.02.1863 z inicjatywy Otto von Bismarcka, dotyczący współpracy przy tłumieniu powstania styczniowego w Królestwie Polskim. Układ przewidywał ścisłą współpracę armii rosyjskiej i pruskiej w tłumieniu polskiego buntu, łącznie z możliwością naruszaniem granicy państwowej przez obie strony dla ścigania Polaków. "Powstanie polskie jest dla Bismarcka znakomitą okazją do pokłócenia Rosji ze wszystkimi i do zajęcia przez Prusy roli jedynego wiernego przyjaciela mocarstwa rosyjskiego. ("Konwencja Alvenslebena to okrzyk Bismarcka: «Rosja skłócona z Europą jest dla mnie!»  Stanisław Cat-Mackiewicz)

    Tylko rok później, Bismarck napada na Danię i zabiera jej prowincję Szlezwik [= Schleswig], a sąsiedni Holsztyn [= Holstein] oddaje sojuszniczej Austrii. Po czym po dwóch latach, w 1866 r. rozgramia niedawnego sojusznika (tym razem przy pomocy Italii) i zabiera mu tenże Holstein, a przy okazji rozprawia się z antypruskimi państewkami niemieckimi. Nie geniusz?
   Po kolejnych 4 latach, 13.07.1870 Bismarck fałszuje słynną depeszę emską, którą prowokuje Francję do zaatakowania Prus (a dokładnie Związku Północnoniemieckiego = Norddeutscher Bund). Staje się to co dokładnie zaplanował der eiserne Kanzler. Doskonale przygotowana, bo latami budowana właśnie dla tego celu armia pruska pokonuje francuską, urządzając na Polach Elizejskich w Paryżu defiladę triumfalną. Mimo prośb cesarza Francji Napoleona III i misji premiera Thiersa do Petersburga, Rosja nie występuje w obronie Francji przeciw Bismarckowi, tak jak zachowywała życzliwą neutralność w pruskich wojnach przeciw Danii i Austrii. Widać stare zobowiązania były wystarczająco silne.
   18 stycznia 1871 spełniają się marzenia i główny cel wszystkich dotychczasowych działań Wielkiego KanclerzaZjednoczenie Niemiec w Rzeszę [= Deutsches Reich] image

   Jak wielką rolę w tym scenariuszu odegrały zobowiązania Rosji wobec Prus ze "styczniowego" roku 1863 oraz skupienie jej uwagi na problemie polskim, wynika z przedstawionej powyżej logiki wydarzeń.
   Jak mogły się alternatywnie potoczyć losy Królestwa Polskiego pokazuje równoległy przykład Finlandii, którzy mając w połowie XIX wieku nieporównywalnie gorszą sytuację, weszła w kolejne stulecie znacznie wygodniej:
  "Latem 1863 car Aleksander II otworzył (po francusku) fiński Sejm, który w 1869 r. uchwalił Konstytucję Wlk.Ks.Finlandskiego.
W 1863 wprowadzono fiński jako język urzędowy na terenie całego kraju. W 1861 roku została wprowadzona marka fińska jako waluta narodowa oraz odrębność celna od Imperium Rosyjskiego. Zniesiona została kontrola Kościoła nad edukacją, wybudowano pierwsze banki, linie kolejowe i zakłady przemysłowe. Zaczęła się ukazywać fińska prasa.
A nad Wisłą?
     „Powstanie 1863/64 roku było pogrzebem kwestii polskiej: od chwili jego upadku wykreślono ją spośród spraw międzynarodowych. Nastąpił czterdziestoletni okres utrwalania się układu Europy, w którym miejsca na Polskę nie było.
(…) Miało ono po rozbiorach bogatsze od innych dzielnic, pełniejsze życie, było po Kongresie Wiedeńskim odrębnym, w pewnej mierze nowoczesnym państwem, żyło na wyższej stopie umysłowej i utrzymywało bliższe stosunki z życiem Zachodu.
W drugiej połowie stulecia dzielnica środkowa, skutkiem należenia do Rosji, w swych instytucjach politycznych o wiele więcej pozostawała w tyle za Europą, niż zabory pruski i austriacki. (…)
  Fatalną wprost okolicznością było to, że ten przewrót (rewolucja przemysłowa, likwidacja pańszczyzny, wykształcanie się świadomości narodowej mas) rozpoczął się w chwili bankructwa politycznego sprawy polskiej. Wreszcie, ten postęp gospodarczy i społeczny odbywał się przy braku instytucji publicznych, przy ujęciu całkowitej kontroli życia w ręce rządu, bardzo pierwotnie pojmującego potrzeby tego życia, co musiało stać się źródłem licznych zboczeń.”  (Roman Dmowski „Myśli nowoczesnego Polaka”)

  Tę arcyzmyślną polsko-rosyjską ustawkę zaplanowaną przez Prusaka co imperialną rosyjską posiadł duszę, bardzo dobitnie, wręcz naturalistycznie pokazał w „Wiernej rzece" Stefan Żeromski. Polecam doskonałą jej ekranizację z 1983 r. w reż. Tadeusza Chmielewskiego, b.żołnierza NSZ i AK,
lub jeszcze lepiej wyjaśniającym bezsens i przyczyny trwania „polskiego buntu” - „Szwadron" J.Machulskiego na podstawie opowiadań Stanisława Rembeka "Igła wojewody" i "Przekazana sztafeta". To najważniejszy film tego reżysera imho.

  Czy była alternatywa wobec tak perfidnie sprowokowanej układanki byłego ambasadora Prus w Rosji, korzystnej szczególnie dla niego i rosyjskiej reakcji?
  Salonowy weteran Konrad przedstawił ją tak:
  „Wielopolski chcąc uniknąć Powstania zamiast "branki" zarządza okrągły stół:) z przedstawicielami białych i Kościoła. Jednocześnie ogłasza uwłaszczenie chłopów na zasadach proponowanych potem przez Tymczasowy Rząd Narodowy oraz nabór młodzieży do "służby cywilnej Królestwa", której celem ma być m.in. działalność oświatowa (likwidacja analfabetyzmu) i administracyjna (rozwój infrastruktury i przemysłu). Jednocześnie wysuwa postulat objęcia "tronu polskiego" przez Konstantego Mikołajewicza pod hasłem "Wasz król, nasz kanclerz"....”
  „Jeżeli miałbym porównywać dwóch kolaborantów stojących na czele namiestniczych władz w "Priwisliańskim Kraju", to przy wszystkich proporcjach tow. Jaruzelski przynajmniej potrafił tak przeprowadzić "brankę", żeby nie wywołać powstania ani wojny domowej…”
  Moje uwagi są następujące:
- Analogie z projektem okrągłego stołu 1989 r. nasuwają się same, ale na gen. Jaruzelskiego nie dokonywano zamachów, jak kilku-(nasto)-krotnie to czyniono przeciw Margrabiemu Wielopolskiemu. I nie miał on takiego jak Jaruzel oparcia w aparacie partyjno-państwowym, wojsku i MSW. Za to Wielopolski miał zbrojną, nie stroniącą od zbytecznych aktów przemocy opozycję (np. zamach na przyjaznego Polakom liberała carskiego brata Konstantego Mikołajewicza). A że był człowiekiem zarozumiałym, pełnym wolności osobistej w przeciwieństwie do generała oddanego „całym sobą” Moskwie i aktualnemu gospodarzowi Kremla, którym pod koniec lat 80-tych był, na nasze szczęście, M.S.Gorbaczow.

   „W czerwcu 1862 roku namiestnikiem Królestwa Polskiego został brat cesarza Wielki Książę Konstanty Mikołajewicz, a namiestnikiem rządu cywilnego margrabia Aleksander Wielopolski. Jest to zenit dobrych uczuć cesarstwa rosyjskiego w stosunku do Polaków. Wtedy Polacy mają do czynienia ze szczerą ofertą zgody i ugody wysuwaną przez sfery rządzące Rosją. Odrzuciliśmy jednak tę cesarską ofertę. Dopiero w XX wieku Roman Dmowski ze swojej strony wystąpi w imieniu Polaków, proponując rządowi cesarsko-rosyjskiemu zgodę i ugodę, motywując to niebezpieczeństwem niemieckim zagrażającym wszystkim narodom słowiańskim (…) Program Wielopolskiego to autonomia Królestwa Kongresowego, to ustrój możliwie liberalny w administracji tego kraju, który wszelako nie miałby otrzymać ani własnego wojska, ani własnej polityki zagranicznej” (Stanisław Cat-Mackiewicz, wybitny pisarz historyczny dalej pisze:
   "Ułożeniu stosunków polsko-rosyjskich, będących istotnym elementem rysującego się wówczas porozumienia francusko-rosyjskiego, przeciwne były jednak od samego początku Prusy, konsekwentnie dążące do hegemonii w Rzeszy, czego nie mogły osiągnąć bez przychylności ze strony Rosji. Ówczesny premier Prus starał się przeciwdziałać porozumieniu polsko-rosyjskiemu wszelkimi dostępnymi środkami: „O ile Francuzi popierają Wielopolskiego w jego programie, o tyle Bismarck patrzy na niego z nienawiścią. Jeszcze będąc przedstawicielem Prus w Petersburgu, Bismarck idzie tak daleko, że rozpuszcza idiotyczną plotkę, iż Wielopolski chce otruć Aleksandra II. Bismarck zrobiłby wszystko, co może, aby podsycić opór «czerwonych» i opór A. Zamoyskiego przeciwko polityce Wielopolskiego. Ale oto 22 stycznia 1863 roku wybucha powstanie i Bismarck występuje ze swoim pierwszym mistrzowskim posunięciem, może nawet najbardziej mistrzowskim ze wszystkich posunięć. (Konwencja Alvenslebena)
   Wybuch powstania w sposób zdecydowany zmienił również nastawienie społeczeństwa rosyjskiego do kwestii polskiej:„powstanie polskie 1863 roku stanowi jak gdyby oś, dookoła której obróciła się opinia społeczeństwa rosyjskiego. Z liberalnego stało się nacjonalistyczne. Liberalizm skutkiem 1863 roku poniósł straty, nacjonalizm sukcesy. Liberalny Turgieniew, ożywiony chwalebnymi uczuciami republikańskimi, po raz pierwszy podczas powstania poczuł się wojującym Rosjaninem i ostentacyjnie złożył ofiarę na rzecz sierot po żołnierzach rosyjskich poległych w Polsce”.
„Przepaść z lewej i przepaść po prawej
Jeśli z ręki rodaka nie zginie
To z urzędu odejdzie w niesławie
Tyle pracy, panie hrabio, i na nic.
Nadaremna ta branka w rekruty
Będzie to, co ma być - my zwyczajni
Bój bez broni, katorga i knuty
Pan narodu, margrabio, nie zmienisz
Tu rozsądku rzadko się używa
A jedno, co naprawdę umiemy
To najpiękniej na świecie przegrywać…”

Słowa J.Czech, wyk. Przemysław Gintrowski, "Margrabia Wielopolski" 


A co z tą genialną układanką "Żelaznego Kanclerza" Zjednoczenia Niemiec miał drugi (po Aleksandrze Drugim) "Wyzwoliciel" Abraham Lincoln? Na wyjaśnienie tej historycznej zagadki zapraszam do następnego artykułu, ponieważ niniejszy i tak rozrósł się niepomiernie.

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka