Witek Witek
1554
BLOG

Rewolucji w Rosji nie będzie

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 55

 Rewolucji w Rosji na razie nie będzie…

Na razie to jest w najbliższym czasie – do marca na pewno. 4.03.2012 odbędzie się I tura wyborów prezydenta Rosyjskiej Federacji. I od niej, od przebiegu i wyników głosowania oraz od okołowyborczych wydarzeń zależy dalszy ciąg wydarzeń.
Wszystko w rękach rządzącej ekipy. Jeśli nie zawiodą jej nerwy, powinna zachować władzę bez wielkich skandali i ofiar.
 
Po pierwsze – nie ma z kim przegrać. Przeglądając spis kandydatów na prezydenta Rosji , nie widzę osobistości, która mogła by pociągnąć tłumy za sobą i przeciwko Władimirowi Putinowi. Nawet nie wiem co jest istotniejsze. Bo Putin dla większości Rosjan uosabia sobą okres stabilizacji i wzrostu dobrobytu, nie dla wszystkich oszałamiającego, ale jednak progresu. Do tego poczucie bezpieczeństwa, nie tylko socjalnego i osobistego, ale i zewnętrznego
 
Po drugie – mając do dyspozycji prawie nieskończone aktywa finansowe największego światowego exportera surowców mineralnych, rząd Putina na pewni zapewni sobie uznanie / wdzięczność części pokaźnych grup społecznych dzięki podwyżkom płac, emerytur i rent – w tym policyjnych i wojskowych („Strzeżonego Pan Bóg strzeże”).
 
Po trzecie – upadek STABILNEJ i PRZEWIDYWALNEJ władzy w Rosji jest, byłby katastrofą dla znękanego kryzysem i konkurencją z Chinami Zachodu (w tym szczególnie USA). Największym ratunkowym Euro (i jedynym chyba zewnętrznym) jest obecnie Rosja i jej petro-gaz-miliardy  w rezerwach walutowych (3.miejsce na świecie! Po Chinach i Japonii).
Dla USA stanowi ostatnią istotną przeciwwagę dla Chin, jeśli padnie Rosja, Chiny stają się szybko mocarstwem nr 1 na świecie. A tak muszą czekać, czekać, a końca oczekiwania nie widać.
 
Ostatnie pomysły wychodzące od samego „reżimu” – internetowe kamery w każdej komisji wyborczej, przeźroczyste urny wyborcze, itp. mają pewnie za zadanie nie tylko uspokoić społeczeństwo, jego część zbulwersowaną bezczelnymi fałszerstwami, ale i powstrzymać nadgorliwych urzędników partii władzy przed „wykazaniem się dobrą pracą w regionie”.
Przy obecnym rozkładzie sił w wyścigu prezydenckim i tak Putinowi nikt nie zagraża. Dla niego optymalne byłoby wejść do II tury z poparcie 45-49% (będzie narzekał na pech, nie pozwalający Rosji zaoszczędzić miliardy rubli przeznaczoną by na pomoc dzieciom, chorym i starcom, ale „demokracja i zachowanie jej procedur jest bezcenne” – już widzę te szczerze zawiedzione wypowiedzi, pełne wyznania wiary w demokratyczny ustrój” J
 
Protesty będą na pewno. Muszą być. „Sojusznicy” obecni Rosji nie przepuszczą takiej możliwości, aby spróbować osłabić władzę Putina i wykorzystać to osłabienie dla przeforsowania swojego planu światowej rozgrywki na rok 2012 – Iran.
Im bardziej Putin będzie bronił Iranu, tym większe problemy będzie miał z opozycją. Taki sygnał pewnie już do niego doszedł. Dlatego ostatnio podnosił stawkę, twardo zapowiadając sprzeciw Rosji przeciw siłowymi wariantami rozwiązania Środkowowschodniego kryzysu. Sprzeciw może i będzie, ale ograniczy się do werbalnego… Jak w przypadku Iraku i Libii.
Zawsze lepiej spokojnie i niepodzielnie władać 1/9 powierzchnią Ziemi, nie najbiedniejszą w surowce jej częścią, niż mieć na niej niepokoje w zamian za jakiś nieprzeważający wpływ na dalekie, nieosiągalne kraje…
 
To jest prognoza na dający się przewidzieć czas : pół do roku. Co będzie potem – ja nie wiem. Procesy gnilne obecnego projektu trzymania władzy będą się nasilać, może podlać oliwy światowy kryzys lub / i spadek cen ropy i gazy (głównego źródła utrzymania państwa liczącego 140 mln obywateli). Aby utrzymać spokój i  władzę Putin pewnie będzie zmuszony do modyfikacji swojej partii, podzielania jej lub podzielenia się „częścią odpowiedzialności” z innymi siłami politycznymi, może i nowymi, utworzonymi na fali obecnych i przyszłorocznych protestów. Ale to dopiero za jakiś czas.

 

Kto nie wierzy mojej osobie, polecam artykuł mądrego opozycyjnego dziennikarza L. Radzichowskiego  "Grudniowe wichry" http://www.echo.msk.ru/blog/radzihovski/842608-echo/

A na deser moja ulubiona w tym miesiącu protest-song (a jednak!) - tajemnicza grupa "RABFAK" "Nasz dom wariatów głosuje na Putina"

              

 

up-date:

  • Nawalny sobie może zapowiadać, jak każdy bloger, nawet wodę na Marsie

    1. wyborów parlamentarnych przed prezydenckimi (4.3) na pewno nie będzie.
    Po nich, w 2011 r. też raczej nie.
    Chyba że Putin nie wygra 4.3.2012 ( i 18.3.2012), w co bardzo wątpię.

    2. w lutym na ulicach Moskwy nie będzie nawet 200 tys. (nie mówiąc już o tej astronomicznej) cyfrze.

    Autor samonapędza się powtarzając się fantazje, osiągając przyjemność czy po prostu lubi z siebie robić idiotę, bo nie mogę się połapać.

    A tzw. "praca" adminów = kompromitacja salonu24.
    WITEK 30413755 | 27.12.2011 13:56


    Skąd Witek to wszystko wie? Witek jest wróżką?
    Czy Pan się aby nie samonapędza, kierowany betonową wiarą w potęgę Putina?
    Wiara w potęgę Putina faktycznie spętała chłopców (pacanów) od Tuska na amen. Również ich niezłomna wiara w Angelę. To prawda. Czy Pan jest może z tego środowiska?
    MAREKTOMASZ 303900 | 27.12.2011 14:07
Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka