Wysłuchałem przed chwilą konferencji prasowej prokuratorów opowiadających o „sensacyjnym” zwrocie w śledztwie dotyczącym morderstwa byłego komendanta głównego Policji gen. Marka Papały. Zwrot to w istocie sensacyjny, nawet bez cudzysłowia, bo przypomina wątek z takiego taniego sensacyjnego filmu klasy B.
Orły łódzkiej prokuratury znalazły motyw i zabójców komendanta Papały! Nie byli nimi ani zabójcy wynajęci przez mafie, „Baraninę”, Edwarda Mazura, KGB-esznika Władimira Ałganowa (znanego z dezinformacji na temat „Olina”), czy też lewicowe partie polityczne (co zresztą wszystko koreluje się blisko), a …zwykli złodzieje samochodów, którzy targnęli się na używane Daewoo Espero generała i użyli do tego zamiast wytrycha broni palnej (z celownikiem laserowym :)
No cóż, w kraju, w który wszyscy zabójcy nie wyjaśnionej (jeszcze!) sprawy Krzysztofa Olewnika zgodnie powiesili się w nadzorowanych celach, do nich dołączyli nawet niektórzy
pilnujący ich klawisze , takie wyjaśnienie nikogo już nie zdziwi. Tak jak „samobójstwo” cyngla, który zastrzelił ministra sportu Dębskiego oraz śmierć w więzieniu „Iwana” – Artura Zirajewskiego, który zeznał, iż w kwietniu 1998 r., w Gdańsku, brał udział w spotkaniu, podczas którego szukano kogoś, kto podejmie się zabójstwa Komendanta Głównego Policji nadinsp. Marka Papały. W spotkaniu, jak twierdził, uczestniczył na zaproszenie
Andrzeja Banasiaka ps. Słowik, biznesmena
Edwarda Mazura oraz
Nikodema Skotarczaka ps. Nikoś. To właśnie zeznania Zirajewskiego obciążały w sprawie Edwarda Mazura, prawdopodobnie znał on również zabójcę nadinsp. Marka Papały.
Dlatego umarł…
Ale do meritum ( i tytułu) - słuchając dzisiejszych odkryć prokuratorów i policjantów jakoś od razu skojarzyła mnie się sprawa zabójstwa pierwszego zastępcy szefa Centralnego Banku Rosyjskiej Federacji Andrzeja Kozłowa we wrześniu 2006 r. Niezwykle, niewiarygodnie szybko jak na warunki rosyjskie (przypomnijmy sobie ile lat trwa już śledztwo w sprawach morderstwa np.
Anny Politkowskiej lub
Natalii Estemirowej ), bo w następnym miesiącu została zatrzymana trójka „kilerów” – Ukraińców, a niebawem i zamawiający zabójstwo – żydowskiego pochodzenia Rosjanin, dyrektor pomniejszego banku Alieksiej Frenkiel [= Френкель]. Takie samo nazwisko nosił założyciel GUŁAGu, żydowski czekista, wcześniej bandzior i oszust -
Naftalij Frenkiel, a więc naturalnie nie brzmi ono zbyt sympatycznie.
Czyli zadbano o otoczkę patriotyczną, z zauważalną ideą, że źli tylko spoza nas, również została zachowana przy sporządzaniu tej legendy.
Fakt, że dyrektor stosunkowo niewielkiego banku nie miał bezpośredniego interesu usuwać osobę nr 2 bankowości w Rosji, która naturalnie wrogów miała wielu i znacznie potężniejszych, w tym, z tajnych spec służb (
Służba Wywiadu Zagranicznego), akurat sądu nie przejął i skazał go na długie lata więzienia. A sprawę prowadził Jurij Czajka, który obecnie zajmuje się m.in. śledztwem po katastrofie smoleńskiej.
Od kilka lat uderzają mnie podobieństwa metod sprawowania rządów w putinowskiej Rosji i w Polsce Donalda Tuska. Pojętnym uczniem wydaje się Gdańszczanin. I równie świetny pijar, i bezwzględność w zwalczaniu „wewnętrznej” opozycji, załatwienie sobie wymarzonej konkurencji politycznej w postaci niewybieralnych, niepopularnych, mających w mediach łatkę obciachowych liderów (komunista Ziuganow w Rosji, u nas – stary kawaler).
Oba rozwiązania tych śledztw – to rosyjskie z 2006-08 roku i nasze polskie z 2012 r. bardzo mnie się wydają podobne – wyjaśnienie tak skomplikowanych zagadek okazało się dziecinnie, bajkowo proste.
Bo może to jest jakaś wersja bajki dla dorosłych ?
"..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08
..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." "
Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności"
JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka"
"350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..."
Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw (...)
"Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел"
= "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, ja w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka