Witek Witek
4160
BLOG

TU-154M strąciła rosyjska rakieta - dowodzą wyroki sądów

Witek Witek Polityka Obserwuj notkę 48

Tylko tak można podsumować rezultaty badań kilku państwowych komisji i 3 [słownie: trzy] wyroki prawdziwie niezależnych sądów: Pieczorskiego w Kijowie w 2008 r., następnie Sądu Gospodarczego w 2011 r. i wreszcie Apelacyjnego Sądu Gospodarczego w grudniu 2012 - w sprawie katastrofy samolotu Tu-154M linii lotniczych "Sibir" nad Morzem Czarnym 4 października 2001 r.
Wcześniej, przed tymi wyrokami, Generalna Prokuratura Ukrainy w 2004 r. umorzyła postępowanie z powodu braku dowodów na to, że samolot został zestrzelony ukraińską rakietą przeciwlotniczą S-200.

Bo właśnie powszechnie na świecie została przyjęta wersja, że polski pijany pilot ukraińska obrona przeciwlotnicza w trakcie manewrów omyłkowo zestrzeliła rosyjski samolot pasażerski. Po zestrzeleniu 17 lipca malezyjskiego Boeinga-777 rejsu MH17 (btw, znam nazwisko "strzelca") prorosyjskie lobby na całym świecie gorliwie zaczęło przypominać tragedię TU-154M, sugerując i otwarcie szydząc, że "to nie pierwsze ukraińskie strzelanie po pasażerach". To putlerowskie Schadenfreude [po rosyjsku jest analog - złoradstwo] razem z moim osobistym i zawodowym przeświadczeniem o rosyjskiej precyzji i rzetelności spowodowało, że pochyliłem się gruntownie nad tym tematem.

Czego dowiedziałem się?
1. Tragiczne w skutkach manewry w październiku 2001 r. nie były ukraińskimi ćwiczeniami wojskowymi, a wspólnymi sojuszniczymi ROSYJSKO-ukraińskimi manewrami.
Dalej będzie tylko ciekawiej:

2. Na czas tych tragicznych ćwiczeń Ukraina zamknęła swoją przestrzeń powietrzną dla tranzytowych samolotów, a Rosja - zapomniała tego zrobić. Może nie ma takiego zwyczaju? Nie wiem - fakt, że nie zamknęła, choć ćwiczebne strzelania odbywały się na rosyjskim poligonie Opuk w dzierżawionej od Ukrainy (wtedy) części Krymu ("на полигоне 31-го исследовательского центра Черноморского флота Российской Федерации на мысе Опук")

3. Dalej jeszcze ciekawiej: TU-154M "Sibiru" z Izraela do Nowosybirska musiał lecieć i leciał trasą dość oddaloną od ćwiczących w pocie czoła ukraińskich i rosyjskich przeciwlotników na Krymie - rzut oka na mapę Eurazji wystarczy, że w ogóle nie musiał on lecieć nad Morzem Czarnym, ale najpewniej coś tam omijał, może front atmosferyczny, może nad szczytami Kaukazu niedobrze jest latać?
   Na swoje nieszczęście rejs 1812 Tel Aviv-Nowosybirsk przelatywał z dala od gór Kaukazu, nad południową częścią Morza Czarnego i został strącony, jak mówi wersja MAK ulubionej naszej towarzysz generał Anodiny (polecam linkowaną tu jej biografię), naturalnie skutecznie powtarzana przez Rosję - rakietą S-200 należącą do ukraińskich Sił Zbrojnych  w odległości ok.300 km od przylądka Opuk, gdzie znajdowały się wyrzutnie.
Problem wiarygodności tej wersji polega na tym, że rakiety S-200 mają zasięg do 240 km odległości wikipedia.S-200, a innymi rakietami Ukraina nie dysponowała ...



4. Na tychże manewrach wystrzelono ogółem 23 różnych rakiet: S-200, S-300, S-125 oraz mniejszych rakiet z wyrzutni Buk, Kub, Osa.
Jedynym typem rakiety, która mogła by dosięgnąć nieszczęsną TU-tkę była rakieta S-300 (zasięg do 300 km), którą używała tylko Rosyjska obrona plot.

5. Aby stwierdzić, dlaczego samolot spadł i w przypadku sugerowanego zestrzelenia jaką bronią został trafiony, należy zbadać wrak - dlatego m.in. tak pieczołowicie wrak polskiego TU-154M 101 jest dokładnie od 4 lat i 5 miesięcy badany przez rosyjskie służby wszelakie (z weterynaryjnymi włącznie).
Ale w przypadku rosyjskiego TU-154M 1812 "strąconego przez nieudacznych chachłów" jest odstępstwo od reguły - wraku nie odnaleziono, jego części nie zbadano, o czarnych skrzynkach nawet nie wspominano - http://www.newsru.com/russia/06oct2001/hope_triton.html.

- A gdzie tu wspaniała rosyjska technika poszukiwawcza i morska? gdzie sprzęt w którym prezydent Putin spuszczał się na dno najgłebszego jeziora świata Bajkał? Jak gdzie - w Karagandzie!
Rosyjskie okręty wojenne stanowczo i skutecznie wyganiały z rejonu upadku TU-154M ukraińskie okręty poszukiwawcze, dokładnia tak jak smoleński OMON nie dopuszczał polskich dziennikarzy na miejsce upadku "lotu wojskowego 101".
W śledztwie zadowolono się cząstkami samolotu unoszącymi się na powierzchni.

6. Ale tu znowu problemik - poszatkowane były one dziurkami o średnicy 6 mm, a kulki w które są wyposażone rakiety S-200 zostawiają otwory o średnicy 8-9 mm - doświadczalnie wielokrotnie stwierdzone. Aby wyeliminować podejrzenie, że w tym dniu w fabryce nasypali do S-200 niestandartowych kulek, sprawdzono zawartość innych rakiet S-200 wyprodukowanych tego dnia - średnica 8 mm, nie mniejsza!
Może wrogowie w przeddzień manewrów wysypali oryginalne kulki i zasypali mniejsze?

7. Najciekawsze na deser:
Władimir Putin oświadczył 4.10.2001 r. (w dniu katastrofy), że ukraińskie siły obrony plot nie mogły zestrzelić rosyjskiego samolotu Tu-154M, który spadł do Morza Czarnego:
- "Po pierwsze, zawczasu wszystkie ukraińskie służby na Ukrainie były poinformowane. Po drugie - broń wykorzystywana podczas ćwiczeń wg swoich taktyczno-technicznych charakterystyk nie mogła dosięgnąć korytarzy powietrznych, w których znajdował się nasz statek powietrzny" - oświadczył Putin.
Wg słów prezydenta na ćwiczeniach, które Ukraina przeprowadzała w rejonie Morza Czarnego byli "obserwatorzy z Rosji. W dowolnym wypadku nie ma podstaw, aby nie ufać ukraińskiej stronie".
Oryginał:  http://www.newsru.com/russia/04Oct2001/tu154_pu.html

время публикации: 4.10.2001 г., 23:19
Владимир Путин заявил, что украинские силы ПВО не могли сбить во время учений российский самолет Ту-154, упавший в четверг в Черном море. "Во-первых, заранее все необходимые службы на Украине были поставлены в известность. Во-вторых, оружие, которое использовалось в это время, по тактико-техническим данным не могло достать воздушных коридоров, в которых находилось наше воздушное судно", - заявил Путин.
По словам президента, на учениях, которые Украина проводила в районе Черного моря были "наблюдатели от России. В любом случае, нет оснований не доверять украинской стороне."

8. ALE kilka dni po tragedii publicznie wystąpił prezydent Ukrainy Leonid Kuczma i wziął winę na siebie, tj. na Ukrainę, zwolnił ministra obrony i obiecał wypłacić rodzinom (przeważnie mającym obywatelstwo Izraela) po 200 tys. $, co też zostało uczynione.

9. Natomiast właściciel samolotu - linie lotnicze "Sibir" od państwa ukraińskiego żadnych odszkodowań nie dostały, więc weszły na drogę prawną, po czym trzykrotnie ich pozwy zostały odrzucone. Argumentując, że nie ma żadnych dowodów na udział ukraińskich Sił Zbrojnych na strącenie TU-154M rejsu 1812, a raport MAK w tej sprawie można wyrzucić do kosza, bo "dopuszczono się w nim poważnych błędów arytmetycznych, a przeprowadzona ekspertyza dowodzi, że ukraińska rakieta nie mogła dolecieć do miejsca katastrofy" [= "Члени МАК припустились грубої арифметичної помилки, а проведені розрахунки вказують, що ракета не могла досягнути місця катастрофи."]

Proszę zwrócić uwagę, że ostatnie odrzucenia rosyjskiego wniosku przez Sąd Apelacyjny w Kijowie miało miejsce w 2012 r., a więc kiedy prezydentem Ukrainy był już Janukowycz.
Warto będzie brać z niego przykład i gromadzić jego doświadczenia, gdy Rosja wystąpi z pozwem przeciwko Polsce na okrągły miliard dolarów za "straty powstałe na terytorium Federacji Rosyjskiej w wyniki katastrofy w ruchu lotniczym wywołanej pijanymi i niekompetentnymi polskimi "debeściakami" udającymi pilotów najlepszych samolotów świata nad fachowym i nowoczesnym lotniskiem Smolensk-Siewiernyj
+ kosztami akcji ratunkowej
oraz niezwykle fachowych i starannych (czego dowodziło publiczne uznanie i wyrazy wdzięczności pani Kopacz, wtedy minister zdrowia, dziś Prezesa Rady Ministrów RP) sekcji zwłok ofiar tej polskiej brawury"
.

- Nie wystąpi Rosja Putina z takim wnioskiem? Jeszcze nie znacie ich sowieckiej, szarikowej bezczelności! Ale ją poznacie!
(Ostatni przykład tej niczym nieograniczonej perfidii: "Nie ma wojskowych oddziałów rosyjskich na Ukrainie." "A te setki trupów? A, to byli (już) żołnierze i oficerowie, którzy wzięli urlop i pojechali na wczasy. Przecież armia nie może kontrolować, gdzie jej żołnierze spędzają urlopy! Niektórzy samowolnie zabrali ze sobą tanki i uzbrojenie. Ukarzemy ich, jeśli dowiedziemy przestępstwa.")

Wnioski dotyczące nasuwającej się wprost analogii 04.10.01 z 10.04.10:
Wydaje się oczywiste, że ukraiński prezydent Kuczma (i tak mocno dlaczegoś prorosyjski) musiał dostać propozycję "nie do odrzucenia" + zachętę: "bierzesz to na siebie, o drobnostki finansowe nie martw się - dostaniesz, znaczy Ukraina, supercenę na nasz gaz, a i twoi krewni zarobią dobrze na naszej wdzięczności, której nie będzie granic..."
i zdecydował się przyznać do winy, za którą nie odpowiadał on, ani jego armia. Biedny kraj, biedna armia.

    Okoliczności bezwarunkowego oddania śledztwa przez polskie władze w rosyjskie nieuczciwe łapska Putina i MAK Anodiny (od wielu lat bardzo kontrowersyjnego urzędu w Rosji, krytykowanego z wielu stron rosyjskiej polityki i gospodarki, ale znajdującego się pod wszechwładną ochroną) natychmiast po upadku TU-154M 101 z Prezydentem Kaczyńskim 10/04/2010 sugerują podobny układ.
-"My bierzemy to na siebie".

Cholernie ciekawe zostają motywy tej decyzji - nagranie z mola sopockiego, intrygi związane z rozdzieleniem wizyt polskiego prezydenta i premiera w Katyniu, czy wyraźny sygnał od USA, że "nic nie wiemy, nic nie widzieliśmy, a poza tym mamy reset z Rosją i wam radzimy" ?

Naukę z tej historii z tym zestrzelonym niby ukraińską rakietą TU-154M 1812 mamy dwojaką - Rosja zawsze,  nawet przejściową, słabość wykorzysta przeciw swojej ofierze (wykorzystywanie legendy z 4.10.2001 dla uprawdopodobnienia zestrzelenia przez Ukraińców malezyjskiego Boeinga-777 MH17)
ale pozytywną - praktyczną = "dał na przykład sąd w Kijowie, jak haraczu Rosji nie płacić".

Część użytych do napisania artykułu źródeł (inne linkowane w tekście):
http://www.echo.msk.ru/programs/personalno/1367426-echo
http://infowsparcie.net/wria/o_autorze/wsp78pr_s200we.html
http://petrimazepa.com/ua/not-us.html
http://www.newsru.com/russia/04Oct2001/tu154_pu.html
http://argumentua.com/3/ukraina-ne-sbivala-tu-154-v-oktyabre-2001-goda
https://uk.wikipedia.org/wiki/TU-154M 1812 - 4.10.2001
http://www.cripo.com.ua/stati/rub-3/r3-s11.htm
http://pravo.ua/news.php?id=0027516

P.S.
W poniedziałek po 10.04.10 byłem w Rosji. Kolega, były kapitan KGB powitał mnie słowami: "Co, waszego prezydenta z powodu gazu łupkowego zabili? Kto? No jak kto - konkurencja. Nasi." Potem  po przekonywujących dowodach polskiego pijaństwa i brawury i niekompetentności zmienił zdanie...
Inną, również mnie porażającą była postawa bliskiego mi druga Michaiła. On powiedział: "Straszne co się stało. Ale oni zginęli, co się stało, to się nie odstanie. A my, ty i ja, musimy żyć. Myśleć do przodu, a nie o tym".
Taki typowo rosyjski fatalizm. Ruska dusza.
Moje osobiste uwagi w 4 laty i 5 miesięcy po ... po czym? Nie wiem...
Teraz już wszyscy wiedzą, że do wszystkiego są zdolni. Kłamania, oszukiwania, zabijania, trucia, odbierania terytoriów, rozpalania krwawej w tysiące ofiar wojny domowej, bezgranicznej bezczelności...
  Również do uścisku i szeptu: "Ale oni zginęli, co się stało, to się nie odstanie. A my, ty i ja, musimy żyć. Myśleć do przodu, a nie o tym".

Copyright Witek - Wszelkie prawa zastrzeżone. Cytowanie dopuszczalne wyłącznie z podaniem źródła i poinformawaniem autora.
Up-date - wspomniane w tekście nazwisko "strzelca", który tak celnie trafił w malezyjski Boeing MH17 = sierżant Iwan Krasnoszporin z 53. rakietowej brygady plot z m. Kursk (niedawno bardzo wychwalał Żyrynowski to "piękne i bogate rosyjskie miasto"). Obecne miejsce zakopania na razie nieznane. Saddam stosował baseny z kwasem solnym. Ale Ruskie za leniwe - kwas by sprzedali / wypili. Może nakarmili psy?

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka