Witek Witek
700
BLOG

Kompromitacja EU w Katalonii

Witek Witek UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 27

O tym, że niepodległość Katalonii to tylko sprawa czasu i że wynik referendum w tej sprawie zależy od sytuacji gospodarczej Hiszpanii oraz od działań rządu w Madrycie pisał dokładnie 2 lata temu skromny bloger "wiodącej platformy hostingowej" czyli Państwa pokorny sługa.
   Data narodowego głosowania była wyznaczona przez autonomiczny rząd w Barcelonie kilka miesięcy temu i było bardzo dużo czasu, aby przygotować się i na tę ewentualność, jak i na jej skutki. Miał czas przygotować się rząd Hiszpanii, miało czas przemyśleć różne warianty działania tzw. kierownictwo Unii Europejskiej. Ale żeby móc przemyśleć coś, trzeba umieć myśleć i mieć na to czas.
   Niestety w ostatnich miesiącach tzw. kierownictwo EU zajmowało się głównie stanem rzekomo zagrożonej demokracji i wolności w Polsce, piętnując i strasząc rząd w Warszawie wszelkimi możliwymi karami, do wyrzucenia Polski łącznie.
   No i na zajęcie się problemem dla mnie oczywistym co najmniej od 2 lat, ani czasu, ani energii zabrakło.
   Hiszpański premier Rajoy (czytaj: Rahoj) zachował się w obliczu nieuniknionego jak wschód słońca zjawiska maksymalnie głupio. Jak tylko zachowywać się nie można było. Wysłał on oddziały powszechnie nielubianej w całej Hiszpanii Guardia Civil (będącej dalekim ale odpowiednikiem polskiego ZOMO), aby ukradły / zrabowały one tylko niektóre urny służącego do oddawania referendalnych głosów. I to kiedy: Podczas procesu głosowania! Czyli wśród i na przeciw setek ludzi. Musiało to wywołać protesty, również siłowe, nawet w takim spokojnym i niezbyt skłonnym do przemocy narodzie, którego symbolem jest osiołek. Doszło do użycia przemocy przez nielubianych "kosmonautów" Guardia Civil. Jej nieliczne, lecz widowiskowo krwawiące ofiary zostały szeroko rozpowszechnione przez internautów na cały kraj, państwo, Unię i świat.
   Głupek Rajoy zachował się jakby był agentem katalońskim, lub jakimś innym. Na przykład rosyjskich służb, dla których konflikt siłowy i jego eskalacja w państwie EU byłby prawdziwym "darem niebios". W ideale - wojna domowa, nawet na wzór tej quasi-terrorystycznej jaka miała miejsce w Baskonii i Ulsterze (Irlandia Północna). Myślę jednak, że ten prawnik syn prawnika miał / ma słabszy okres i po prostu nie wytrzymał nerwowo, nakazując po dziecinnemu wprost poprzeszkadzać głosującym. Jak się nie ma możliwości Putina, Łukaszenki czy Erdogana, to nie należy rozwiązywać takich problemów w sposób siłowy, bo ośmiesza się siebie tylko i daje punkty przeciwnikom. Nawet nie punkty, ale niezbiwalne atuty.
   Akurat tym ostatnim się nie martwię, bo Hiszpania zachowała się tak, jak wymarzyli sobie zwolennicy niepodległości Katalonii, którzy w samym kraju wcale nie musieli zdobyć większościowego poparcia, ponieważ używających jako domowy języka katalońskiego jest tam mniej niż połowa. Część hiszpańskojęzycznych mieszkańców Katalonii również jest zwolennikami niepodległości, ale jak duża to trudno określić. Dlatego wszystkie sondaże wskazywały na plus minus 50%-wy rozdział wśród mieszkańców. Wynik referendum mógłby być taki sam jak w Szkocji. Brutalne działania policji, które wszelako nie mogły nikogo zastraszyć (to nie sowiecki Specnaz w Wilnie 1991 roku machający łopatkami po Litwinach jak po kapuście i wjeżdżający na pełnym gazie tankami w tłum), tylko zradykalizowały wątpiących i niezdecydowanych. Kto by chciał dalej żyć w państwie nie tylko mocno skorumpowanym i nieudolnym, ale jeszcze z taką dziką i bezsensowną policją?

   I właśnie na reakcję władz EU na te działania Guardii Civil chciałbym zwrócić uwagę. Przez pierwsze półtorej doby wszyscy główni politycy EU, tak od 2 lat są tak bardzi zatroskani o los maltretowanej w Polsce opozycji i sędziów sprzedajnych, nabrali wody w usta nie mogąc zdobyć się na potępienie tych brutalnych i nie mających sensu akcji hiszpańskiej policji.
   Do tego poziomu poniżej wycieraczki podłogowej solidarnie dołączył nasz Donek z Gdańska, teraz w Brukseli, któren dopiero jak minęło kilkadziesiąt godzin od zakończenia głosowania i możliwości starć Katalończyków z hiszpańskim ZOMO, "zdecydowanie zaapelował o nieużywanie siły".
   Supergwiazda EUropejskiej polityki Junker po piłatowsku umył ręce od problemu użycia siły wobec chcących wyrazić swoje obywatelskie zdanie ludzi i oznajmił, że to "wewnętrzna sprawa Hiszpanii". Ciekawe, bo tryb powoływania sędziów w Polsce to ogólnoEUropejskie wg niego zagadnienie, o którym nie tylko Polacy mają decydować. Jak również korzystne dla kobiet zapisy w polskim prawie pracy "podważają zasadę równouprawnienia płci."
   
Stan umysłowy liderów Hiszpanii i Unii Europejskiej nie dają wielkiej nadziei na wspaniałą przyszłość obu organizmów i jej obywateli.
   Ale zamieszanie w Katalonii i ten ciężki orzech do zgryzienia daje Polsce wygodną możliwość dokonania oprotestowywanych w Brukseli reformy sądowniczej i innych.
   W ogóle w ostatnich latach, po ciemnym okresie, prawie saskim, zaczyna Polsce "farcić" : napaść Rosji na Ukrainę, jej obronienie się i wojna na Donbasie, BrExit, wybór Trumpa ściganego przez Republikanów za rzekomą lub faktyczną współpracę z Rosją, francuskiego pajacyka, przedłużenie kanclerstwa osłabionej wszelako Cioci = wszystko to daje Polsce, "europejskim mini-Chinom" i "wszystkim co prezydent USA chciałby widzieć na Zachodzie Europy"  (jak wyraził się jeden ze światlejszych umysłów geopolitycznej analityki) bardzo dogodny czas. Byle go jak najrozsądniej wykorzystać!

   Mój przyjaciel, profesor katalońskiego uniwersytetu, odpowiedział mi na pytanie o przewidywany czas ogłoszenie Deklaracji Niepodległości Katalonii (jest możliwe, że nastąpi to już dziś wieczorem podczas przemówienia premiera Puigdemont [Puiżdemon]) i ogólną sytuację poniższymi krótkimi zdaniami:
Most likely between Friday and Mid-next week but I guess will be repressed harshly by Spain before coming into being.
The repression will pivot around the supression of the Catalan autonomy (expected for late next week)
Then I am afraid riots, demonstrations and social divide :(

P.S. Wśród podobieństw Katalończyków i Polaków, oprócz wspólnej melodii do najpopularniejszej pieśni oporu przeciw dyktaturze ("L'Estaca" i "Mury") zauważyłem, że oba narody świętują / obchodzą datę klęski militarnej i są z niej dumni ;)

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka