Witek Witek
7041
BLOG

Czy zakaz handlu w niedziele dotyczy sklepów sieci "ŻABKA"?

Witek Witek Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Dzisiejsza deszczowo-wietrzna niedziela idealnie nadaje się do rozważań na temat uchwalanego zakazu handlu w niedzielę i święta.
   Sam mam do tego ambiwalentny stosunek. Przyzwyczailiśmy się chyba wszyscy od 27 lat do komfortu możliwości robienia zakupów we wszystkie dni tygodnia - komu z nas nie zdarzyło się nie kupić przed niedzielą jakiegoś domowego "niezbędnika": chleba, masła, soli, herbaty, itd.? A dla pracujących od rana do wieczora we wszystkie dni robocze, w tym soboty, to naprawdę jedyna okazja spokojnie, nie będąc zmęczonym, brudnym, spoconym, itd. wraz z rodziną (bądź przyjaciółmi) zrobić potrzebne zakupy, nie tylko spożywcze.
   Jest  też aspekt niedzielnych zagranicznych shopping-tour-ów jakie nawiedzają nasz kraj z każdej granicy: tradycyjnie z Niemiec i Rosji, jak i Ukrainy i Białorusi, statkami z Danii i Szwecji, a wprowadzenie euro na Litwie i Słowacji zapewniło polskim cenom niemal dwukrotną różnicę i stały napływ klientów stamtąd.
   Z drugiej strony ciężka sytuacja pracowników, szczególnie matek, zmuszanych do pracy w soboty i niedziele w niezbyt przyjemnych warunkach wielkiej hali supermarketu, zwłaszcza na kasach.

   Ale znacznie gorzej, proszę mi wierzyć, od pracowników wielkich centrów handlowych, mają "sprzedawcy" zatrudnieni u tzw. franczyzoodbiorców sieci "ŻABKA".
   Umieściłem stanowisko "sprzedawca" w cudzysłowie, bo w takim "małym, wielkim sklepiku" ci ludzie robią dosłownie wszystko:
od wyładowywania kilkutonowych dostaw,
przez układanie towarów na półkach, metkowanie, wprowadzanie dostarczonych pozycji do komputera, weryfikowanie zgodności dostawy z dokumentami,
przez przyjmowanie butelek zwrotnych - nierzadko brudnych, oblepionych, oddawanie tychże w ciężkich wywrotnych transporterach,
przez mycie podłóg i pozostałych powierzchni sklepu i magazynu,
do wreszcie niby najlżejszego i najprzyjemniejszego: sprzedawania bardzo szerokiego asortymentu od kart telefonicznych do wydawania ciepłych dań i napojów. Oczywiście pracując jednocześnie na kasie (co na to Sanepid?)

   To wszystko przeważnie na dosłownie kilku-kilkunastu metrach kwadratowych, zagraconych jak przedwojenny sklep żydowski typu "od mydła, sznurka do powidła", znanych nam ze wspomnień dziadków i lektur szkolnych (np. "Nasza szkapa").

   Oczywiście podstawą obrotu i zysku tych sklepików jest sprzedaż alkoholu (około 70-80% objętości dostaw), głównie wódki w "małpkach" i taniego piwa (czy też piwopodobnych napojów), co ułatwiają obowiązkowe godziny pracy sklepiku do 23-ciej.
Czyli miejsce nieobecnego od lat przysłowiowego rozpijacza narodu polskiego zajęła pewnie sieć "Żabka".

   I teraz chciałbym wrócić do pytania zadanego w tytule notki - Czy zakaz handlu w niedziele ma dotyczyć sklepów sieci "ŻABKA"?
Bo jeśli ta sieć ma być z tego zakazu wyłączona, np. z uwagi na mikroskopijną powierzchnię sklepową, to:
1. pracownicy sklepów "Żabka" (którzy nie są oczywiście pracownicami sieci "Żabka",a franczyzoodbiorcy), którzy teraz mają bardzo ciężko, będą mieć w niedziele prawdziwą katorgę;
2. niekupione w zamkniętych w niedziele supermarketach towary "największej potrzeby" naród będzie zakupywał w pobliskich "małych, wielkich sklepach" (jak brzmi hasło reklamowe tej sieci)

Czyli ci co mają teraz źle, znacznie gorzej od przysłowiowych kasjerek zachodnich sieci, będą mieć jeszcze gorzej.
A cięcia kadrowe z tychże portugalskich, francuskich, niemieckich sieci zagonią część nie mających wyboru pracowników do polskich, bardziej
 niemiłosiernie wykorzystujących swoich biednych pracowników, franczyzoodbiorców (jak na przykład znana w Słupsku pani Kasia z doklejonymi rzęsami (Fresh przy ulicy odnoszącej się do nieistniejącego już w mieście środka komunikacji zbiorowej).
   Inną sprawą jest "rzetelność inaczej" tejże sieci wobec swoich franczyzoodbiorców - wszystkich oczarowanych wymarzonymi wręcz wstępnymi warunkami współpracy zalecałbym kupienie dobrej lupy do przeczytania uważnie drobnego druku oraz pamiętanie starego przysłowia gryzoni: "Darmowy ser bywa tylko w pułapkach na myszy".

Up-date:
DZIŚ 1 LISTOPADA W ŚWIĘTO PAŃSTWOWE WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH ZAKAZUJĄCE HANDLU 
OBA SKLEPY "ŻABKA" NA MOIM OSIEDLU BYŁY OTWARTE 
I BYŁY JEDYNYMI OTWARTYMI PUNKTAMI OPRÓCZ STACJI PALIW.

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka