Witek Witek
1102
BLOG

Pożar w syberyjskim Kiemierowo jak "Kursk" - zginęli za Putina!

Witek Witek Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 67

   Pierwsze dwa tygodnie po tak zwanych "wyborach" prezydenckich, w których Putin wg oficjalnych danych otrzymał 76% głosów (tyle samo naliczono ZA zachowanie Związku Sowieckiego w marcowym referendum 1991 roku - 9 miesięcy przed jego ostatecznym upadkiem) zostało zdominowane przez dwa dramaty społeczne na rosyjskiej prowincji.

   W podmoskiewskim Wołokołamsku ponad 500 ludzi, w tym 418 dzieci zostało zatrutych wyziewami z pobliskiego wysypiska śmieci. Duża część z nich trafiła do szpitala w poważnym stanie. Zrozpaczeni rodzice zebrali się na nielegalnej demonstracji, na której usiłowano pobić przedstawicieli miejscowej władzy. Nawet gubernatora obwodu, czyli przedstawiciela w 76% popieranego i bezgranicznie ukochanego Prezydenta obrzucono śnieżkami i kawałkami lodu.
   Prawdopodobnie część z protestujących pamiętała, że ich problemy spowodowała właśnie łaska Prezydenta Putina, który na tzw. "Bezpośredniej linii" ze swoim poddanymi (bo przecież nie obywatelami) obiecał zamknąć inne, szczególnie trujące wysypisko śmieci. A że w przyrodzie nic nie ginie, zwłaszcza ilość śmieci z prawie 15-milionowego megapolisu, to ta część odpadów, która nie trafiła na zamknięte przez pijarowskie posunięcie Putina wysypisko, została wywieziona pod Wołokołamsk i tam razem z poprzednio zaplanowanymi dostawami spowodowała przekroczenie wytrzymałości nawet rosyjskich, zaprawionych organizmów.

image
https://meduza.io/feature/2018/03/29/nasha-samaya-luchshaya-prosto-idealnaya-svalka

   Anty-śmieciowe protesty nie wygasły w Wołokołamsku, ani innych miejscowości wokół Moskwy, takich jak: Kolomna, Tarusa, Tuczkowo, Woskriesiensk, Naro-Fominsk i pewnie nie skończą się, bo władza nie ma pomysłu na rozwiązanie tego zapuszczonego od lat problemu. Zostają tylko wypróbowane sposoby - przekupstwo i zastraszenie.
A o segregacji odpadów nad Moskwą, jak i w innych Górnych Woltach, nawet nie słyszano...

   Jednak te drażliwe sprawy zostały przesłonięte przez straszną tragedię pożaru centrum handlowo-rozrywkowego w syberyjskim 600-tysięcznym górniczym ośrodku Kiemierowo, w którym zginęło, znowu wg oficjalnych danych, 64 osoby, w tym 40 dzieci.

   Śmierć w pożarze to w rosyjskich realiach codzienne zdarzenie - w 2017 roku zarejestrowano 9405 ofiar. Czyli 25 średnio dziennie.
Ale szokuje masowość liczby ofiar w jednym miejscu oraz całkowity brak przeciwpożarowych instalacji w niedawno otwartym obiekcie i wreszcie zbrodnicza bierność pracowników, a nawet straży ogniowej.
   Żeby tylko sama bierność - pracownicy centrum na wieść o pożarze ponoć pozamykali nieliczne awaryjne wyjścia, aby do obiektu nie dostali się potencjalni złodzieje i inni przestępcy. Duża część dzieci została zamknięta (przez kogo?) w ciemnej sali kinowej i tam oczekiwała na okrutną śmierć. Analogie z resztą załogi łodzi podwodnej "Kursk" skazanej przez świeżego w sierpniu 2000 roku prezydenta Putina na powolną śmierć nasuwają się same...

SMSy nastoletniej Marii Moroz wysyłane z zamkniętej, płonącej sali kinowej:
image
12:03
PALIMY SIĘ
12:03
KOCHAM WAS
12:03
WSZYSTKICH
12:04
PRAWDOPODOBNIE ŻEGNAJCIE

   W tym czasie 2 (słownie: dwa) zastępy straży pożarnej światowego mocarstwa kosmicznego polewało sikawkami płonący budynek, odmawiając na żądania rodzin wejść do jego wnętrza, ponoć z braku odpowiedniego nowoczesnego sprzętu (sic!).
Nie używali też sprzętu ratunkowego średniowiecznej technologii - skokochronów - to pobliscy mieszkańcy wynosili z domów dywany i materace, aby wychylający się z płonących okien mogli zeskoczyć z kilku piętrowej wysokości nie zabijając się.

   Rządzący Kiemierowem od 30 lat gubernator obwodu Tuliejew nie pofatygował się na miejsce tej akcji "ratunkowej" (chyba tylko z nazwy), tłumacząc się, że: "nie chciał, aby jego orszak utrudniał dojazd pojazdom ratowniczym".
O przybyciu na miejsce tragedii bez swojego kilkunasto-samochodowego orszaku widocznie gubernator nie pomyślał. Widocznie wychodzi to poza jego obszar wyobraźni. Prawdziwy rosyjski, putinowskiej ery urzędnik! (Ci gogolowscy wyglądają przy nich na przykład ascezy i uczciwości)

   Nie, jego wzorcowy, wręcz idealny przykład.
Oto jak zachował się, gdy sam On przybył (po dwóch dniach wahania) do dotkniętego tragedią Kiemierowa i zapytał:


- Amanie Gumirowiczu, jak pan ocenia sytuację?
- WŁADIMIRZE WŁADIMIROWICZU, PAN OSOBIŚCIE DO MNIE DZWONIŁ. JESZCZE RAZ BARDZO DZIĘKUJĘ.
PROSZĘ O WYBACZENIE OSOBIŚCIE U PANA ZA TO CO ZDARZYŁO SIĘ NA MOIM TERYTORIUM
.

   I to jest dla mnie najdrastyczniejszy, najobrzydliwszy symbol putinowskiego władztwa, tzw. "pionu".
Zginęło 64 ludzi, 40 dzieci i zdegenerowany skorumpowany władyka tego "swojego terytorium", którym trzęsie od 30 lat, otrzymując na wszystkich do tej pory wyborach poparcie od 95 do 98 procent (wg oficjalnych wyników oczywiście)
prosi o wybaczenie nie u rodzin spalonych, zamkniętych w pułapce, 40 dzieci
a u swojego bosa, od którego kaprysu zależy jego dalsza kariera.
Czy sprawowanie niekontrolowanej władzy aż tak uzależnia?
    Ale przecież on ma już 74 lata, jest poważnie chory. W maju ub.roku operowano mu kręgosłup, oczywiście nie w Rosji, a na terenie EU. Jak ten wzorowy przykład putinowskiego korupcjoniera w 3-cim roku tzw. sankcji antyrosyjskich trafił do niemieckiego szpitala, to ja nie wiem. 3 lat minęły (wtedy) od bezkarnego zestrzelenia samolotu z 300 obywatelami EU rosyjską bronią obsługiwaną przez rosyjskich żołnierzy, a jedna z głównych opór putinowskiego reżimu zostaje wpuszczona i leczona w sąsiednim Holandii kraju.

   Znalazłem w RUnecie symboliczne zdjęcie:imageNa aucie napis głosi: DZIECI
DOBREJ DROGI I SZCZĘŚLIWEGO DZIECIŃSTWA.
Z SZACUNKIEM A.G.TULIEJEW

(przypomina to nieodparcie popularne hasło w stalinowskim ZSRR, wywieszane również na sierocińcach dzieci zamordowanych "wrogów narodu": "DZIĘKUJEMY TOWARZYSZOWI STALINOWI ZA NASZE SZCZĘŚLIWE DZIECIŃSTWO!")

   Jako, że putinowska Rosja to kraj niczym nieograniczonego (bo bezkarnego) debilizmu funkcjonariuszy reżimu, to Tuliejewa spróbował przeplunąć deputowany do parlamentu z Kiemierowa, oczywiście z partii prezydenta i premiera, niejaki Fomin (zresztą były sekretarz ambasady ZSRS w Kanadzie), który powiedział o spalonych dzieciach w Kiemierowie:
- "Ci, którym nie udało się zakłócić wyborów prezydenta otruciem Skripalia, teraz wykorzystują tą straszną sytuację i chcą nas wyprowadzić na akcje protestacyjne. Ale my musimy się zatrzymać . Musimy powiedzieć sobie: "Trzeba popierać prezydenta!" Te anioły, które poświęciły dziś swoje życie, one powinny nas jednoczyć w tej poważnej sytuacji politycznej, w której znajduje się kraj'.

Komentarze, myślę, niepotrzebne.

Jeszcze jedno - z tyloma mieszkańcami Kiemierowa, gdzie kilka dni wcześniej otrzymał ponoć 82% poparcia (wg oficjalnych wyników), zechciał spotkać się nowo "wybrany" Prezydent Putin:
image

Up-date: GUBERNATOR OBWODU KIEMIEROWSKIEGO TULIEJEW PODAŁ SIĘ DO DYMISJI.

Kto po-russki czyta lub rozumie, to polecam jak zwykle bardzo ciekawą audycję Julii Latyniny, która doszło do podobnych wniosków co powyższe, choć oczywiście wnikliwiej i dokładniej:
https://echo.msk.ru/programs/code/2175512-echo/

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka