witoldrepetowicz witoldrepetowicz
120
BLOG

Kilka słów o nagrodzie Nobla

witoldrepetowicz witoldrepetowicz Polityka Obserwuj notkę 4

Właśnie zakończono rozdawać tegoroczne Noble. W Polsce najwięcej komentarzy związanych było z Noblem z dziedziny fizyki za sprawą polskiego kandydata: prof. Wolszczana. Antylustracyjni fanatycy, również na tym portalu, wykorzystali to do urządzenia aberracyjnego koncertu. Pisał już o tym zarówno Bronisław Widstein jak i Łukasz Warzecha więc nie będę się długo rozwodził na ten temat. Ani osiągnięcia naukowe prof. Wolszczana nie „unieważniają” jego przeszłości tajnego współpracownika SB ani też jego tajna współpraca z SB nie ma żadnego znaczenia dla jego odkryć naukowych. Przeszłości „unieważnić” nie można, no chyba że ktoś ma wehikuł czasu. Można ją różnie oceniać również przez pryzmat całego życia określonej osoby ale nie „unieważniać przeszłość”. Natomiast wiedza, wkład w rozwój nauki nie ma zupełnie nic wspólnego z tym jakim ktoś jest człowiekiem. Wybitny naukowiec może być zarówno aniołem czy bohaterem jak i zbrodniarzem, a między tymi skrajnościami jest ogromne spektrum. Kto tego nie rozumie jest idiotą. Ale bycie „pewniakiem” do nagrody nobla miało wg niektórych udowadniać „małość” lustratorów i to że prawdziwi „wielcy” mają to gdzieś. Potem nie przyznanie nobla miało udowadniać „podłość” lustratorów, którzy rzekomo zablokowali Wolszczanowi nobla. Oczywiście to się kupy nie trzyma, a nobla z fizyki otrzymywały różne osoby np. Johannes Stark. Jak ktoś nie wie kim on był niech się najpierw dowie a potem pisze o relacji nobel naukowy i świadectwo moralności.

Ale nie o tym chciałem pisać. Również nie o wyjątkowych kontrowersjach jakie wywołały tegoroczne noble naukowe (nie z powodu kogo nagrodzono ale kogo nie). Mnie zawsze bardziej interesował nobel literacki oraz nobel pokojowy.

Tymczasem na tym gruncie w tym roku nie doszło do żadnej kompromitacji, które jakże często zdarzały się w ostatnich czasach. Szczególnie nobel pokojowy utracił prawie całą swoją wartość po niektórych osobliwych decyzjach takich jak choćby: Jimmy Carter, Al Gore czy też Wangari Maathai. Powszechnie wiadomo, że nobel dano Carterowi (najgorszemu prezydentowi USA, odpowiedzialnemu za doprowadzenie do rewolucji islamskiej w Iranie i konferującemu z terrorystami) tylko po to by zrobić na złość Bushowi. W tym roku może budzić zawód, iż komitet zląkł się Chin ale przynajmniej dał Nobla komuś kto coś dla tego pokoju robił w przeciwieństwie to gorokarterów.

Co do literackiej nagrody nobla to mam nadzieję że mamy za sobą epokę komunistycznych nobli takich jak nobel dla Dario Fo, który nawet nic nigdy nie napisał. Nie będę na razie oceniał tegorocznego literackiego nobla bo jeszcze niczego nie czytałem Le Clezio ale zamierzam. Przy okazji nasunęła mi się pewna refleksja. Znajomy zapytał się mnie wczoraj dlaczego w Polsce tak nieznany jest Izaak Singer. Obywatele II RP mówiący w jidisz stanowili integralną część polskiego społeczeństwa, a zatem twórczość Singera, który przecież pisał o Polsce, powinna zajmować ważne miejsce w Polsce, tymczasem nie zajmuje żadnego. Czy książki Singera są lekturami szkolnymi? Czy sa chociaż omawiane?

Liczy się dla mnie przede wszystkim człowiek, jednostka, która ma prawo do wolności dopóty dopóki nie narusza wolności drugiego człowieka.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka