wysoka.kwota.wolna wysoka.kwota.wolna
266
BLOG

Pokorny ma na starość ciepłe łapcie...

wysoka.kwota.wolna wysoka.kwota.wolna Społeczeństwo Obserwuj notkę 8

Kolejowa mądrość. Podsłuchane i widziane, tuż obok mnie. Jadę do Wwy. Za mną siedzą Ukraińcy. Jeden gada przez smartfon. Drugi obok gęba ponura, łysy brutal. Śmierdzi stamtąd spirytusem czy samogonem, może to bimber.  Przesiadam się dalej. To jest IC Dąbrowska. Wagon bez przedziałów. "Ciepłe łapcie" to wcześniej od kolejarza usłyszałem w ŁKA, jeden do drugiego tak gadał. Ludowa mądrość, chłopki są sprytne. Pokorny ale bestia. Może łagodniej: pokorny egoista czy oportunista. Tak trzeba być pokornym i trzeba być egoistą, oportunistą. A ja jestem niepokorny i trochę dobry, zła to jest mieszanka. Kolejowe pisanie. "Zelenski, Zelenski" ten ukrainiec podniósł głos. Co ten Zelensky.  Głośno rozmawia, pewnie czuje się tutaj. Lud taki czy inny, polski czy ukraiński, sprytno-pokorne chłopki. Pokornym być i sprytnym być, kiedy trzeba. "Choroszo" tak powiedzał,  to chyba w Polsce dla ukraińców, a u nich czy Zelenski czy inny bez zmian, nędza i beznadzieja. Teraz puścił ukraińską muzyczkę, mało subtelne towarzystwo. Pokornym być, tkwić w strukturach pokornie a kiedy można to jesteś pan i cham. Wcześniej kolejarzowi nie podoba się coś czy ktoś ale pokorny jest bo ciepłe łapcie na starość musi sobie zapewnić. Wie, że z pokorą trzeba tkwić w strukturach, bo bez nich jest się nikim, czy to kolejarz czy profesor. Czy ten Ukrainiec nie może cicho słuchać muzyki. Własnie weszła ochrona, ochrona w pociągu? czarne mundury. Next station Żyrardów. Ten drugi to też ukrainiec, teraz odezwał się. Ponury brutal, gęba zakazana ale polskie pany kiedyś ogniem i mieczem takich uczyli pokory. Ile może być spirytusu w wydychanym powietrzu, zastanawiam się. I te emerytury płacone w przyszłości Ukraińcom. Znowu przechodzi ochrona. Pociąg pod ochroną?

Notka obojętna, kolejowa. Teraz wracam z Wwy. Ukraińcy to tło. Pokora. Pokora małych, sprytnych ludzi to temat zasadniczy. Struktury i ja niepokornie tkwiacy po za strukturami. Cztery dni w podróży do miejscowości po za Wwą. 7.00 wychodzę, 23.00 powrót do domu bo jeszcze musiałem wpaść do pracy. E-pity zrobione, eksport z xml zdefiniowany, ale za stary jestem na taką intensywną pracę. A ciepłe łapcie na starość? Emerytura będzie nędzna, niekolejowa... Tak to wygląda, nędznie. I gdzie jest tu miejsce na literaturę? Metafizyka znika. Masa i struktura pozostaje.

programista kiedyś, teraz tylko chodzę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo