Różnica między lękiem a strachem jest taka, że ten ostatni jest racjonalny. Tak mnie uczyli na terapii: lękasz się czegoś nieokreślonego, czujesz niepokój z tym związany. Strach jest konkretny, boisz się znanego zagrożenia.
Lękałem się przeróżnych rzeczy. Wysypywałem sól w drzwiach, bo bałem się, że demony wejdą do mojego mieszkania i wejdą w moich Synków. Gdy spałem sam, paliłem światło, bo bałem się czającego się w ciemnościach diabła, który był jeszcze ciemniejszą ciemnością. Że stracę pracę i wyrzucą nas z mieszkania.
Co może się stać najgorszego? - zapytała moja terapeutka. - Proszę sobie to wyobrazić i nazwać.
A potem okazało się, że obawa wcale nie jest taka straszna. Czasem wręcz idiotyczna. Zaczyna się i kończy w mojej głowie.
I tylko ja potrafię z tym walczyć.
Komentarze