wzmianka wzmianka
660
BLOG

Energetyczne fanaberie ludzi

wzmianka wzmianka Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

Ja chyba jestem nienormalna. Doszłam do takiego wniosku dzisiaj, wczesnym rankiem. Czy można  uznać za normalną osobę, która płaci 2 zł dziennie za prąd i tyle czasu i życiowej energii poświęca opisowi energetyki krajowej oraz światowej? Za dostawę do domu internetu, TV i telefonu płacę od 4 do 5 zł na dobę, korzystając zawsze tylko z jednego z nich - i nie robię rabanu. Trzeba do nich dodać prąd, bez którego nie pożyją długo. Resztę prądu zużywa 2-metrowa lodówka, pralka, czajnik, odkurzacz, żelazko, światło - i płacę tylko czy aż 2 zł/dobę. 

Zostawiam te porównania na boku, bo szaleństwo moje musi iść dalej. Nie ma na nie lekarstwa, a gdyby nawet takowe było, to moje poczucie ekologii nie dopuszcza zanieczyszczania ścieków zbędną chemią, która w moim przekonaniu mi nie pomoże a naturze szkodzić może. 

Ostatnio  wiele osób ma problem z kolejnymi regulacjami energetyki w Polsce w odniesieniu do kontraktowania mocy. Zwykle bardzo dobra Unia, tym razem zgodziła się na zaproponowane przez niedobrą Polskę regulacje w tej dziedzinie. Tragedia  i lament: Znów będą podwyżki. Trwają obecnie w PSE konsultacje w sprawie zaspokajania obecnego i przyszłego zapotrzebowania na energię elektryczną w latach 2018-2027. Ktoś, kogo stać na płacenie 2 zł/dobę za prąd nie będzie się zagłębiał w szczegóły dyskusji energetyków ze społecznikami. Przystępuję zatem do pokazania z czym zmaga się krajowa energetyka. Przypatrzmy się ostatniemu rysunkowi z danymi o zapotrzebowaniu mocy w grudniu 2017 r. Jest to ostatni raport miesięczny dostępny dzisiaj w bazie PSE 

imageNa rysunku widzimy zmienne zapotrzebowanie na energię w odstępach kwadransa. Oś X opisana jest co godzinę, ale dane na wykresie są zagęszczone. W grudniu maksymalne zapotrzebowanie występowało 19 grudnia, a minimalne w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia. Świąteczne różnice mocy są zapewne spłaszczone nocą wigilijną i wynoszą one mniej niż 3,5 GW. Różnica w dniu roboczym wynosi 8,6 GW. Najwyższe zapotrzebowanie świąteczne jest niższe od najniższego zapotrzebowania przedświątecznego. Chyba każdy z czytelników przyzna, że operatorzy sieci mają z tak zmiennym zapotrzebowaniem "ukręt wielki". O ile kształty krzywej zapotrzebowania są dość przewidywalne, to w miksie z bardziej zwariowaną ode mnie energią wiatru, wymagają od dyspozytorów istnej ekwilibrystyki. A działo się wtedy wiele, czego nie będę tu ponownie opisywać, bo link jest czynny i otwiera starszą notkę na nowej stronie. 


Energetyka wiatrowa w styczniu br. została już zaprezentowana u mnie, ale podglądanie wielkiej flauty lutowej zmusiło mnie do pokazania początku lutego jako kontynuacji stycznia.

image

Luty, który w ubiegłym roku był lepszy od stycznia (m/m), w tym roku zaczął się fatalnie dla wiatrakowców i dobrze dla energetyków, bo zarządzanie siecią z tak niezrównoważonym medium wymaga więcej pracy. W lutym wiatraki odpoczywają. Czy zbudzą się na karnawał? Nie wygląda to jednak dobrze https://www.pse.pl/home 

image

Przypuszczam, że sprawność układu energetycznego w lutym jest wyższa, od sprawności styczniowej i grudniowej. Istniejące zaplecze energetyki cieplnej jest duże, co już wcześniej opisywałam w notce Bezpieczeństwo kosztuje.

Może jest ktoś chętny do rachunkowego sprawdzenia tego mojego przypuszczenia?


wzmianka
O mnie wzmianka

Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie. Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka