Wobec zgody naszego Marszałka ze stwierdzeniem, że wydarzenia katyńskie poprzedzały wojnę światową; wobec faktu, że Marszałek rozpoczął kampanię hasłem: "Tym razem połączymy się z Moskwy" (zaś czat był w pełni "moderowany" przez funkcjonariusza partyjnego), przy uwzględnieniu tego, że w Moskwie na defiladzie nasz Marszałek zmieści się w pierwszym rzędzie (może nawet obok prawie-Marszałka Wojciecha J.) - zostaje nam pokazać bratniego Marszałka - Szaposznikowa.
Panna Wodzianna, jako siła nieczysta i bezideowa, zaczyna dochodzić do wniosku, że kandydatura Marszałka pod żyrandol staje się kandydaturą m.in. poważną. Bardzo poważną. Zostaje polecić rysunek Chłodnego Żółwia. 343128
Inne tematy w dziale Rozmaitości