Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
1800
BLOG

Paweł Adamowicz nie żyje. Kto tak naprawdę jest w żałobie?

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

W obliczu nieszczęścia, jakim jest próba zamachu na czyjeś życie można zachować się albo godnie, albo haniebnie. Od momentu zamachu na życie Pawła Adamowicza widać podział na ludzi i na barbarzyńców. 

Z pełną świadomością, że robię sobie źle, bo wielu nie ogarnie tego co piszę, zacznę od zdradzenia własnych myśli.

Adamowicz był w pierwszej dziesiątce polityków, których najbardziej nie lubię. Miał wszystkie cechy dresiarza w garniturze: majątek, którego nie umiał wytłumaczyć; kpiny z prawa w stylu, że to teściowie ucieszeni narodzinami wnuków wpłacili mu kilkaset tysięcy złotych; postawę osoby, która całym sobą mówiła, że nic jej zrobić nie można, bo jest ponad prawem.

Tak – nie lubiłem prezydenta Gdańska. Nie życzyłem mu śmierci, jednak emocjonalnie nie umiałem wejść na poziom żalu, gdy jeszcze walczył o życie. Była natomiast ludzka i rozumowa chęć, by przeżył, bo nikt nie zasługuje, by go zasztyletowano. Oprócz tego było życzenie, że wróciwszy z zaświatów zmieni się. Bez egzaltacji, ale mu kibicowałem, jak każdy normalny człowiek. A gdy już nie żyje, to wszystko co o nim napisałem, nie ma znaczenia. Zostanie zapamiętany, jako polityk zamordowany przez zwyrodnialca, zasługujący na godne upamiętnienie w Gdańsku.

I tu powinien być koniec. Widzę jednak, że po jednej stronie ustawiają się ludzie, nawet odlegli od Adamowicza, ale obiecujący modlitwę za niego, a po drugiej stronie świnie.

Rzecz staje się polityczna, więc i mój wpis będzie polityczny, choć polityki być w nim nie powinno.

„Co się dzieje z tym krajem od trzech lat” – woła pięć minut po zamachu barbarzyńca Jerzy Owsiak. Od trzech lat, czyli od momentu, gdy rządzi wiadomo kto. Oczywiście zapewne nawet nie wie, bo w środowisku, w którym żyje tej wiedzy nie ma, że w 2011 r. ktoś już został zamordowany nożem. Z powodów politycznych, a nie jak zapewne w Gdańsku osobistych. Od trzech lat zatem? Nie było roku 2011? Widocznie nie było, skoro Owsiak rozpoczął narrację „Co się dzieje z tym krajem od trzech lat”.

Barbarzyńca numer dwa Jarosław Kurski z GW równie szybko obwieszcza, że to „zbrodnia polityczna”. Jak szybko zmieniają się kryteria: Marka Rosiaka zabił szaleniec, który tak po prostu nie lubił wszystkich polityków, Adamowicza zamordował kryptopisowiec ze wskazówkami z Nowogrodzkiej.

Czytam bloga Adama Szostkiewicza z Polityki, który jasno daje do zrozumienia, że to rząd jest winny. Pytania dziennikarzy TVN24 mają z góry przygotowaną tezę, a poseł PiS ma się tłumaczyć nawet z Młodzieży Wszechpolskiej. Głupkowaty poseł Misiło pisze na TT do posła PiS „Nie uciekniecie od politycznej odpowiedzialności”. Jest jeszcze Mazguła ze swoim obłąkanym wpisem 10 minut po zamachu, ale on nawet bez tego jest świnią. Iluś tzw. zwykłych ludzi, nawet pod modlitewnymi postami posłów PiS, nie może sobie darować stwierdzenie, że to „wasza wina, zapłacicie za to”.

Polityczni sojusznicy Adamowicza niby cierpią, ale tak naprawdę jakaż tam musi być radość, że wreszcie po trzech latach coś strasznego się wydarzyło. Trzeba tylko tak zrobić, by przynajmniej sekta AntyPiS uwierzyła, że to jest polityczne. Diduszko nie umarł podczas ciamajdanu, Frasyniuka wynieśli pokojowo, żaden kodziarz nie dostał w mordę od policjanta, aż tu wreszcie Adamowicz. Jak oni na to czekali i wreszcie jest…. Sorry Pablo, wolimy cię martwego, bo to może dwa procent w sondażach PiS-owi zabierze. Mamy paliwo w antypisowskiej jeździe.

Nie – nie mylę się. Po swojej tyradzie pod tytułem „Co się dzieje z tym krajem od trzech lat” Owsiak zaprasza do dalszej zabawy, zamiast zakończyć cały ten cyrk w obliczu tragedii. Nie o ciebie Pablo chodzi. Co robi Owsiak 10 minut po informacji o śmierci Adamowicza? Odchodzi z WOŚP, czyli skupia uwagę na sobie. Obrzydliwy facet, obrzydliwy.

Rozsądek zachowuje Kamil Durczok, facet nie z mojej bajki, który tweetuje: - „Nic nie wiecie, nie znacie zamachowca, ale już wydaliście wyrok. Nie znoszę PiS, uważam ich za zagrożenie demokracji, ale gówno wiecie o okolicznościach ataku, co nie przeszkadza wam wydawać wyroków. Inteligencja polska, do cholery…”.

O dziwo rozsądek zachowuje póki co Platforma Obywatelska. Na jej TT nie znajduję żadnego wpisu, który byłby inny niż po prostu solidarność z prezydentem Gdańska. W kolejnych dniach rzecz pójdzie zatem o to, na ile antypisowskie ośrodki ponadpartyjne, które już rozpoczęły operację wmieszania PiS w morderstwo, skolonizują PO? Do tej pory przychodziło im to zawsze z łatwością. Ale może tym razem PO zachowa się przyzwoicie? Pierwszym testem będzie wzięcie udziału we wspólnym marszu przeciwko przemocy, organizowanym w Gdańsku przez Prezydenta Dudę.

PS: Tekst napisałem jeszcze przed śmiercią Pawła Adamowicza. Niech spoczywa w pokoju, jego mandat pochodził z demokratycznej woli mieszkańców Gdańska. Zginął w trakcie pełnienia obowiązków służbowych.

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo