Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
812
BLOG

Rozmowy o Żydach: z jednej strony polakożercy z drugiej antysemici

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Staram się nie uczestniczyć w rozmowach o Żydach. W temacie tym niestety najwięcej do powiedzenia mają bowiem zawodowi wariaci.

Z jednej strony mamy „argumenty” filosemitów, którzy tak się składa są również polakożercami i życie im mija na dowodzeniu, że Żydom wszystko wolno, bo są Żydami, a Polakom nic nie wolno, bo są Polakami. W dodatku wymordować mieliśmy cały ten naród, a kogo się przez zaniedbanie nie udało, to właśnie teraz szykujemy się do poprawki. Są niestety antypolskie hieny w różnych Centrach Badań nad Zagładą Żydów, Żydowskich Instytutach Historycznych, czy wiadomych gazetach, których słuchanie przez pół minuty wystarczy, by Żydów znielubić. Swoją drogą to dokładnie w tym rzecz, by w kraju bez Żydów nakręcać spiralę nienawiści wobec nich i potem sprzedawać ją jako wyssany z mlekiem matki polski antysemityzm.

Ale po drugiej stronie ustawia się ochoczo grupka zawodowych antyżydowskich oszołomów, którzy wszystkie zdarzenia w Polsce już dawno wyinterpretowali przez pryzmat sprawy żydowskiej. I wiedzą, że mamy tutaj państwo Polin, prezydenta Judę, rząd na usługach izraelskich (każdy po 1989 r.), a w dodatku za Holocaust odpowiada wcale nie Hitler tylko sami Żydzi. Jednym słowem druga strona tego samego zidiocenia, z którą nie chce się mieć nic wspólnego. Pół minuty słuchania ich i jest się sprowokowanym, by zrobić odwrót od własnej flagi, bo ohydą napawa, że spod niej (im większy antysemita tym bardziej musi się opakować w biel, czerwień i orła w koronie) można wypowiadać takie antysemickie nonsensy. Warto mieć przy tym jednak świadomość, że i tutaj także chodzi o antypolonizm - z antyżydowską nienawiścią mają być bowiem utożsamione patriotyczne postawy.

Jeśli mam zatem do wyboru „metafizyczne” urojenia Barbary Engelking - Boni o tym, że śmierć Żyda to dramat ludzkości, a śmierć Polaka to zwykła biologia, a z przeciwnej strony „naukowy” antysemityzm Feliksa Konecznego, o tym, że cywilizacje ulegają „śmiertelnemu zażydzeniu”, to mówię do widzenia.

Właśnie jednak zostaliśmy wrzuceni w kolejny odcinek reżyserowanej wojenki z Żydami w tle. I mnóstwo ludzi w to weszło.

Tymczasem prawda jest taka, że ten kto w Pruchniku w Wielki Piątek wpadł na pomysł powrotu do zarzuconej tradycji mszczenia się na Judaszu, zwyczajnie upadł na głowę. Bo w Wielki Piątek celebruje się zupełnie coś innego niż zemstę na Judaszu.

I jeśli już Kościół postanowił zabrać w sprawie ewidentnego głupstwa głos, to powiedział dokładnie to, co powiedzieć musiał. Naprawdę trzeba bronić Polski przed wariatami, którzy chcą, żeby biskupi w Wielki Piątek akceptowali spuszczanie łomotu pejsatej, brodatej, długonosej kukle z jarmułką na głowie. I wszystkim, którzy zdążyli już wylać pomyje na biskupów, że ci bronią Judasza trzeba jasno powiedzieć, że ośmieszają (łagodnie mówiąc) Kościół i religię katolicką. Trzymajmy się jak najdalej od prowokatorów.

Gdy jednak Kościół postąpił jak należy, to prokuratura, która wszczęła postępowanie w sprawie, zwyczajnie się skompromitowała. Niech prokurator Ziobro ustali, czy nie ma tam jakiegoś kreta. Chyba, że sam podziela tę decyzję, co byłoby gorzej niż fatalne. Idiotyczna tradycja to jeszcze nie przestępstwo i powód, by kogoś straszyć kodeksem karnym.

Wszystkich oburzonych Żydów i filosemitów trzeba zaś po prostu ignorować. Nic więcej. W Pruchniku bawiono się głupio, ale nic im do tego, jak się na Podkarpaciu ktokolwiek bawi. Przed nimi tłumaczyć się nie będziemy.

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka