Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
969
BLOG

Kto nie z nami, ten przeciwko nam, czyli człowiek sowiecki z AntyPiS-u atakuje

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Strajk tak zwanych nauczycieli pokazuje, że nie wystarczy już nie głosować na PiS. PiS-u trzeba nienawidzić. Jak mawiał bowiem praojciec części tutejszych elit, w miarę postępów w budowie socjalizmu walka klasowa zaostrza się. 

Kilka lat temu powstało powiedzenie, że trzecie pokolenie AK walczy z trzecim pokoleniem UB. Wielu poczuło się obrażonych, że zaliczono ich do spadkobierców Stalina i NKWD. Jak to z każdym tego typu porównaniem bywa, istnieje przesada literacka, istnieje krzywdzące uogólnienie, ale też istnieje jakaś część prawdy. I to będzie tekst o tym, co jest w tym powiedzeniu prawdą.

Mieli ubecy opracowany taki model działania, że gdy nie potrafili dopaść ukrywającego się w lesie wyklętego, to wpierw mordowali pół wioski, od której otrzymywał wsparcie, a jak to go nie złamało i ocalałej połowy wsi nie przekabaciło na stalinizm, to brali się za rodzinę: matkę, żonę, w końcu dzieci. By niezłomny zrozumiał, że ma się poddać, bo inaczej wymordują mu najbliższych. Taki był człowiek sowiecki.

Dzisiaj żyjemy w czasach, gdy szczęśliwie człowiek sowiecki nie może już wziąć pepeszy i strzelić w tył głowy komu chce. Ale w mentalności jego wychowanków pozostało przekonanie, że jeśli nie dadzą rady dosięgnąć prawdziwego przeciwnika, to mają się tak długo mścić na innych, aż się ci inni złamią i będą tacy sami. I dlatego jest jakiś sens w mówieniu o trzecim pokoleniu UB, nawet jeśli jest to literacka przesada. Bo choć zmieniły się czasy i przynależne im "argumenty siły", to nie zmieniła się metoda postępowania.

Wywód ten przyszedł mi do głowy, gdy widzę, w jaki sposób o swoją "godność" walczy człowiek sowiecki zainstalowany w oświacie. Skoro nie udało mu się w negocjacjach o pieniądze zmusić do kapitulacji rządu, to przymierza się do zemsty na uczniach. Pomysł pierwszy - podważyć legalność egzaminów, które już się odbyły. Pomysł drugi - "Nie dopuścić do matury, nie klasyfikować, nie wydawać świadectw". A gdy trzeba będzie, to się uwali nawet siedmiolatka z pierwszej klasy.

Rewolucja wymaga niewinnych ofiar. Prawda, że to są ludzie o mentalności sowieckiej?

Na polski rząd trzecie pokolenie UB jest w tej chwili za słabe. Ale ostrzy noże na tych, których bić jeszcze może.

70 lat temu pierwsze pokolenie UB pacyfikowało całe wioski pomagające "bandytom", dzisiaj jego mentalni następcy wzięli sie za pacyfikację tych, dzięki którym odbyły się egzaminy. Mieliśmy szpalery wstydu, wyznania na drzwiach "Tylko świnie siedzą na egzaminie" i inne przykłady zachowań, które miały poniżyć porządnych pedagogów. W 1946 r. inaczej by sobie towarzysze porozmawiali ze wszystkimi, którzy nie zrozumieli dziejowej konieczności przyłączenia się do strajku. Pech dla nich, że mamy rok 2019.

Byłoby jednak niesprawiedliwe, gdyby tylko tak zwanych nauczycieli od Broniarza utożsamić z trzecim pokoleniem UB. Tu chodzi o cały AntyPiS (wyjaśnię raz jeszcze - można nie głosować na PiS i nie być AntyPiS-em). Skoro nie daje on rady wygrać z Kaczyńskim, to coraz chętniej będzie się mścił na tych, co go albo popierają, albo tylko nie nienawidzą.

Już wiele miesięcy temu Jacek Żakowski pisał w Polityce o potrzebie ostracyzmu społecznego względem tych, którzy rząd wspierają. Należy uświadomić żonie, że ma się wstydzić męża; wytykać dziecku, że rodzice głosują nie na tych co trzeba; upominać sąsiadkę, że wydała córkę za zwolennika Kaczyńskiego, itd. Gdy nie da rady dosięgnąć głównego "winowajcy", to trzeba ze spokoju odzierać jego bliskich.

Kiedy Andrzej Duda (nie)zaprzysiężył sędziów TK, to - jak pisano - niektórzy wykładowcy UJ postanowili utrudnić na uczelni życie jego córce. Gdy Piotr Wielgucki starł się na Twitterze z wykładowcą z UW Marcinem Matczakiem, to ten napadł na jego córkę: - "Kiedyś mówiłeś że twoja córka idzie na prawo do Wrocławia, prawda? Wyślę ten twój defekacyjny tekst moim kolegom z Wydziału i poproszę, żeby go omówili na zajęciach w Jej grupie jako przykład mowy nienawiści. Zobaczymy, jak będziesz piszczał, jak wróci do domu" - odgrażał się antypisowski kastowy.

Poziom nienawiści wśród sporej części AntyPiS-u jest tak wielki, że możemy spodziewać się w kolejnych miesiącach eskalacji postawy pod tytułem "Nie dam rady z rządem, więc zemszczę się na pisowcu".

Poznaliśmy już przecież lekarza, który napisał na drzwiach gabinetu, że "nie obsługuje pacjentów z PiS". Poznaliśmy sklep Żabki z komunikatem "członków i sympatyków PiS nie obsługujemy". Mamy badania socjologiczne pokazujące, że zwolennicy totalnej opozycji spośród przeróżnych grup społecznych najbardziej nienawidzą wyborców PiS (w drugą stronę tak nie jest).

Magdalena Środa w antypisowskim portalu NaTemat pisała w 2017 r: - "Uważam, że ludziom, którzy ją wspierają (obecną władzę - przyp. DW), wszystko jedno czy robią to z głupoty, interesu, czy z perfidii, nie powinno się podawać ręki. Powinno się ich piętnować".

Im bardziej bezradny i sfrustrowany będzie AntyPiS, a mam wielką nadzieję, że po jesieni będzie sfrustrowany jeszcze bardziej, tym mocniej będzie prześladował społeczeństwo. Jak się to skończy?

Wspominany już Żakowski, lider antypisowskich mediów, dawno temu stwierdził przecież, że potrzebny jest polski Hamas. Resztę dopowiedzieć można sobie samemu. Człowiek sowiecki nie spocznie... Choć chwalić Boga za co się zabierze, to na razie ciamajdan. Zatem, gdyby się ktoś jednak przestraszył, to w górę serce - nie ma się co bać.

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka