Prawica jest w Polsce mało wyrazista. Dwie główne partie, PO i PiS, uchodzą za prawicowe, ale są nimi ułamkowo. Lidera prawicowego właściwie nie ma.
To może chociaż istnieje lewica?Tu jest jednak podobnie, czego dowodzi bogacenie się jej działaczy na sposób kapitalistyczny i przyznawanie się do prawicowych poglądów gospodarczych, co ujawniła niedawna ankieta w SLD. Czy pojęcia prawicy i lewicy straciły znaczenie?
Istotnie, są one rozumiane na bardzo różne sposoby, co może powodować dezorientację. Jednakże, choć pojęcia polityczne bywają mętne, a politycy niekonsekwentni, da się ustalić, jakie idee są prawicowe. Da się też wskazać, skąd się bierze ich zamazanie. Wymieńmy zatem poglądy istotne dla prawicy. W praktyce nie wszyscy jej zwolennicy zgodzą się w pełni z poniższą charakterystyką. Lista ta pokazuje jednak, co odróżnia prawicę od lewicy.
Główne cechy prawicy
1. Prawo powinno być sprawiedliwe, jasne i zdecydowanie egzekwowane. O istocie i stanie państwa stanowi właśnie prawo, a nie aktualna ekipa rządząca.
2. Podstawowe zadanie państwa to ochrona życia i bezpieczeństwa obywateli; wymaga ona należytego stanu wojska, policji i sądownictwa. Jest to też warunek powodzenia w innych dziedzinach, w tym w gospodarce.
3. Zdecydowanie więcej korzyści daje gospodarka oparta na indywidualnej własności prywatnej i wolności, niż centralnie sterowana; tym samym biurokracja krępująca wolność licznymi przepisami jest bardzo szkodliwa i osłabia kraj.
4. Podatki powinny być niskie, co oznacza większe zarobki, a zarazem redukcję sfery socjalnej, a przede wszystkim administracji. Oznacza to dla obywateli większe szanse, ale i większe ryzyko i większą odpowiedzialność za swoje życie – w tym za wydatki w sferze dotąd zdominowanej przez państwo (ubezpieczenia, leczenie, oświata).
5. Życie publiczne i prawo powinny opierać się na zasadach moralnych i ich bronić, przy czym postawy religijne temu sprzyjają.
6. Patriotyzm jest podstawową wartością życia społecznego, a jego brak, osłabiając państwo, zagraża bezpieczeństwu obywateli.
Natomiast do specyfiki prawicy nie należy żadna preferencja w sferze ustroju politycznego rozumianego jako metoda doboru rządzących (czy się to komuś podoba, czy nie). Powyższy program można realizować w wolnościowej demokracji, jak w USA w XIX wieku, ale także w monarchiach i państwach autorytarnych. Skądinąd program lewicowy może być realizowany i przez demokrację, i przez biurokrację, i przez tyranię, choć jego realizacja oczywiście demokracji i wolności nie sprzyja.
Wskazania praktyczne
Oprócz cech ideowych i pierwszorzędnych istnieją też poglądy i rozstrzygnięcia w konkretnych sprawach, które charakteryzują raczej prawicę niż lewicę:
1. W ramach ochrony życia należy zwalczać zabijanie dzieci poczętych (gdyż państwo musi opierać się na moralności i chronić podstawowe prawa ludzkie; ponadto aborcja przyczynia się do kryzysu demograficznego).
2. Groźnych morderców można karać śmiercią (jest to sprawiedliwe i służy to bezpieczeństwu obywateli).
3. W krajach demokratycznych niezbędne są jednomandatowe okręgi wyborcze (daje to realną możliwość wyboru obywatelom, a zarazem utrudnia zawłaszczanie państwa przez kliki i hamuje samowolę liderów partyjnych). Wymieniam ten punkt na dalszym miejscu, gdyż system wyborczy jest moralnie mniej ważny niż sprawy życia ludzkiego. Jednakże bez przyjęcia systemu większościowego prawdopodobnie nie da się w warunkach demokracji przeprowadzić programu prawicowego. Jest to więc pierwszorzędny prawicowy cel polityczny.
4. Wojsko zawodowe jest lepsze od powszechnego poboru.
5. Przywileje socjalne i naciski związków zawodowych, są szkodliwe dla gospodarki, a tym samym dla obywateli – i tak samo zmowy przedsiębiorców i monopole. Oznaczają one nieuprawnione korzyści wybranych branż kosztem innych.
6. Należy reprywatyzować i prywatyzować własność państwową. Własność państwowa w gospodarce prowadzi do marnotrawstwa, monopolizacji i korupcji. W Polsce zaniechanie reprywatyzacji to aprobata dla rabowania obywateli przez państwo w okresie komunistycznym. Przy reprywatyzacji lepszy jest zwrot w naturze, choćby w postaci mienia zastępczego, gdyż koszt rekompensat pieniężnych państwo przerzuca na obywateli, zachowując ukradziony majątek w rękach urzędników i kombinatorów.
7. Pomoc dla działów gospodarki uznanych za zagrożone czy strategiczne, jak rolnictwo, powinna polegać na stabilizacji danej dziedziny w skali wieloletniej, a nie na dofinansowywaniu (które hamuje potrzebne przemiany).
8. Należy redukować bariery dla handlu międzynarodowego.
9. W szkolnictwie zamiast nieskutecznej centralizacji potrzebne jest umożliwienie rodzicom wyboru między szkołami. Wymaga to ich finansowania przez czek (bon) oświatowy, jak też oddania lokali szkolnych szkołom społecznym, kościelnym i prywatnym.
10. Jawność dobrze służy uczciwości życia publicznego.
Turodzi się oczywiście pytanie, co jest lepsze? Program prawicowy, czy lewicowy? Tu każdy może sobie odpowiedzieć, czy chciałby żyć w państwie rządzonym przez powyższe zasady? Czy też raczej przez ich przeciwieństwo? Czy zgadza się z uwagą prezydenta Ronalda Reagana, że nie ma prawicy i lewicy, lecz góra i dół?
Zamieszanie językowe
Dlaczego powyższe rozróżnienia nie są szerzej znane? Dlaczego zwykli ludzie, politycy i politolodzy nie zgadzają się co do znaczenia słowa „prawica”?
Po pierwsze, politycy polscy niezbyt chętnie określają własne programy jako prawicowe, gdyż na skutek uporczywej propagandy lewicy budzi to nieufność nawet w ludziach, którzy z treścią programu prawicowego by się zgodzili. Poglądy z powyższej listy są w postępowych mediach tropione i atakowane, a ich zwolennicy brani na celownik (albo przeciwnie, przemilczani). Wygodniej więc mówić o centrowości lub solidarności, a prawicowe elementy programu zamaskować.
Po drugie, nazwa prawicy jest używana błędnie i dowolnie przez jej przeciwników i przez dziennikarzy, a w ślad za nimi przez język potoczny. Wydaje się, że w Polsce z prawicą kojarzy się przede wszystkim postawa patriotyczna i religijna, bez względu na program polityczno-ekonomiczny. Jest to nieuzasadnione zawężenie. Chociaż taka postawa należy oczywiście do prawicowości, bywa przecież łączona z wiarą w rozbudowane państwo i z hasłami socjalnymi.
Po trzecie, istotną część programu prawicowego – a mianowicie prawicowe i konserwatywne poglądy na gospodarkę – nazywa się nieściśle liberalizmem. Nieściśle, bo głosiciele ideologii neoliberalnej od wolnego rynku odeszli dość znacznie, zaś liberalizm kojarzy się w Polsce z zasadą, że „pierwszy milion trzeba ukraść” oraz z promowaniem aborcji, zboczeń itp. Powyższa etykietka wykorzystywana jest nieraz podważaniu normalnych, uczciwych zasad gospodarki rynkowej i rzeczywiście wywiera taki efekt.
Tymczasem przeciwieństwem prawicy jest lewica – a zatem kto zwalcza prawicowy program gospodarczy, tym samym sprzyja socjalizmowi, choćby mu się naiwnie zdawało, że jest proeuropejskim demokratą, liberałem szanującym koncepcję państwa opiekuńczego, wrogiem niemoralnego liberalizmu lub obrońcą ludzi pracy.
Czy prawica istnieje?
Brak w Polsce większej partii konsekwentnie prawicowej odpowiada nastawieniu mas wyborców, ale jest także winą rządzących. Partiom politycznym, niezależnie od szyldu, wygodnie jest korzystać z możliwości, jakie daje biurokratyczne państwo z mnóstwem posad. W Polsce od retoryki socjalnej PRL przeszliśmy do retoryki socjalnej zachodniego państwa opiekuńczego. Państwo biurokratyczne, rozbudowane, „opiekuńcze” (czyli socjalne) jest z natury bliższe mentalności lewicowej, z której wyrosło. Rządzących łatwo urabia na swój obraz. Kto zostaje funkcjonariuszem państwa, zaczyna w nie wierzyć i myśleć na sposób biurokratyczny.
Znając biurokrację PRL, skorumpowaną i niesprawną administrację obecną oraz eurobiurokrację, Polak zazwyczaj nie wyobraża sobie alternatywy takiej, jaką proponują choćby konserwatyści brytyjscy i republikanie amerykańscy z ruchem Tea Party. Oczekuje ulepszania istniejącego państwa, podczas gdy w świetle idei prawicowych polski organizm państwowy wymagałby gruntownej zmiany, a już najbardziej redukcji.
W programach partii zwanych prawicowymi idee prawicowe są więc potraktowane wybiórczo. Są to właściwie programy centrowe i niezbyt konsekwentne. W świetle powyższej listy okazują się prawicowe gdzieś w połowie. Jeszcze gorzej jest z ich realizacją, jeśli brać ją pod uwagę, PiS jest ćwierćprawicowy, a PO prawie wcale. Zamiast partii prawicowych mamy zatem centrowe o tendencjach prawicowych, których wyznacznikiem okazuje się raczej etatyzm (PiS) względnie neoliberalizm (PO). Pojedynczy politycy z nimi związani wygłaszają pewne sądy prawicowe, ale bliżej im do centrum. Partie te kłócą się między sobą, natomiast zawierają układy z populistami lub lewicą. Najłatwiej im zrezygnować właśnie z prawicowych elementów programu.
W ten sposób prawica, wolność, kapitalizm trafiają na margines, gdyż składa się na nie winę za obecne niedomagania Polski, choć wynikają one właśnie z ich braku! Świadomi zwolennicy programu prawicowego z trudem wybierają jedną z połowicznie prawicowych większych partii, głosują na mniejsze (UPR), albo zostają w dniu wyborów w domu.
Przyczyny
Przyczyn słabości polskiej prawicy są prawdopodobnie kilka. Pierwsza jest natury wewnętrznej, podziały. Tu ciekawą uwagę wygłosił kiedyś Maciej Giertych: prawica jest ideowa i indywidualistyczna, co utrudnia porozumienie się nawet przy mniejszych różnicach poglądów, podczas gdy cyniczna i kolektywistyczna lewica dla korzyści zawsze się dogada.
Przyczyny zewnętrzne to najpierw świadoma działalność lewicy i jej macek: widocznych, jak media, i niewidocznych, jak agentura. Następna, to podział sceny politycznej przez partie parlamentarne, które solidarnie przeciwdziałają pojawieniu się nowej siły i nowego przywódcy.
I to jest punkt końcowy: prawicy w Polsce brak lidera, kogoś w rodzaju Orbana czy Klausa. Może to przypadek, może nie. W każdym razie dotych czasowi potencjalni jako tako prawicowi liderzy się nie sprawdzili. Korwin-Mikke jest publicystą, a nie liderem politycznym (niepotrzebnie próbuje: dla porównania Cejrowski i Ziemkiewicz wiedzą, że to nie ich rola). Roman Giertych wolał polityczne gierki niż zasady i nie nauczył się występowania w mediach; co z tego, że LPR miał konsekwentnie prawicowy program gospodarczy. Marek Jurek nie wytrzymał realiów polityki i się wycofał na pozycje publicysty, choć jako marszałek Sejmu miał dobrą platformę startową. Teraz zaczął wracać, oby z powodzeniem. Roman Kluska nie miał ochoty, znużyła go może walka z układem. Rafała Dutkiewicza Platforma chce zniechęcić, i raz jej się udało. [Dopisek: ruch obywatelski przedstawiający kandydatow do senatu to dobry pomysł, ale ideowo niewyrazisty, co grozi stworzeniem PO-bis].
Trzon tekstu: warszawski tygodnik katolicki "Idziemy” 2009 nr 17, na końcu uzupełnienia.
wpis pokrewny:
http://wojciechowski.salon24.pl/288006,czy-liberalizm-istnieje
Pamiętam, że o prawdę i Polskę trzeba się bić. Nie lubię Warszawy i odwracania kota ogonem. Lubię rodzinę i przyrodę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka