Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski
62
BLOG

Do przodu, jedną prędkością

Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski Polityka Obserwuj notkę 55

Prawdopodobnym skutkiem ustaleń ostatniej Rady Europejskiej będzie Europa dwóch prędkości – powiedział dziś na specjalnym spotkaniu w moim Instytucie Giuliano Amato, obecnie minister spraw wewnętrznych, swojego czasu premier Włoch i jeden z autorów Traktatu Konstytucyjnego, a przy tym, profesor mojego Instytutu.

Starałem się wyciągnąć z niego przyczyny tak pesymistycznej (z mojego w każdym razie punktu widzenia) przepowiedni. To jasne, odparł Amato: pod bizantyjską konstrukcją poprawek, deklaracji, aneksów i przypisów, zawartą w „mandacie”, jaki dla Konferencji Międzyrządowej zapisała Rada Europejska, wyraźnie widać, że pewne państwa „chcą iść dalej”, a inne – nie. I te, które chcą iść dalej – pójdą, zdaniem Amato.

Nie będzie to jednak taka „Europa dwóch prędkości”, która po macoszemu będzie traktować swych wolniej maszerujących partnerów. Raczej będzie to realizacja zasady „wzmocnionej kooperacji”, w której niektóre grupy państw chętniej niż dotychczas wchodzić będą w funkcjonalne alianse w ramach Unii, rozwijające integrację w oparciu o tzw. zasadę wspólnotową (proponuje ponadnarodowa Komisja, decyzje podejmuje się większością) a nie „miedzyrządową” (tzn. opartą na consensusie).

Pozostawmy prawnicze szczegóły na inną okazję, bo czuję, że na dziś wyczerpałem dopuszczalną porcję Euro-żargonu. Opinia Amato zdumiała mnie i zasmuciła, bo gdy czytałem dokument brukselski, znalazłem w nim prawie wszystko to, co sugerował był Traktat Konstytucyjny (a potem – mini-Traktat, zaprojektowany przez samego Amato i jego grupę ekspertów i polityków). Prawie wszystko – minus konstytucyjna frazeologia i symbolika, minus zasada podwójnej większości już teraz, minus Karta Praw wpisana do tekstu Traktatu (będzie za to jednozdaniowe odesłanie do Karty, nadające jej moc prawną). Ale pragmatycznie rzecz biorąc prawie wszystkie innowacje instytucyjne zostały zaakceptowane przez wszystkie państwa: osobowość prawna Unii, bardziej stabilna prezydencja, rozszerzenie decydowania większościowego itp. (bardziej szczegółowo wymieniłem te innowacje w niedawnym wpisie).

Więc może pesymizm Amato to zwykłe czepianie się? No nie, ze zdaniem tego polityka i uczonego należy się liczyć. Mam do niego zresztą – pozwolą państwo na akcent osobisty – stosunek szczególny, bo to na mój wniosek został on, gdy jeszcze byłem tu szefem departamentu, profesorem „part time” mojego wydziału i potem rokrocznie przedłużałem mu kontrakt. (Mógłbym więc poniekąd powiedzieć, że byłem jego pracodawcą. Ale nie powiem, bo to byłoby puszeniem się. Zupełnie do mnie niepodobnym). To jeden z najmądrzejszych ludzi, jakich spotkałem w życiu: nieprawdopodobnie zdolny, mądry, błyskotliwy i pracowity.

Skąd zatem ten jego minorowy ton, gdy przecież większość konkretnych zapisów została przejęta z Traktatu Konstytucyjnego – choć w formie mało eleganckiej i dużo bardziej umiarkowanej, niż ambitny projekt traktatowy.?Rozmawiałem o tym z moim przyjacielem, Belgiem flamandzkim (tym samym, który swojego czasu obśmiał był pierwiastek, co potem Państwu lojalnie i patriotycznym poczuciem powodowany doniosłem), znającym prawo europejskie lepiej niż ktokolwiek inny, kogo znam (poza samym Amato) i doszliśmy do wniosku, że chodzi tu o pewien ton dokumentu brukselskiego, oddający psychologiczny stosunek polityków, deliberujących ostatnio w Brukseli.

Tym którzy chcieliby przeczytać z pierwszej ręki, podaję link: http://www.consilium.europa.eu/ueDocs/cms_Data/docs/pressData/en/ec/94932.pdf (Tekst angielski; uwaga: naprawdę liczy się tylko Aneks, rozpoczynający się na stronie 15. Ale uprzedzam, że dla nie-prawników jest to mecząca lektura!

Już na samym początku, w punkcie 1 aneksu, mówi się o tym, czym nowy traktat (tzw. Traktat Reformujący) NIE będzie: że nie będzie oparty na formule konstytucyjnej. A potem cały tekst upstrzony jest zastrzeżeniami, wyjątkami, odstępstwami od reguły. I tym, co najbardziej Amato irytowało: stałym podkreślaniem, że np. Karta Praw nie stwarza żadnych nowych kompetencji dla Unii, że jest jedynie kompilacją tych praw, które i tak już obowiązują w porządku prawnym Unii. Tak, jakby autorzy dokumentu brukselskiego bali się, że ktoś posądzi ich o ambicję, o wizję, o śmiałe dwa kroki naprzód…

O zastrzeżeniu polskim (że Karta Praw nie narusza w żadnej mierze prawa Polski do ustawodawstwa w dziedzinie moralnej, mającego na celu ochronę godności) powiedział tak: Wydawało mi się, że właśnie ochrona praw ludzkich jest najlepszą formą ochrony godności. A tu Polska mówi nam wyraźnie, powiada Amato, ze ochrona godności może wymagać odejścia od praw, zapisanych w Karcie.

Myślę, że Amato świadomie lub nieświadomie nie dostrzegł faktu, że deklaracja, złożona przez Polskę (a zapisana w przypisie 18) ma charakter retoryki czysto politycznej, wyrażonej wyłącznie na użytek wewnętrzny i nie ma najmniejszego, ale to najmniejszego znaczenia prawnego. Bo, po pierwsze, jednostronna deklaracja (w przeciwieństwie do protokołu, zaakceptowanego przez wszystkie strony traktatu) nikogo nie wiąże, a zasada prawa wspólnotowego od dawna głosi, że jednostronne zastrzeżenia do Traktatów nie mają żadnej mocy. A, po drugie, zawarowane są w niej prawa Polski do regulacji ustawowych w dziedzinach, których prawo unijne i tak nie reguluje.

A więc ja nie podzielam pesymizmu tych Euro-entuzjastów (jak Amato), którzy boleją nad decyzjami brukselskimi. Traktat Reformujący traktaty (ale paskudne słowo!) zrobi nieco wolniej, nieco mniej elegancko, z dużo mniejszym polotem to samo, co zaprojektował był Amato, wraz z innymi uczestnikami Konwentu, w postaci projektu Traktatu Konstytucyjnego. Kierunek jest dobry. Warto tam iść – miejmy nadzieję, jedną, wspólną dla Europy, prędkością.

Moje najlepsze wpisy: 1. Rękopis znaleziony w Kabanossie: "Obraz Salonu: sercem gryzę" 2. Trochę plotkarska opowieść o pewnej Damie (taka jak z Vivy lub T 3. Pawłowi Paliwodzie do sztambucha 4. Opowieść nowojorska 5. Sen 6. Książę, Machiavelli i pistolecik 7. Szatani, Biesy i Inni Demoni Pana Premiera 8. Prolegomenon do blogologii (Wykład Jubileuszowy) 9. Wyznania Salonowca 10. Salon Poprawnych 11. Szanowny Panie Rekontra (czyli druga spowiedź solenna, szczera, 12. Rok Niechęci Do Ludzi (mowa jubileuszowa) 13. Manifest tolerała 14. Spowiedź szczera, solenna, sobotnia 15. Anty-anty-polityka 16. Czynaście 17. Prawo i lewo naturalne 18. Król Maciuś I o Unii Europejskiej 19. O kulturze dyskusji 20. Moje obsesje

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (55)

Inne tematy w dziale Polityka