Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków
387
BLOG

Dziennikarstwo czy też "śledcze chamstwo"?

Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków Polityka Obserwuj notkę 2

Czy to dziennikarstwo czy też zwykłe „śledcze chamstwo”?

Wiele się w ostatnich miesiącach w Polsce zmieniło, nie zmieniło się jednak jedno – trwa ujadanie, utyskiwanie, jątrzenie, szczucie i plucie itp. W wykonaniu tych samych osobniczek i osobników, wypacykowanych i wypomadowanych, podstarzałych pannic i paniczów, a ich obiektem są w dalszym ciągu ich wieloletnie ofiary z szeregów niedawnej opozycji – PiS i Zjednoczonej Prawicy, z kręgu Nowego Prezydenta RP – z nim na czele, spośród zwolenników Jarosława Kaczyńskiego, z kręgu współpracowników i zwolenników Beaty Szydło, niewątpliwej gwiazdy dwóch ostatnich kampanii wyborczych.

Nie liczy się to, że Nowy Prezydent pokonał rywala znaczącą przewagą ponad pół miliona głosów, nie ma znaczenia fakt, że obóz Zjednoczonej Prawicy uzyskał w wyborach większość parlamentarną i posiada zdolność koalicyjną, która być może pozwoli mu w niedalekiej przyszłości zmienić Konstytucję RP. Trudno jest podważyć legitymację władzy szeroko rozumianej, Socjalnej Prawicy! Stwierdzam to jako "odwieczny konserwatywny labourzysta"!

Nie zmienił się, niestety, styl uprawiania tzw. dziennikarstwa i publicystyki w wykonaniu przegranego obozu politycznego, który może być określany różnie”:  politycznym awanturnictwem, warcholstwem, mentalnym zdziczeniem itp. – można by rozpisać konkurs na wymyślenie jednego, syntetycznego określenia na wszystkie, znane od lat jego objawy.

Teraz – po występach w TVP tzw. „redaktorki” Lewickiej (nomen-omen) przychodzi mi do głowy to określenie, którego użyłem w tytule niniejszej notki, czyli „ŚLEDCZE CHAMSTWO”. Oczywiście, nie jest ono oryginalnym wynalazkiem wspomnianej „redaktorki”; jego wielką mistrzynią jest od lat znana „blondynka z TVN”, która zestarzała się na uprawianiu tego rodzaju „chamskiego, śledczego dziennikarstwa” – o czym wielokrotnie już pisałem na tym blogu – tak samo jak jej „wybitne” koleżanki z tego samego telewizyjnego kanału.

Dopóki obóz patriotyczny, tak straszliwie okaleczony pod Smoleńskiem,  przegrywał wybory, tego rodzaju „śledcze chamstwo” tych rzekomych dziennikarek, ukształtowanych w tradycji J. Urbana, oznaczało także kopanie leżących polityków umiarkowanej prawicy, latami  przydeptanych przez równie chamskich polityków Platformy Obywatelskiej i post-komunistycznych „ludowców”, którzy dawno zapomnieli o tradycji PSL Witosa, o ile w ogóle ją znali.

Pamiętajcie, „towarzysze z PSL” i „obywatele z PO”, wasz festiwal nieograniczonej, chamskiej władzy właśnie dobiegł końca! Nie pomogą wam rozmaici „dziennikarscy zbowidowcy”, w rodzaju W. Kuczyńskiego, J. Żakowskiego, T. Lisa czy innych "bezużytecznych idiotów", paradujacych po "kanałach", studiach czy "łamach", z wiadomym skutkiem i zerowym efektem.

Teraz zarówno oni, jak ich wypomadowane i wypacykowane koleżanki-dziennikarki, mogą niekiedy trafić na "lwi pazur władzy" - w rodzaju replik ministra kultury,  prof. P. Glińskiego - który zostawić może na ich wizerunkach i wątpliwych reputacjach "dziennikarsko-prokuratorskich" sporo trwałych zadrapań i innych nieprzyjemnych śladów.

A wreszcie przebudzony naród pobierze z tej racji i z tych powodów niemało satysfakcji!

Ja zresztą też!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka