Gdy obserwuję to, co się ostatnio dzieje na światowej scenie publicznej, to widzę, że rząd tych światowych przywódców, którzy stali obok Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi, w sierpniu 2008 roku powoli się zwielokrotnia. Symbolizują oni elementy tego "ochronnego kordonu" (nazywanego niegdyś "sanitarnym"), którego potrzebę czy nawet konieczność - oczywiscie, wokół ówczesnej Rosji Sowieckiej - dostrzegał już dawno wielki Polak, J. Piłsudski...

Myślę, że kontynuator Jego idei, Prezydent Lech Kaczyński, brutalnie wyeleminowany z "ziemskiej gry" przez knowania Jego wewnętrznych i zagranicznych wrogów, może teraz z wielką satysfakcją spozierać z nieba na to, co się dzieje na tzw. "ziemskim", a głównie "europejskim padole"!

Tym bardziej, że to, co sie dzieje, przybiera nieoczekiwanie duże rozmiary, które można nazwać "rozmachem"; no cóż, siła przyciągania Stanów Zjednoczonych jest, ze zrozumiałych względów znacznie większa niż była. siła Polski Kaczyńskich... Powtarzam: agresywna, faszystowska  Rosja Putina "wywołała wilki z lasu", świat sie budzi!

Nie przypadkiem dzisiejsza "Rzeczpospolita" pisze dzisiaj o "reanimacji NATO"; to jest najlepszy sposób spełnienia testamentu Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego! Oby tak dalej!