Akcja "Lepper" była/jest przeprowadzona niezgodnie z potokołem - gdyby była zgodnie, politycy opozycji nie mieli by takich głupich min w tej chwili. Całkowita dezorientacja. "Garniturki" w które sie wbili zaczęły pić pod pachami, Lepper zniesmaczony, że wręczono mu dymisję w "jakimś pokoiku", biblotece czy cuś, a nie w auli, nie prezydent wręczał, a urzędnik kancelarii - dacie wiarę?..koszmar... kij, że dymisja, ale że w pokoiku?!!
Pielęgniarki, lekarze też sie pogubili w swoim proteście. Religa nawet ich olał. "Aktorzy" spektaklu nie odgrywają swoich ról. To jest tak, jakbyście napisali sobie scenariusz, wygłaszcie swoje kwestie i czekacie na kwestię, która ma powiedzieć Premier, a tu sie okazuje, że Premier coś innego mówi, wtedy wy się gubicie - bo przecież macie co innego w scenariuszu napisane i nerwowo zerkacie w strone suflera.
A tak było kiedyś pięknie w "nocy teczek" : "policzmy głosy", wszystko było porzadnie poukładane, jak trzeba. Wszyscy wiedzieli co maja mówić, gotowe artykuły, polemiki gazetowe. Socjologowie, politolodzy bez problemu wygłaszali analizy. Ech...
09:15,
BasiaPisze
Inne tematy w dziale Polityka