W Sejmie wokół wystąpienia Jacka Kurskiego sie kręci dziś wieczorem. W wystąpieniu tym było sporo "reklam proszku do prania" i pełnych lodówek - becikowe, itp. Dziwi mnie, że kłócą się o to, prostują, prostują sprostowanie, ile w tych "sukcesach" czyjej zasługi - PiS'u, LPR'u, Prawicy Jurka. Widać, wokół tych spraw kampania kręcić się będzie i już mi sie nie podoba. Becikowe, to wazonik czy obrazek na ścianie - szczegół.
Jeżeli do reklam porównując [sprzętu AGD], to fragmnet o tym, że państwo, urzędnicy III RP robili nas - obywateli w balona np. z NFI [o czym również Kurski przypomniał] jest NAJWAŻNIEJSZE. IV RP pod rządami PiS jest dla poprzednich ekip jak cios z pięści w splot żołądkowy [reklama pralki Beko]. Zdradzono, oszukano nas w sposób najpodlejszy z możliwych, i taki cios się komuchom należy.
I dlatego niedobrze, że Kurski wdał się w dyskusję o urlopach macieżyńskich i becikowym, bo daje komuszej części sali sejomwej głos do krzyczenia "oszust", bo im się w wadze zasług PiS'u w tych ustawach o 5dkg nie zagadza.
Pytanie - czy przy iformacji o NFI też by krzyczała? czy język uwiązłby im w gardle?
21:28,
BasiaPisze
Inne tematy w dziale Polityka