Naprawdę. Nie było takiej postaci w dziejach - oto dowód
"W sobotę 20 października 1942 roku Adolf Hitler spojrzał na kalendarz i złowróżbnie rzekł: dzisiaj jest sobota, 20 października 1942 roku" – napisał w swojej najnowszej książce znany dziennikarz Bronisław Włoszczyzna. Zdanie to wywołało wielki skandal, dziennik „Postęp Codzienny” uznał je za „kompromitujący lapsus”. Głos zabrał także boss gminy żydowskiej Michał Pierwszy-Ognia, krytykując Hamburgera za jego szalone luki w wykształceniu. Michał Pierwszy-Ognia dał również do zrozumienia pracodawcy Hamburgera, iż zatrudnianie takiego idioty nie jest jego prywatną sprawą, lecz antysemickim wybrykiem.
No, wystarczy. Zapamiętaliście już? Nie istniał żaden Adolf Hitler, syn matki i ojca. Istniał natomiast żydożerczy potwór, złowrogie monstrum, szaleniec, notoryczny kłamca i twór, który nigdy niczego nie powiedział prawdziwego, przyzwoitego, obiektywnie słusznego czy niezobowiązującego, nawet wtedy, kiedy stwierdzał fakty.
W swoim dobrze pojętym interesie wykarbujcie to sobie w zwojach mózgowych raz na zawsze, szczególnie ci wszarze, którzy są opętani ciężką chorobą zwaną mową nienawiści (w gwarze tych obłąkanych oszołomów nazywa się to schorzenie „wolnością słowa”).
A propos polityki prorodzinnej w wykonaniu socjalistów:
"Hitlerowska partia NSDAP ustanowiła w 1938 roku odznaczenie dla kobiet, które miały więcej niż czworo dzieci."
A parę dni temu sejm RP ustanowił pokaźną ulgę dla rodzin, które mają nie czworo, nie troje, nawet nie parkę, lecz po prostu co najmniej jedno dziecko.