Wolność - czym jest, wcale nie jest takie proste do zdefiniowania. Na każdym kroku spotykamy sie z jej ograniczaniem - a to rodzice zabraniają dzieciom różnych rzeczy, albo zmuszają do innych, a to szef każe siedzieć po godzinach, żona ma focha i na piwo wyjść z kumplami nie daje, czerwone światło na skrzyżowaniu zapala się złośliwie, szlaban na przejeździe kolejowym, nie wspominając o całkiem poważnym ograniczeniu wolności - pity, nipy, obywatelstwa, pesele.
Jednak jest coś, światełko w tunelu, coś co może zrobić każdy, kogo podstepnie, nie pytajac się o zdanie, poddano jako niemowle obrzędowi chrztu w Kościele katolickim. Może się z tego kościoła wypisać i, jak się pośpieszy, krzyknąć :"zbliżające się święta spędzę już jako WOLNY CZŁOWIEK"
Niestety, wolność apostaty pozorna, "apostata nie przestaje być chrześcijaninem, bo według nauki Kościoła chrzest wyciska niezatarte znamię na człowieku." Wypisanie ma charakter biurokratyczny jedynie.
12:03, Basia
Inne tematy w dziale Polityka