Można wszystko [obecnemu rządowi PO] . Cień podejrzeń o wykorzystywnie “kruczków prawnych” przez rząd PiS’u wywoływała tajfun, tsunami oburzenia [instrumentale traktowanie prawa, blebleble]
Obecnie otwartym tekstem, z dumą, obwieszcza się szukanie kruczków prawnych na polityków PiS’u. Z dumą, niczym psy gończe obwieszczono trop w sprawie Kamińskiego [ konferencja prasowa ws Sawickiej Kocham Lody Waniliowe], że to niby zaangażowanie się w kampanię. Teraz kolejna afera - mianowano kilku nowych ambasadorów. Kilku nieważne, ważne dwie osoby :
-Andrzej Sadoś - “człowiek Fotygi" -to główny zarzut, i że młody to też o nim nie najlepiej świadczy, żaden plus, że w dyplomacji już zdązył się napracować,
oraz
- Jerzy Achmatowicz - oooojjjjojjjoj...z tym to w ogóle kaszana - Rydzyk go lubi, a Rydzyka Kobylański, który jak wiadomo jest “oskarżany o wydanie żydowskiej rodziny w ręce Gestapo w czasie wojny”
GW za Wprost donosi że z Achmatowiczem sprawa jest prosta, bo jego nominację musi podpisać jeszcze Premier [a Premier atrament wypił czy rozlał, jak to w biurze się zdarza czasami], z Sadosiem kłopot - jego nominacji nie można już cofnąć. Można za to : “Jedyne co może zrobić nowy szef MSZ, to nie podpisać biletu lotniczego lub zaproponować takie warunki finansowe, że nawet Sadoś ich nie zaakceptuje. - Sposobów jest kilka i zamierzamy skorzystać z któregoś z nich -- mówi informator tygodnika "Wprost" w Kancelarii Premiera.”
Prawda jakie proste? można mu jeszcze zarzucić, że nie zna chińskiego, dialektu północnego, narzecza seczuańskiego [w koncu wymagania Kancelaria może mieć], A, co!
Słuchałam chwilę loży prasowej, coś tam o Ćwiąkalskim znowu. Pani redaktor cytuje szeptem [na prawde, ściszonym, zalęknionym glosem] co powiedział Ziobro o Ćwiąkalskim. Jesssu, jak tak może magister prawa zwracać się do profesora prawa - na kolana i prosić o przebaczenie [jeszcze nie klękali, ale to kwestia czasu]*
Skoro już o Sadosiu i Ćwiąkaliskim. O Sadosiu w GW czytamy jeszcze takie coś: “Natomiast przeszłość wysokiego, zwalistego wiceministra z twarzą dziecka (...)”
Czy spotkaliście gdziekolwiek, w jakielkolwiek prasie, aluzję do wyglądu Ćwiąkalskiego?, np. że Natomiast przeszłość wysokiego, z twarzą nieogoloną i ospowatą(...)
Ja nie, dlatego Wam tu stworzyłam taką aluzję.
* podobno Ziobro na stanowisku, to strach i zamordyzm był, to czemu tak wszyscy [w tym pani redaktor] Ćwiąkalskiego się boi? boi się słowa krytyki powiedzieć, a nawet zacytować?
źródło: Basia
Inne tematy w dziale Polityka