Skoro temat satelitarny, ja słówko o tej
satelicie szpiegowskiej.
"Szpiegostwo" mnie uwiera jak ziarno grochu, znaczy ten satelita konkretnie, albo inny, ale satelita.
Bo jak to jest? jak wyjdzie na jaw jakiś podsluch, co to nie na wielokrotnym mordercy, albo jakiejś kielbasie wykonany, to oburzenie nie zna granic, a oficjalne satelity szpiegowskie ogladaja sobie i sluchaja co chca [nawet nas - całuski dla Busza]. Trzeba sobie powiedziec wprost- one robią to nielegalnie i na nikim to nie robi wrażenia.
źródło:
Basia
Inne tematy w dziale Polityka