"Korupcja"
Wczoraj w Teraz My, jednym zmęczonym uchem słuchając, drugim okiem przymkniętym patrząc na
Dochnala, w steku
"niczego publicystycznego", Dochnal wygłosił nowe wytłumaczenie pojęcia
korupcja.
Otóż powiedział on mniej więcej tak [pierwszy fragment cytuję z pamięci]:
"bo cóż to jest korupcja? korupcja jest to nakłanianie/namawianie kogoś do czynów zabronionych prawem" cd. cytat z tvn24 :
"Według niego zapłacił Pęczakowi, ponieważ zagrożone były jego bardzo ważne interesy, ale według niego do korupcji nie doszło. - Do jakich czynów zabronionych prawem przekonałem Pęczaka? Za co niby ja mu zapłaciłem - pytał Dochanl.
Czyli mamy tak: nie występuje
korupcja, kiedy damy lekarzowi kopertę, bo czyż namawiamy go
do czynów zabronionych prawem? przecież namawiamy do do leczenia, co jest jego świętym obowiązkiem, a nie czynem zabronionym.
nie występuje
korupcja, kiedy damy urzędnikowi kopertę, za przyśpiesznie jakiś spraw, przecież urzędnika obowiązkiem jest pomoc obywatelowi.
Demoralizacja Dochnala i jemu podobnych jest tak ogromna, że słowo
koprupcja wytłumaczył by przykładem:
"dałem komuś kopertę i namówiłem do zamordowania pana X"
źródło:
Basia
Inne tematy w dziale Polityka